MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Gwiazda-wypada czy nie wypada
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=14508
Strona 1 z 2

Autor:  Matiej [ śr paź 05, 2005 4:02 pm ]
Tytuł:  Gwiazda-wypada czy nie wypada

Jeszce ja. Tym razem mam pytanie jak Wy myjecie gwiazdy. Akurat mój kolega tez sobie kupił MB tylko nowszego (nie należy czyt. lepszego) w124 250TD.
Otoz sprawa jest blącha.. wczoraj debatowalismy przy piwie. Czy na myjni znaczek gwaizdy wystający nad maską się nie urwie? Czy wy na myjnie latacie z waszymi autami. Ja akurat będe mył go ręcznie tylko choć by ze wzgledu na uszczelnienie szyb ostatnie. Ale on tj mój kolega chce na myjnie. No i mamy dylemata takiego czy myjnia nie wyszarpie gwiazdy z machy.

Autor:  BamBam [ śr paź 05, 2005 4:25 pm ]
Tytuł: 

Matiej pisze:
No i mamy dylemata takiego czy myjnia nie wyszarpie gwiazdy z machy.


Dylemat sie skonczy po pierwszych odwiedzinach :)

BTW, mi sie nigdy nie urwala!

Autor:  michau [ śr paź 05, 2005 4:29 pm ]
Tytuł: 

Ja bylem pare razy w automatycznej myjni i nie urwalo gwiazdki, ale wczesniej polozylem ja na plasko. Nie pojade juz wiecej jednak na automatyczna myjnie, gdyz wydaje mi sie, ze zrobila mi ryse na masce - istnieje jednak szansa, ze ta rysa byla wczesniej, a ja jej po prostu nie zauwazylem - mialem wtedy auto dopiero kilka dni. Drugi powod, dla ktorego nie warto jechac na automatyczne myjnie jest taki, ze szczotka, ktora myje auto strzepi sie i jej kawalki mozesz potem odnalezc pod listewkami, emblematami etc. - slowem pod wszystkimi elementami, ktore przykrecone sa do nadwozia. Pare razy mylem auto sam, ale chyba slabo sie staralem, bo efekt nie powalal na kolana - mam ciemny lakier i do tego metallic, wiec po umyciu trzeba auto dokladnie osuszyc, zeby nie zostaly zadne smugi. Nie opatentowalem jeszcze odpowiedniej technologii. Trzy lub cztery razy bylem na recznej myjni w podziemiach 'wileniaka' i bylem bardzo zadowolony, w zwiazku z czym moge ta myjnie polecic. Po pierwszej wizycie otrzymasz karte rabatowa, wiec kolejny plus.

Pozdrawiam

Autor:  Bukol [ śr paź 05, 2005 4:36 pm ]
Tytuł: 

Aby nie mieć "dylemata" (cokolwiek to oznacza) proponuję myjnie ręczne. Jeżeli gwiazda będzie "wyszarpana z machy" to w machę myjkarza[hehe]

Autor:  Ocet [ śr paź 05, 2005 4:43 pm ]
Tytuł: 

Wszystko to co Michau napisał... Gwiazdę przed wjazdem należy położyć, a pózniej przez długie godziny wyrywać frędzle spod listewek, no raz na jakiś czas polerka... Nie ma nic darmo.
A co do mycia ręcznego: Jak nie ma wody destylowanej na spłukanie, ew. z płynem do płukania to polecam zaraz po umyciu samochód osuszyć sciągając zeń wodę wycieraczką, np.

Autor:  regenz [ śr paź 05, 2005 5:06 pm ]
Tytuł:  Mycia MB

Przy myciu auta , należy ostatnią szlichtę wodną zmieszać 1 wiadro wody
i 4-5 kropli szamponu do włosów, analogicznie jak przy ostatecznym płu-
kaniu negatywów filmowych. Nie będzie żadnych zacieków. Po tej czyn-
ności można przystąpić do nabłyszczania MB, ale ręcznie. Inne wynalazki
mogą czyścić mechanicznie, lub jak chcą. Pozdrawiam.

Autor:  Matiej [ śr paź 05, 2005 5:16 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za rady. Jemu powiem zeby sobie jechał a potem szukal pod listewkami resztek myjni. Ja w sobote se zakupie bro i będe czyścił. A propo pacie jakies do polerki srodki. Ja w garazu znalażłem plastmal z roku 95 chyba hahahaha. Jak jeździlem felą (skoda felicja) to nie polerowałem bo po co.

Autor:  kubol [ śr paź 05, 2005 5:39 pm ]
Tytuł: 

michau pisze:
mam ciemny lakier i do tego metallic, wiec po umyciu trzeba auto dokladnie osuszyc, zeby nie zostaly zadne smugi. Nie opatentowalem jeszcze odpowiedniej technologii.


ja tez mam ciemny i metalic i mam sposób - właściwie od zawsze po umyciu auto wycieram do sucha, kiedyś tzw. irchą a obecnie trochę się unowoczesniłem i robię to super kosmiczną ściereczką, która kupują gospodynie domowe do mycia okien - szwedzka czy jakaś (cena 30 czy 50 zł) wystarczy tylko przetrzeć, nawet nie do sucha i żadnych zacieków nie ma. A od czasu do czasu (tak co 5 myć) nacieram jakimś mleczkiem, które dostałem od znajomego lakiernika, a potem poleruję i jest git.

Autor:  Bukol [ śr paź 05, 2005 5:43 pm ]
Tytuł: 

Ale jest jeszcze jeden problem - woda która zbiera się pod listwami. Jak byś nie wycierał i jak bardzo kosmiczną ściereczką, to zawsze cholera coś wycieknie spod listewki czy lusterka. Tylko wydmuchanie pod ciśnieniem coś daje. Chyba, że macie inny patent?

Autor:  Crazy_Russian [ czw paź 06, 2005 9:03 am ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Ale jest jeszcze jeden problem - woda która zbiera się pod listwami....zawsze cholera coś wycieknie spod listewki czy lusterka. Tylko wydmuchanie pod ciśnieniem coś daje. Chyba, że macie inny patent?

Ja myje zwykle PO jezdzie, na noc-wtedy nic nie wyplywa spod listewek. No ale nie wszyscy maja garaz ;)

Autor:  kubol [ czw paź 06, 2005 9:09 am ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Ale jest jeszcze jeden problem - woda która zbiera się pod listwami. Jak byś nie wycierał i jak bardzo kosmiczną ściereczką, to zawsze cholera coś wycieknie spod listewki czy lusterka. Tylko wydmuchanie pod ciśnieniem coś daje. Chyba, że macie inny patent?


No nie wiem, mi jakoś nic za bardzo nie wypływa [zlosnik], minimalnie tylko, może mam dobrze spasowane listweki ? (chyba nie za bardzo [zlosnikz] ).
Receptą na to jest:
-trzęsienie autem i wycieranie zaraz,
-siedzenia obok i czekanie na każdą spływającą kropelkę,
-olanie sprawy i wytarcie na mokro jak wypłynie i zostawi ślad,

Autor:  Matiej [ czw paź 06, 2005 9:27 am ]
Tytuł: 

mi sie podoba opcja z siedzeniem i czekaniem na kropelki :) hahaha. Tylko dużo pifa przy tym by poszło i po paru godzinach cięzko by było łapać te krople

Autor:  Wookee [ czw paź 06, 2005 10:53 am ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Chyba, że macie inny patent?

Szybka przebieżka 100km/h. Może być?

Do pastowania chromów tak właśnie zrobiłem raz czy 2. Tyle, że miałem teflon położony, więc się nie bawiłem w woski etc.

Autor:  BamBam [ czw paź 06, 2005 11:04 am ]
Tytuł: 

ja mam na to inny sposob. ze wzg na ilosc kilometrow i czestotliwosc jazdy myje auto dosc rzadko i na koncu "wisi" mi czy mam zacieki czy nie - po 2 dniach dojadow do pracy auto wyglada jak przed myciem... jedynie haczyk w kalendarzu zostaje na pamiatke :)

Autor:  kruszyn [ czw paź 06, 2005 11:11 am ]
Tytuł: 

u mnie w myjni nie urwalo za to nie wytrzymala molestowania przez jakiegos debila i juz nie ma gwiazki :( i chyba nie bede zakldal bo szybko strace znowu ....

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/