MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Tragedia...Panowie tragedia...Ale to już bylo...:-)))))))
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=10451
Strona 1 z 8

Autor:  ZORTOX [ ndz lut 06, 2005 6:02 pm ]
Tytuł:  Tragedia...Panowie tragedia...Ale to już bylo...:-)))))))

Witam...
Straszne wydarzenie miało miejsce 3 dni temu....śliskość jezdni + zdradliwośc brukowj kostki + kijowe laki (właśnie mialem je zmienić)..spowodowały niekontrolowany poslizg przy wyprzedzaniu. Zdarzenie to jest przyczyną mojej prośby o pomoc i pomysły we wskrzeszeniu z martwych mojej MB. Żal i żałoba ogarnela moje serce i zabrala mi uśmiech z twarzy...Panowie co robić??? Czy naciągać furę na ramie?? Czy szukać nowego całego tyłu?? Czy szukac calej budy na przekładnke?? Bardzo przywiazałem się do mojego Meśka(jak pewnie każdy z Was) i dlatego prosze o jakąkolwiek pomoc. W załączeniu wysyłam zdjęcia obrazeń pacjęta....

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



P.S.
uderzyłem HAKIEM e drzewo uciekajac przed czołówka z innym drzewkiem i zamiotło mi tylek i bokiem poszedłem w drzewo zwane debem.....
Z wyrazami smutku i niklym swiatełkim nadziei..Artur

Autor:  MercBeginner [ ndz lut 06, 2005 6:07 pm ]
Tytuł: 

Uuuuu Auć!!

Szybko jechałeś? Nic Ci się nie stało?

To trudne przeżycie oglądać swoje cacko w "odmiennym" stanie :(

Autor:  ZORTOX [ ndz lut 06, 2005 6:11 pm ]
Tytuł: 

MercBeginner pisze:
Uuuuu Auć!!

Szybko jechałeś? Nic Ci się nie stało?

To trudne przeżycie oglądać swoje cacko w "odmiennym" stanie :(



w czasie wyprzedzania bylo max 60km/h ale3 razy mna miotło o 180 stopni i to spotegowalo moment bezwladnosci i bum bylo dotkliwe. Mi na szczescie nic się nie stało, ale nie wiem jak uleczyć mam moja MB.. :cry: :cry:

Autor:  Wookee [ ndz lut 06, 2005 6:13 pm ]
Tytuł: 

Wyrazy...

Pojedź do dobrego fachowca, niech to obejrzy. IMO, jeśli się da naciągnąc i pospawać, to raczej zostań przy tej opcji.

Po prawej masz drzwi niedonknięte, takie były, czy się przesunęły?

Autor:  ZORTOX [ ndz lut 06, 2005 6:29 pm ]
Tytuł: 

Wookee pisze:
Wyrazy...

Pojedź do dobrego fachowca, niech to obejrzy. IMO, jeśli się da naciągnąc i pospawać, to raczej zostań przy tej opcji.

Po prawej masz drzwi niedonknięte, takie były, czy się przesunęły?



Cały kufer sie przesunął w prawo...szczeliny przt lewych drzwiach ma kciuka a na prawych ledwo palec wchodzi:/ [szalone] Siła uderzenia był duza a hak pociagnal cały tyl w prawo dzieki czemu zdeformowal sie nawet prawy blotnik no i stąd różnica szczelin :cry:

Autor:  Wookee [ ndz lut 06, 2005 6:41 pm ]
Tytuł: 

ZORTOX pisze:
Wookee pisze:
Wyrazy...

Pojedź do dobrego fachowca, niech to obejrzy. IMO, jeśli się da naciągnąc i pospawać, to raczej zostań przy tej opcji.

Po prawej masz drzwi niedonknięte, takie były, czy się przesunęły?



Cały kufer sie przesunął w prawo...szczeliny przt lewych drzwiach ma kciuka a na prawych ledwo palec wchodzi:/ [szalone] Siła uderzenia był duza a hak pociagnal cały tyl w prawo dzieki czemu zdeformowal sie nawet prawy blotnik no i stąd różnica szczelin :cry:

No to na podstawie zdjęć nic się więcej mądrego nie wymyśli. Trzeba dokładnie zobaczyć, dokąd doszła deformacja. Naciągnąć można wszystko (prawdę tysz [zlosnik] ), ale pytanie, jak będzie z wytrzymałością takiej robótki.
Wydaje mi się, że część elementów nośnych będziesz musiał wymienić, ale to tylko wrażenie na podstawie fotek i opisu.

Masz na miejscu silną ekipę do pomocy i na pewno jakiś godny zaufania warsztat.

Autor:  gorex [ ndz lut 06, 2005 7:12 pm ]
Tytuł: 

moim zdaniem marne szanse.. tzn. koszty mogą przewyższyć obecna wartość auta.. moim zdaniem trzebaby zmieniać cały dyfer ;)

Autor:  AndyS [ ndz lut 06, 2005 8:27 pm ]
Tytuł:  Witam!

EEee tam. Żadna tragedia. Nie jestem super specjalistą ale to nie jest (przynajmniej ze zdjęć) jakaś wielka tragedia. Sam kufer jest nazwijmy to "dodatkiem do ramy" i jest strefą zgniotu. Spełnił swoje zadanie. Tylna szyba nie ruszona nie widzę nawet żeby ruszyła się uszczelka. Przekoszenie łatwo da się naciągnąć. Ale żeby to naprawdę dobrze zrobić to trzeba troszkę zainwestować i kupić w ASO tylną ścianę i raczej lewą wnękę bagażnika. Wskazana byłaby podłoga bagażnika ale moim zdaniem (na podstawie zdjęć) nie jest konieczna. Te części pomogą prawidłowo złapać idealną geometrię (ustawienie). Po naciągnięciu i dokładnym wstawieniu i spasowaniu tych blach resztę dobry blacharz dokładnie "wyklepie i dopasuje". Trzeba sprawdzić ustawienie zawieszenia. Teraz nowy lakier a potem lampy, zderzak, tłumik, hak? i jazda. Powodzenia!!

Autor:  _me: how_ [ ndz lut 06, 2005 9:11 pm ]
Tytuł:  Re: Witam!

AndyS pisze:
Ale żeby to naprawdę dobrze zrobić to trzeba troszkę zainwestować i kupić w ASO tylną ścianę i raczej lewą wnękę bagażnika. Wskazana byłaby podłoga bagażnika ale moim zdaniem (na podstawie zdjęć) nie jest konieczna. Te części pomogą prawidłowo złapać idealną geometrię (ustawienie). Po naciągnięciu i dokładnym wstawieniu i spasowaniu tych blach resztę dobry blacharz dokładnie "wyklepie i dopasuje". Trzeba sprawdzić ustawienie zawieszenia. Teraz nowy lakier a potem lampy, zderzak, tłumik, hak? i jazda. Powodzenia!!



No tak, najlepiej w ASO [zlosnik] .

Nie wiem co to auto ma w sobie z wyposażenia, ale jak tak będziesz rozumować, to połowy z tych rzeczy nie zrobisz, a na rachunku będzie kwota, za którą można sobie sprawić lekko purchlaste, ale nie uderzone QP.

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ ndz lut 06, 2005 10:06 pm ]
Tytuł: 

ja tu nie wiedze raczej szans i powodu...... reanimacji ,,,uszkodzenie jest mocne a blacharka i lakier dzisiaj drogie bo blacharz ma co robic i czesci nie tanie a auto niedrogie w sumie...... moim zdaniem lepiej sprzedac bo taka naprawa moze wyjsc duzo drozej niz sie myslało i co potem???????

Autor:  AndyS [ ndz lut 06, 2005 10:08 pm ]
Tytuł:  Re: Witam!

(me: how) pisze:
AndyS pisze:
Ale żeby to naprawdę dobrze zrobić to trzeba troszkę zainwestować i kupić w ASO tylną ścianę i raczej lewą wnękę bagażnika. Wskazana byłaby podłoga bagażnika ale moim zdaniem (na podstawie zdjęć) nie jest konieczna. Te części pomogą prawidłowo złapać idealną geometrię (ustawienie). Po naciągnięciu i dokładnym wstawieniu i spasowaniu tych blach resztę dobry blacharz dokładnie "wyklepie i dopasuje". Trzeba sprawdzić ustawienie zawieszenia. Teraz nowy lakier a potem lampy, zderzak, tłumik, hak? i jazda. Powodzenia!!



No tak, najlepiej w ASO [zlosnik] .

Nie wiem co to auto ma w sobie z wyposażenia, ale jak tak będziesz rozumować, to połowy z tych rzeczy nie zrobisz, a na rachunku będzie kwota, za którą można sobie sprawić lekko purchlaste, ale nie uderzone QP.


OK. Można i podróby. Ale na pewno będzie trudniej. Zresztą lepiej sprawdzić cenę w ASO. Będzie napewno drożej ale teoretycznie blacharz mniej weźmie za robotę (bo faktycznie trochę mniej jej będzie miał). "Mój" blacharz za "łatanie" z oryginalnych części bierze mniej. Poza tym wbrew pozorom - cena nie musi być zabójcza. Ostatnio wymieniałem szczęki ręcznego w moim 126. Oczywiście najpierw podróby. W firmie X (co będę reklamował) ;) 56zł za szt czyli 112 komplet. W drugiej podobnie. Ale coś mnie tkneło. Pojechałem do jednego z ASO i po negocjacjach dostałem. Za to że długo leżało w magazynie i było mocno zakurzone zapłaciłem 132zł. Mało że oryginał, mało że ATE to jeszcze Made in Germany. W innym ASO za wnękę bagażnika (prawą do W126) żądają o ile pamiętam 270zł. Milionerem nie jestem ale uważam że to są dobrze wydane pieniądze. Już się nauczyłem że na częściach Mercedesa nie ma co oszczędzać. Potem "buli" się podwójnie. Jeżeli robi się auto "dla siebie" to warto się zastanowić.

Autor:  and6412 [ ndz lut 06, 2005 11:12 pm ]
Tytuł: 

Ale kapcie to faktycznie szroty miałeś ;-), stary chyba sam sie prosiłeś (przepraszam, ze sie czepiam w takiej sytuacji)
Szczerze współczuję.

Autor:  ZORTOX [ pn lut 07, 2005 1:17 am ]
Tytuł:  Re: Witam!

AndyS pisze:
EEee tam. Żadna tragedia. Nie jestem super specjalistą ale to nie jest (przynajmniej ze zdjęć) jakaś wielka tragedia. Sam kufer jest nazwijmy to "dodatkiem do ramy" i jest strefą zgniotu. Spełnił swoje zadanie. Tylna szyba nie ruszona nie widzę nawet żeby ruszyła się uszczelka. Przekoszenie łatwo da się naciągnąć. Ale żeby to naprawdę dobrze zrobić to trzeba troszkę zainwestować i kupić w ASO tylną ścianę i raczej lewą wnękę bagażnika. Wskazana byłaby podłoga bagażnika ale moim zdaniem (na podstawie zdjęć) nie jest konieczna. Te części pomogą prawidłowo złapać idealną geometrię (ustawienie). Po naciągnięciu i dokładnym wstawieniu i spasowaniu tych blach resztę dobry blacharz dokładnie "wyklepie i dopasuje". Trzeba sprawdzić ustawienie zawieszenia. Teraz nowy lakier a potem lampy, zderzak, tłumik, hak? i jazda. Powodzenia!!



Dzięki....za podtrzymanie na duchu ;) ....obawiam sę że jednak szyba nieco wyszła z uszczelki :( jakieś 3 mm) jest to niestety zauważalne...ale na moje oka da się z tego wyjść...mam nadzieję bo-- sprzedać jest łatwo ale za ile????? stan calej pozostałej blacharki oceniam na 5+ i tapicerki/wnetrze na 5, silnik 5- więc pewnie i tak to nie podwyższy mi ceny..dlatego bardziej opłaca mi się wlożyć te paręnascie setek by było jak dawniej. Za 400 można wyrwać błotniki firmy RIBI..jakies włoskie, belgijskie są po 750pln:/ tylni pas to jakieś 250pln no ido tego jeszcze robocizna blacharza + malowanko(ale to akurat umiem zrobic sam).Niewiem ile mnie to wszystko wyniesie...tez nie jestem jaimś burżujem kasiastym ale sprzedać w tym stanie to żadne wyjscie. A jeżeli chodzi o kapcie ...to faktycznie były do bani...a ja miałem je zmieniać na dniach :cry: Szukam ewentualnie jakiegoś dawce całego tyłu bo to tez jest wyjscie

Autor:  AndyS [ pn lut 07, 2005 2:28 am ]
Tytuł: 

Moja rada - jeżeli tak jak napisałeś wiele rzeczy jest na 5 a nawet 5+ to nie "dziaduj" i zrób porządnie jeżeli robisz dla siebie. Nowy tył to już na dłużej nowy a nie jakiś "przyszczep" z innego. Za tył "trochę" zapłacisz bo będziesz musiał kupić dawcę "bitego" przodem i to bez żadnej gwarancji co kupujesz (najmłodszy może mieć co najmniej 21 lat). Do takiego przeszczepu wbrew pozorom potrzebna jest dużo większa wiedza niż do normalnej naprawy i dużo większa precyzja. A niech się blacharzowi z jednej strony "utnie" o kilka milimetrów więcej niż z drugiej albo "pod kątem" i co? Myślisz że będzie poprawiał? Mam w tym względzie złe doświadczenia (na szczęście nie z moim Mercem). Fabryczne blachy to nowe, zdrowe blachy i dokładne wymiary. Jak "trzeba" to mogą być włoskie tylko musisz dobrze je zakonserwować. Przez 19 lat jeżdziłem W115. Mój kolega 16 lat. Obaj robiliśmy blacharki. On "przeszczepiał", ja starałem się dawać nowe blachy. Zgadnij - kto na tym lepiej wyszedł? Ja blacharkę robiłem RAZ - on CZTEROKROTNIE. Jak GO sprzedawałem :cry: to wyglądał tak (popatrz na linie):
http://mackuz.bolinko.org/is/img4/1102980979_Merc300D.jpg
Teraz decyzja - robisz dla siebie - to zrób dobrze, jeżeli na sprzedaż albo na krótkie użytkowanie, to...... :P

Autor:  krzys124 [ pn lut 07, 2005 9:21 am ]
Tytuł: 

BEZ obrazy ! ale tosz to złom !! nie strach Ci nim jezdzić ??? tak przynajmniej widać na zdjeciach , a zuzycie opon tym bardziej na to wskazuje , On se chyba poprostu złamał ! z tyłu , ze tez takie auta do ruchu dopuszczają !

Strona 1 z 8 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/