Robert Belzyt pisze:
Naprawiałem jesienią taką usterkę, pomogło na pół roku.
U mnie po prostu wypaliły się blaszki, pod wpływem temperatury straciły swoją elastyczność i to właściwie koniec przelącznika był.
Dobre i pół roku. Z resztą jak się kupi na jakimś złomie, to też nie wiadomo w jakim stanie. Jak znajde czas w jakiś weekend, biore wiertarkę i nitownicę do ręki. Podzielę się potem z wami wynikami mojej pracy.
_________________
--------------------------
Kukas
w123 230 1978
http://www.tiger.com.pl/~grzes