Stwierdzam, że w Bośni jest całkiem sporo ładnych beczek i nie tylko...
Załącznik:
21.JPG [ 29.08 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Znaleziony przy drodze warsztat-szrot, niestety właściciel właśnie spał.
Załącznik:
22.JPG [ 51.5 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Lubuski w Bośni??
Załącznik:
23.JPG [ 51.82 KiB | Przejrzano 808 razy ]
A tu budyń do sprzedania
Załącznik:
24.JPG [ 28.91 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Dzięki polakom w Medjugorje udało nam się wydostać z Bośni.
Paliwo było wyliczone na styk. Omijając autostradę udaliśmy się w kierunku Makarskiej.
Włączył się "żebrak" (rezerwa), ale twardo jedziemy dalej.
Załącznik:
25.JPG [ 39.9 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Po 50 km na rezerwie i takich podjazdach...
Załącznik:
26.JPG [ 33.83 KiB | Przejrzano 808 razy ]
niewytrzymałem
Załącznik:
27.JPG [ 42.49 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Długo nie byłem spokojny, po jakimś czasie deskę rozdzielczą rozjaśniła znajoma kontrolka, ale to już niedaleko - tak myśleliśmy.
Zostało ok. 20km, przy jednym ze zjazdów mijamy się z polakami, którzy wyprowadzili nas z Medjugorje. Coś pokazywali (myślałem, że to pozdrowienia), ale następny polak zatrzymał nas i powiedział, że droga jest zamknięta i musimy zawrócić. Chorwaccy drogowcy postanowili remontować tunel, nie informując o tym kierowców. Takich jak my było wielu.
Tam na dole jest droga, gdzie powinniśmy się znaleść.
Załącznik:
28.JPG [ 31.7 KiB | Przejrzano 808 razy ]
Teraz zaczęło się robić naprawdę gorąco, karnister już pusty rezerwa świeci się od 40-60 km, a nawi pokazuje, że do cywilizacji jest ponad 80 km.
Resztkami paliwa i nerwów wpadamy na stację. Czynna, ale czy mamy czym zapłacić? Nie -mamy tylko euro. Okazało się, że spokojnie można zapłacić kartą.
Ruszamy szukać noclegu. Pierwsza miejscowość, ceny zwalają z nóg 50 Euro za nocleg, następna to samo. W końcu po 23 dotarliśmy do Baśka Voda i udało się wynegocjować 3 noclegi w miarę przystępnej cenie.