MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Jakie są koszty eksploatacji W123 200D lud 240D
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=14305
Strona 1 z 1

Autor:  fredu [ pt wrz 23, 2005 1:29 pm ]
Tytuł:  Jakie są koszty eksploatacji W123 200D lud 240D

Chiałbym sobie bardzo kupić W123 200D lub 240D i z tego względu chciałbym się dowiedzieć ile kosztuje regularny serwis ( wymiana ojejów , pasków , filtrów itd.) jakie oleje lać najlepiej ? ile spala taka beczułka ?
Jak sobie kupie to będzie mój pierwszy samochód i dlatego tyle pytań kieruje do wszystkich użytkowników i byłych użytkowników. z góry dzieki za wszystkie odpowiedzi!!!!!!!!!!

Autor:  nimnod [ pt wrz 23, 2005 1:43 pm ]
Tytuł: 

nie mozesz zalozyc ograniczena wydatkow do wymiany paskow i plynow, chyba ze kupisz cos w stanie idealnym, wiec mysle ze wiekszosc z nas ponosi koszty wyzsze niz paliwo, przeglady i plyny...
200D jak to ktos ostatnio napisal to mul straszliwy, i dzieci na rowerkach beda Cie wyprzedzaly, wiec moze cos wiekszego?

pozdrawiam,
Nimnod

Autor:  fredu [ pt wrz 23, 2005 2:29 pm ]
Tytuł: 

licze sie z tym ze bedzie trzeba cos wlozyc bo dwudziesto lub starszy samochod tego wymaga i tu nie mam zadnych watpliwosci ale chodzi mi ile kosztuje taki serwis zebym mogl sobie taka beczka jeszcze bezproblemowo jezdzic a co do 200d trudno zeby 60KM mialo jakies osiagi w wygodnej , duzej W123 ale mi bardziej chodzi o konfort i ekonomike!!!!!!

Autor:  karaya [ pt wrz 23, 2005 2:39 pm ]
Tytuł: 

Komfort jest wysoki to fakt! :P Eksploatacje nie jest droga. Generalnie część są tanie, nawet w ASO (zdarza się że tańsze niż zaminniki). Jest duży wybór części używanych i regenorowanych. Jeśli auto nie będzie zajeżdżone to Sopkojnie udźwigniesz. Ja mam 240d w automacie [punk] i jestem bardzo zadowolony. Poza tym te samochody mają Duszę i TRZEBA JE KOCHAĆ :serce7x: , nie zniechęcać się szybko. Nawet jeśli włożysz na początko nawet 1,5kPLN a później będziesz dbał o auto to nic Cie nie zaskoczy. Powodzenia w poszukiwaniach!!!

Autor:  MADEJ [ pt wrz 23, 2005 6:51 pm ]
Tytuł: 

nimnod pisze:
nie mozesz zalozyc ograniczena wydatkow do wymiany paskow i plynow, chyba ze kupisz cos w stanie idealnym, wiec mysle ze wiekszosc z nas ponosi koszty wyzsze niz paliwo, przeglady i plyny...
200D jak to ktos ostatnio napisal to mul straszliwy, i dzieci na rowerkach beda Cie wyprzedzaly, wiec moze cos wiekszego?

pozdrawiam,
Nimnod


To fakt , 200D do rakiet nie nalezy , a 300D nie ma jakos strasznie wiekszego zuzycia paliwa , wiec moze taki wozik ;)
I tu polecam ci moj , ktory jest na sprzedaz :

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=64648825

Nie czekaja Cie koszty zwiazane z techniczna strona auta poza wspomnianymi plynami i filtrami .

Autor:  cesarz [ pt wrz 23, 2005 7:09 pm ]
Tytuł: 

poroponuje ci 240D osiągi przyzwoite ,a spalanie nie takie duże .musisz kupić i się przekonać tylko zwróć uwagę na blachy a wszczególności podłoge żeby nie była przegnita (ja mam ten problem bo czeka mnie remont)ale potem to tylko jezdzić .powodzenia w zakupie [zlosnikok]

Autor:  _me: how_ [ pt wrz 23, 2005 7:57 pm ]
Tytuł: 

A ja po raz kolejny napiszę, żeby patrzeć na to w jakim stanie jest ten silnik, a nie na jego pojemność. Mówię, to świadomie, bo przyprowadziłem kiedyś z Berlina 115tkę 200D '76, oryginalną taksówkę i miałem zaszczyt i przyjemność jeździć nią przez kilka miesięcy. To był najbardziej żwawy i najzdrowiej cykający diesel, jaki przyszło mi prowadzić. Nie napiszę, że wciaskało mnie w fotel [oczko] , ale to auto szło lepiej niż reszta Mercedesów, które mialem. Naprawdę zdrowe, niezmulone niczym, także i oporami toczenia 200D jest godne uwagi nie tylko ze względów ekonomicznych. Włosy stają dęba (także tym z przeciwka) przy wyprzedzaniu, ale do wycinania na szosie kup sobie kosiarkę o wyglądzie i komforcie plastykowej taczki z CASTORAMY, najlepiej na gaz, żeby więcej mogło się pokichać i żebys budził się co rano ze świadomością, że już nigdy nie opanujesz swojego benzynowego silnika o pojemności równej mniej więcej świątecznej butelce Coca-Coli.

Autor:  Wookee [ sob wrz 24, 2005 12:00 pm ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
patrzeć na to w jakim stanie jest ten silnik, a nie na jego pojemność.

Pan taksówka ostanio przewiózł mnie 200D - byłem w szoku, bo obstawiałem dobre 240 albo słabawą 300. Fakt, że beczunia była zadbana, a jak na taksówkarskie W123, to można powiedzieć, że wręcz nieprzyzwoicie wymuskana [oczko]

Autor:  jarecki [ śr wrz 28, 2005 12:02 pm ]
Tytuł: 

ja powiem tak... moja 200-tka była może i stara ale zrobiłem nią 400tys km!!! Dokładnie!!!! jeszcze raz napisze 400tys km w ciagu 3 lat... niestety duzo jezdzilem i rozstałem się z nią niestety ale ze względu blach... Może to i dziwne ale jak mieszkasz w blokowisku i nie masz garazu ani kanału to każde "co nieco" jest okupione wydatkami. A niestety kupilem pięknie wyszpachlowane co po juz 2 latach wyszło... wytrzymałem z nią 4 lata i sprzedalem z bólem serca bo silniczek palił na dotyk a blach już prawie nie było... koszt większy niż zakup nastepnego auta... Gosc jak przyjechal i odpalilem po kilkudniowej nieobecnosci w styczniu :) nawet sie nie zastanawial! od razu piszemy!!!!!!!! (umowe of kors) i tak poszło autko które moze coraz mniej przypominało autko ale silniczek igiełka... Tylko oleju tak co 5tys km trezba było dolac okolo litra... AHA!!!!!!! i jechało lepiej niz moja nastepna 200 ale w benzynce i w W201... to nie chcialo jechac wiecej niz 120-130km/h a dieselek nawet leciał 150km/h wiem wiem!!!!!!!! nie krzyczcie!!!!!!!!!!! to było bestialskie!!!!!!! ale dawał smiało rade.... i tylko oto mi tu chodzi... trzeba po prostu dobrze obczaic (jesli mozna tak powiedziec) silniczek a reszta to juz zalezy od was...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/