od samego rana czytam i dochodze do wniosku, ze kontynuacja tego tematu mija sie z sensem..
niemniej jednak sie wypowiem...
zalozylem gaz ze wzgledow oszczednosciowych (Sebian masz racje-wiekszosc z nas tak robi),trzeba jednak dodac dlaczego kupilem auto benzynowe zamiast diesla.
chcialem miec W123 !! (W115 jeszcze mi sie tak wtedy nie podobaly

), ale majac wczesniej W123 200D i jezdzac czesto w trase doszedlem do wniosku, ze 60KM to zdecydowanie za malo.
myslalem o 300DT(szukalem3 m-ce), ale wiecie, ze to nieosiagalne, wiec wybor padl na 230E (znalezienie dobrego tez graniczy z cudem)-szukalem 3m-ce.
wiedzialem, ze 230E zagazuje. LPG sie zwrocilo po pol roku, a z MB nie bylo problemow.czemu?? bo pomyslalem o tym zanim zalozylem LPG:
-wymienilem gniazda zaworowe w glowicy na wzmocnione(na zamowienie)
-zadbalem o uklad zaplonowy
-wybralem dobrego gazownika
moj silnik spokojnie wytrzyma jazde na LPG na dluzsza mete, bo o niego dbam... i tyle.
co do ingerencji w oryginalnosc, to jestem tego swiadom, ale W123 to auto do jazdy 30k km/rok.jak kupie W108 lub W111, to mozecie byc pewni, ze nawet W123 z LPG bedzie stala z daleka, zeby nie zarazic
Sebian-LPG to oszczednosc na dluzsza mete (100km=18,5zl). koszt zwiekszonych wydatkow z tytulu LPG to 100zl/rok(przeglad + czestsze ustawianie luzu na zaworach)-to jest BARDZO ISTOTNY ARGUMENT!!
wiem, ze frajda z jazdy na benzynie jest wieksza niz na LPG, ale jazda na LPG jest wieksza frajda niz jazda 300D (wiem,bo jezdzilem)-kolejny argument
okreslenie"bomba" jest nieodpowiednie
przeprowadzano testy na poligonie strzelajac do butli z LPG i benzyna.
ani 1, ani 2 nie bylo niebezpieczne dopoki nie uzyto pociskow smugowych
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
- benz. wybuchla, a LPG sie zapalil jak zapalniczka-plomien z otworu, ale bez wybuchu.
koncze wypowiedz, bo nikomu sie nie chce tyle czytac
PS.
wniosek do admina:
BANOWAC wszystkie tematy o LPG
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)