Piotrkow to nie drugi koniec PL. Raptem ze 170-200km od Ciebie ale z wlasnego doswiadczenia wiem, ze zawod po przejechaniu takiego dystansu boli. W 2 strony to juz jest jakas odleglosc (chociaz jedzie sie po DK86 w miare przyzwoicie), poza tym prawie caly dzien z glowy i wieczorem przewaznie "z zalu" trzeba cos napoczac
![[hihi]](./images/smilies/hihi.gif)
.
Z tych fot tak naprawde nic nie widac. Srodek niby ok ale za duzo nie widzialem, z zewnatrz.... cos za zielony ten lakier. Nie wiem czy to srebrna dynia (silver distel) ale na zdjeciach taki za bardzo pistacjowy (jak VW Polo) wiec nie wiadomo jaki byl w oryginale. Nie jestem tu zadna alfa i omega ale takiego odcienia zieleni w autach z tamtych lat nie widzialem, choc oczywiscie moge sie mylic. Jakby auto bylo popsikane na inny kolor to juz be...
Daje tu do myslenia to sprowadzenie z USA. Po pierwsze w USA raczej na 99% bylby automat, po drugie zegary ma w wersji europejskiej (zobacz chocby predkosciomierz, wyskalowany w km/h).
Niech gosc przesle inne zdjecia w HI-RES, a ponadto dobrym pomyslem byloby zdjecie tabliczki lakierowanej (tej obok tabl. z numerem nadwozia). Od razu koledzy Ci rozkminia czy to oryginal pod wzgledem silnika, kolorystkyki i powiedza Ci jakie dodatkowe wyposazenie ma to auto (oczywiscie w oparciu o dane z tabliczki lakierowanej). W realu moze byc inaczej.
Przed hipotetyczna podroza ja na Twoim miejscu staralbym sie ustalic jak najwiecej szczegolow coby ew. sobie nim glowy nie zaprzatac.
Dla mnie podstawowym kryterium jest jego oryginalnosc i zgodnosc z DK. Daj gosciowi przykladowa fotke czego Ci trzeba (pas przedni z widocznymi tabliczkami, tylko na tyle widocznymi coby kazda cyferke dalo rade odczytac) i niech facet walczy z aparatem
Potem to juz my Ci pomozemy z rozkminieniem co tam jest a co ew. kiedys bylo