skrzydlaczek od skrzydlaczka

np. na Motonostalgii sprzedalem bardzo ladna 190c z 1962r. za 16500zl (pewnie jest gdzies na fotkach i paru z Was ja widzialo) - cena okazyjna, troszke mi sie spieszylo. prosty, ladny, z idealnym wnetrzem.. Wiem ze po pol roku nic sie nie sypnelo, autko jezdzi i cieszy wlasciciela.. albo 200D z 1967 za 17500 zl ktory mechanicznie oraz wizualnie był prawie igiełka. Klient go pomalowal jeszcze raz, wypral wnetrze, naprawil pare rzeczy w zawieszeniu powymienial pare chromow i sprzedal za 42 tys. zl.. ogolnie do 20 tys. zl mozna kupic dosc ladnego W110, ktorym mozna sie cieszyc, jednak nie bedzie to ideał. Mechanicznie moze byc okej, natomiast blacharsko, remontowany 10 lat temu, pozostawi troche do zyczenia dla bardziej wymagajacych... i tez trzeba pamietac, ze takie okazje sie koncza, i bardzo czesto auto za 13-15 tys.zl to zlomek.. ostatnio zaobserwowalem, nie tylko ja, ze w Polsce mozna taniej kupic W110, W108 niz w Szwecji lub Niemczech.. wzielo sie to chyba stad, ze jak euro bylo po 3 zl, handlarze pokupowali troszke zlomu (3 lata temu naprawde bylo wiecej okazji), rynek sie zapchal, zostali z autami i poschodzili z cenami. Inni, ktory mieli ladne egzemplarze, i chcieli je sprzedac, albo nie sprzedali, albo musieli na siłe zejsc z cena, skoro W110 na chodzie kosztowal 8000 zl... wtedy nikt nie kupi "podobnego" za 16000 zl.. a pozniej taka kupke ciezko wyremontowac, lub w ogole sie nie da.. ale fajnie jest szukac, czasem mozna znalezc cos naprawde po dziadku dosc tanio, chociaz ostatnio zdarza sie to coraz rzadziej
sie rozpisalem... dobrze nie bede kasowal i poprawial.. sumujac.. kup za 18-25 tys.zl (4000-6000 eur) oryginała, prostego, ladnego, na chodzie, kompletnego, ale do remontu (w ktory musisz wrzucic w przeciagu 1-3 lat 15-35 tys. i miec taki swoj ideał), albo poswiec wiecej kasy i kup cos wyszykowanego
pozdrowionka
Lukasz