Cem pisze:
Coś w tym jest

.
Ja ostatnio musiałem pomagać Lagunie bo nie mogła odpalić

.
Nie wiem ilu z kolegow sie orientuje ale przy duzych mrozach silnik benzynowy jest rownie trudno uruchomic jak diesla a do tego o wiele bardziej sie zuzywa. Powod ?? - juz mowie, wystarczy popatrzec na proces odpalania benzyny - potrzebujemy do tego iskry (jesli mamy slaby aku mozemy o tym zapomniec 5 sekund chle chle chle i umarl
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) oraz benzyny, a konkretniej oparow benzyny, ktora jako taka pali sie bardzo trudno - no wlasnie a skad wziac opary benzyny przy -20 stopniach ??
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Jesli jeszcze do tego dochodzi kiepski rozrusznik to prawie napewno nasza benzyna odmowi wspolpracy. Co do diesla - faktem jest ze aby uruchomic ten silnik musi on byc w co najmniej dobrym stanie technicznym - zuzytego diesla nie odpalimy nawet na lince. Ale w tych silnikach zaplon nastepuje pod wplywem cisnienia i temperatury - temperature daja nam swiece zarowe, a cisnienie ?? - wystarczy rozkrecic silnik do okolo 400 obrotow i juz zalatwione - dodatkowym plusem diesla sa wieksze akumulatory dzieki czemu mozemy dluzej krecic bez obawy wyczerpania oraz duze prady startowe. Praktycznie jedynym problemem w sprawnym dieslu jest zamarzajace paliwo (jesli jest slabej jakosci to bez problemu umrze nawet przy -10) oraz czas jakiego potrzebuje motor na rozprowadzenie gestego oleju. Potem to juz tylko kle kle kle i jazda
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
P.S. Wyniesiono z wlasnych doswiadczen i obserwacji - jesli sie myle w ktoryms punkcie prosze mnie poprawic.
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)