MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Panowie postanowiłem - do sprzedania w całości być może ktoś coś będzie potrzebował. Ja uzbieram na qp albo beczkę która będzie miała blachę w podwoziu.

W razie czego proszę o kontakt pat.roz@wp.pl
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=481314778

R.I.P

P.S. Po nowym roku jadę do Niemiec i coś wybiorę. Być może w123 qp/sedan, w124 qp,sedan lub w201. Przeraziła mnie tym razem moja beczka a w zasadzie "rudy". Bardzo dziękuje za dotychczasową pomoc ale sie NIE Żegnam ponieważ "Bez gwiazdy nie ma jazdy" jak to jeden z kolegów napisał. Pozdrawiam serdecznie.

Tylko że RazDwaTrzy ma to coś..........

Do polski dojedzie wkoncu to gwiazdka, za silnik 300D w dobrym stanie dostaniesz 1500 tak jak ja abs jak masz to tez troche zarobisz sam byfer mozesz upchnac za 400+pompa200+komputer200 kolega wyszedl 4500 za beczke a z dodatkowego wyposarzenia mial tylko abs. Mialem gorsza beczke wogule niemiala poddlogi jeszcze sama wjechala na lawete choc iskry szly spod walu bo byla juz taka krzywa przy rozladunku spadla z lawety a i tak sie niezlamala

Gdzie takie ceny Kolego?

30%

Aukcja usunieta. POstanowilem reanimowac beczke. Bardzo mnie zdziwilo jak koledzy pisali ze ta beczka to wrak. ZADEN z mechanikow nie powiedzial ze auto nadaje sie do kasacji. Beda zrobione tylne podluznice. Napisze co z tego wyjdzei. Progi mam juz zamowione. Bardzo sie zawiodlem stweirdzeniem ze "beczka zakonczyla widok" JEDNOGLOSNIE mechanicy powiedzieli ze jak bym tam nie zajazal to bym jedzil jeszcze ze 3 lata i nic by sie nei stalo.

U tych samych mechaników będziesz robić? Jeżeli tak to powodzenia życzę...

_________________
W123 200 '82

Co mieli Ci powiedzieć , skoro okazałeś się potencjalnym klientem, że sie nie da?
Jasne,że się da i będzie pan zadowolony, a te 3 lata to między bajki, 5 co najmniej.


Teraz w auto warte tyle ile waży , czyli jakies cztery stówki , wspawasz dwa tysiace, ale to dalej będzie wrak ze złamana dupą (oj ale brzydko).

Są tu tacy reanimatorzy , podpytaj gdzie ich samochody sa teraz.
Czy sa kawałkiem szyny, puszki, czy ogrodzenia.

bobasspr i Twoi mechanicy nie idźcie tą drogą.

znalazl takich co mu dawali taka kase i tak wyszedl on sam w to niewierzy ja tez ale za tyle poszla sam bylem swiatkiem jak silnik sprzedal za 1700zl

Koledzy a pamietacie czasy jak sie robiło zastrzaly w starym poczciwym "kaszlu" ?? Tez wtedy mówiono ze "długo tak nie pojeździ" a niemalże co drugi "elegant" jeździ na "nowych zastrzałach"

U mnie podłużnice NIE są zeżarte, Auto było bardzo mocno uderzone w du.e i jest zgięte + hak i ciężkie rolnicze przyczepki:). Podłoga jest z tylu zeżarta bo był próg pęknięty. A i koszt naprawy NIE przekroczy 400zl obie strony (maja naprostować auto podkładając lewarek pod hak a potem nadspawac kawał teownika w miejscu gdzie jest "złamanie" Widziałem już 3 takie beczki na kanale które były w ten sam sposób robione w 2004 roku i dalej jeżdżą (czyt. Jeżdżą - Nie SIĘ toczą)

Co do części to był klient u mnie i chciał kupić sam silnik + osprzęt za 950 zł OD RĘKI więc ja nie wiem dlaczego koledzy liczycie tu wszystko po cenach złomu. Człowiek był z Radomia, kolejny telefon odebrałem na 1 dzień przed zakończeniem aukcji Pan z Kielc chciał Silnik + skrzynie za 1300 zł ale warunkiem było że elementy miały być wyciągnięte z karoserii bo przyjechał przyczepką po to, i to właśnie Ten pan będąc u mnie (chciał sprawdzić osobiście motor i skrzynie) powiedział ze miał bardziej podłogę zgnitą i zrobił taki "patent" z tylu. (Do transakcji nie doszło ponieważ nie dysponuje własnym warsztatem)

Pokaże zdjęcia co z tego wyszło. Zaraz po "zabiegu" jadę do znajomego na "płytę i dam znać jak auto "stoi"

Kiedy to było, chłopie... Mamy XXI wiek, a ty taką maniane odwalasz.

Wszyscy piszą ci uczciwie, że samochód nie nadaje się do dalszej eksploatacji a ty i tak brniesz w zaparte.
Mam nadzieję, że znają się w końcu uczciwi diagności, którzy nie będą dopuszczali do ruchu tego typu złom na kołach.

_________________
W123 200 '82

Ja i Ty patrzymy chyba przez pryzmat swoich aut, które nie są wyeksploatowane tylko używane. Każdy wężyk , wkręt czy przelotka są na swoim miejscu . Tu rozmawiamy o aucie gdzie już nic nie da sie zrobić.
Tak zajechanych bek jest mnóstwo i takie naprawy są dla nich jak najbardziej.Niech kolega bobasspr powie czy ma w bagażniku plastikowy kanał na przewody, albo jak wygląda fotel kierowcy.

Staremu złamała się belka, ta na której wisi dyfer i wahacze , zerwało przewody paliwowe, koła się poskładały ,oparł się na rurze z wydechu.
Zardzewiały były miejsca gdzie belka jest przykręcona do nadwozia i przy ruszaniu pod górę zerwało się wszystko razem z nią.
I ktoś tym 123 jeszcze później jeździł ale wyglądała tragicznie.

Wstawiaj ceowniki za cztery stówki , tylko o fotkach nie zapomnij.

To prawda dla każdego co innego nadaje się i nie nadaje do jazdy. Osobiście też bym nie chciał jeździć takim krzywym samochodem.

Siedzenie kierwocy mocno tryzma sie podlogi, podloga skorodowana jest w miesjcu polaczenia progu z podlogą "w polowie drogi miedzy przednim siedzeniem a tylnim" przód tylnej podlogi zdrowy, zaczelo gnic od polowy, w miejscu gdzie prog byl dziurawy, strona pasazera jest calkowicie "zdrowa", sucha, bez wody.

Co do plastiku z przewodami w bagazniki - nie iwem kolego o czym piszesz.

No właśnie. Nic się nie da zrobić i żadne naprawy nie są dla nich.
Z tak skorodowaną konstrukcją samochód nawet po prowizorycznej naprawie "zastrzałami" czy "ceownikami", będzie stwarzać zagrożenie na drodze.
Właśnie o to mi chodziło, bo jest gdzieś granica zdrowego rozsądku.

_________________
W123 200 '82

Nie wiem jak koledzy ale ja nie mogę sie doczekać fotek

_________________
MB 350SE W116 E35 '77


Zawiozę do ślubu 510 263 758