hey,
u mnie lakier byl pokruszony ze starosci. Musialem delikatnie sie go pozbyc. Najlepsza metoda okazalo sie miejscowe naciskanie na krawedz lakieru, wtedy sie kruszyl i caly odpadal forniru. Ale trzeba bardzo uwazac, gdyz jak sie zedrze fornit to wlasciwie nie da sie go juz naprawic domowa metda. Dokladne wyczyszczenie, lekkie przeciagniecie bejca dla nadania glebi koloru. Nastepnie lakierowanie, wygrzewanie w piekarniku (dziewczyna troche krzyczala), polerowanie na mokro papierem, kolejna warstwa, znowu wygrzewanie i na koncu znowu polerowanie na mokro z odrobina najdelikatniejszej pasty polerskiej. Nad trzema kawalkami drewna do mojej W114 pracowalem ponad tydzien po 2h dziennie (nie licze czasu schniecie i wygrzewania), ale naprawde bylo warto. Wyszlo lustro
