Sebian pisze:
Jeśli auto ma Ci służyć na codzień (w tym jako rodzinne), to kup W124 250D - to bardzo udana jednostka. Wiem, bo mam.
Masz motor 602, a ja szczerze to wolałbym 603 (300 D), bo zużycie paliwa niewiele większe, a jest sporo żwawszy. Zastanawiałbym się jednak mocno nad motorem 606 czyli 300 D późniejszej generacji. Jest jeszcze sprzed ery commonrailowskich pierdół, a swoja dynamiką (nawet w wersji bez turbo) powali nie jedną benzynę.
Reasumując - jako sentymentalny konserwatysta 124 bym nie kupił. Wolę W 123 i to nie tylko ze względu na wygląd. Poza tym jednak wygląd jest ważny, a 124 (zero chromów

) wygląda bardzo kiepsko jak dla mnie.
Sebian pisze:
Jeśli chodzi o komfort jazdy, to beczka do balerona się nie umywa - nie ta generacja. Wiem, bo miałem.
Masz jeszcze jakiś dowcip na składzie?
W 123 jest niesamowicie komfortowym autem. Niejeden dzisiaj produkowany MB mu nie dorównuje. Nie jest to tylko moje zdanie, ale ludzi którzy mają styczność z nowymi MB nacodzień.
Sebian usiądź sobie na tylnej kanapie w swojej 124, a potem przesiądź się do W 123. Poczujesz różnicę gwarantuję! Zawieszenie? W 123 ma je rewelacyjne - nie tylko komfortowe, ale i wytrzymałe czego o 124 powiedzieć się nie da. Rozumiem, że 124 jest młodszy, ale bez przesady. Poza tym ta młodość oznacza gorszą jakość i oszczędności w pewnych dość istotnych kwestiach

...
Sebian pisze:
280 da Ci tylko dużo koników, duże spalanie i nadal starą budę.
"Starą budę" czyli tę fajniejszą
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Bardziej elegancką i z mnóstwem chromów (szczególnie w porównaniu z W 124
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
, który nie ma ich wcale

). Poza tym nie porównujmy 250 D do 280 E, bo to nie ma sensu. W takim prównaniu jeden jest muł, a drugi alkoholik.
Sebian pisze:
Poza tym 280 ma niewdzięczne tendencje do wycieków, a im starszy, tym gorzej. To co ostatnio zobaczyłem w świeżo wyremontowanej W114 280C przekresliło w moich planach ten silnik na amen.
To żałuj że przekreśliłeś M 110
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. To naprawdę udana konstrukcja, choć dość wysilona jak na tamte lata. 3.5 litra miało 195, 200, lub 205 koni, a 2.8 185 lub 177. Mechanicy tego motoru nie lubią, ale nie oznacza to że jest on nieudany lub małożywotny. Jak będziesz na najbliższym spocie to pogadaj z Robertem o M 110.
M 110 faktycznie cieknie, ale to tylko estetyka, poza tym po uszczelnieniu nie powinno być kłopotów.
Sebian pisze:
Jeśli już miałbym mieć 280, to w jakiejś starszej budzie i do wyjazdów okazyjnych. Sam wybrałbym inny motor (250 w politycznie poprawnej budzie C/CE lub 230 w budzie marzeń SL
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
).
Sprecyzuj proszę, bo nie rozumiem. Jakie 2.8? M 130? W jakiej budzie? Rzędowe szóstki sprzed ery M 110, czyli jednowałkowe mają bardzo fakny gang, ale M 110 też nie można odmówić walorów akustycznych, które są niepowtarzalne
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
.
Politycznie poprawna to jest limuzyna, a nie coupe
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
.
Co kto lubi

.