MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

[W123] półoś - rozbieranie na drobne
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=20217
Strona 1 z 3

Autor:  lysy2 [ śr sie 09, 2006 10:21 am ]
Tytuł:  [W123] półoś - rozbieranie na drobne

hej
chcę z 2 półosi zrobić 1 (lepszą :) )
muszę zdemontować (podmienić) ten przegób od strony koła
jak to rozbroić, bo nie mogę sobie poradzić
jestem na urlopie i mam słaby dostęp do netu, więc nie udzielę wielu podpowiedzi :)
thx.

Autor:  Jacku [ śr sie 09, 2006 5:11 pm ]
Tytuł: 

Tu jest link http://www.diymbrepair.com/CVboots/do strony gdzie koleś rozbiera półośkę i ją naprawia, z tego co widać i o czym facet pisze nie jest to rzecz prosta.
Powodzenia - napisz jak Ci się udało.

Autor:  Maniek [ czw sie 10, 2006 11:18 am ]
Tytuł: 

Z tego co widze w tym linku facet zmienia cały zestaw osłon (gumowych i blaszanych) Koszt takich elementów przewyższa wartość dobrej używanej półosi 110 zł/przegub produkcji Febi czyli wychodzi dość sporo.
Ja maiłem podobny zestaw jak łysy "z dwóch jedną dobrą", dokupiłem jeszcze nowe gumy 25zł/szt prod Febi i dałem mechanikowi żeby to poskładał do kupy. Robota kosztowała 50 zł i z tego co wiem nie trzeba było rozpruwać tych blaszanych osłon.

Autor:  kruszyn [ czw sie 10, 2006 11:33 am ]
Tytuł: 

napisz na priv do Dobrzana on ma to w paluszku bo kilka razy to robil sam opowie Ci co i jak

Autor:  mycha [ czw sie 10, 2006 10:19 pm ]
Tytuł: 

jak mi ktoś pokaże że można zdjąć i nałożyc nową gume na półoś nie prująć puszek to sobie przed jego zdjęciem ołtarzyk postawie i tyle browara żę pęknie [zlosnik]

Autor:  lysy2 [ pt sie 11, 2006 11:02 am ]
Tytuł: 

hej
dzieki za pomoc.
jeszcze zapytam dobrzana, ale po urlopie
wczoraj meczylem sie z tym cholerstwem godzine i tylko zdemolowalem 1 z puszek (ta do wymiany :) )
zajme sie poki co odpoczynkiem
a jesli zrobie polos to zdam relacje :)

Autor:  dobrzan [ sob sie 12, 2006 5:48 pm ]
Tytuł: 

mycha pisze:
jak mi ktoś pokaże że można zdjąć i nałożyc nową gume na półoś nie prująć puszek to sobie przed jego zdjęciem ołtarzyk postawie i tyle browara żę pęknie [zlosnik]


dokladnie..... ja co prawda zmienialem tylko same gumy wiec mialem 50% narzekania mniej bo rozebralem sobie tylko jedna puszke, rozebralem przegub zmienilem gumy i poskladalem wsyztsko w odwrotnej kolejnosci z powrotem zaginajac stare puszki.... oczywiscie pierwszym razem nie za bardzo wyszlo i caly olej mi wyciekl z puchy poprzez nieszczelnosci na zagieciu puszek i cala afere musialem powtorzyc ponownie z tym ze juz z kolesiem przylozylismy sie i zrobilismy to jak trzeba.... do czasu jak mi auto skubneli - czyli jakies 2 lata - nie bylo tam zadnego problemu.

Autor:  mycha [ sob sie 12, 2006 9:41 pm ]
Tytuł: 

z rozpruwaniem puszków nei problem , ale bez......, gostek w sklepie jak kupowalem gumy to mi powiedzial że zna gościa co na gorąco przeciąga.....lekko sie zaśmiałem , bo dal upust na części [zlosnik] ;)

Autor:  dobrzan [ ndz sie 13, 2006 8:44 am ]
Tytuł: 

mycha pisze:
z rozpruwaniem puszków nei problem , ale bez......, gostek w sklepie jak kupowalem gumy to mi powiedzial że zna gościa co na gorąco przeciąga.....lekko sie zaśmiałem , bo dal upust na części [zlosnik] ;)


szkoda ze dal upusc bo tak to mogles sie zapytac w ktora strone przeciaga:))) [zlosnikz]

Autor:  Maniek [ śr sie 16, 2006 10:39 am ]
Tytuł: 

mycha pisze:
jak mi ktoś pokaże że można zdjąć i nałożyc nową gume na półoś nie prująć puszek to sobie przed jego zdjęciem ołtarzyk postawie i tyle browara żę pęknie [zlosnik]

Kurna mycha a już miałem nadzieje że mi ktoś ołtarzyk za życia zrobi a tu nic. [zlosnik]
Oglądam sobie te moją półośkę i widze że jedna z puszek musiała być rozbabrana. Dałem mechanikowi zestaw z 2 zrób jedną więc pewnie sobie wykorzystał nadmiarową ilośc puszek wyjął z jednej jedną część całą z drugiej drugą i miał puszkę gotową do złożenia. inna sprawa że zrobił to tak pięknie że gdyby nie to że wywinięcie jest przeszlifowane to bym się nie zorientowął że coś było robione. Z resztą żadnych śladów zagniatania nie widzę na niej, chyba jakąś specjalną praskę do tego ma czy co....

Autor:  mycha [ śr sie 16, 2006 6:44 pm ]
Tytuł: 

no to konkurs pod patronatem dawida coperfilda trwa nadal.... [zlosnik]

Autor:  yvette [ śr sie 16, 2006 7:01 pm ]
Tytuł: 

to może ja spróbuję... :roll:

moja przygoda z półosią wyglądała tak że ciekło uszczelnienie przy kole lewej ośki. nie wpadłem wtedy na użycie drugiej używanej do zrobienia jednej i po prostu kupiłem zestaw naprawczy w składzie: puszki, guma, uszczelki, zaciski i pół kilo super smaru w tubie. początkowo myślałem że sprawa jest prosta. jak przyszło co do czego to wylądowałem z wiszącą półosią, rozwaloną już puchą i gumą i rozłożyłem ręce, bo przecież co z tego że rozwaliłem starą jak nie mogę założyć nowej. problem polegał na tym że na końcu półosi od strony koła jest takie ząbkowane zgrubienie (które się z resztą jakoś ciekawie nazywa, ale nie pamiętam :oops: ). zejść to to nie chciało za nic. myślałem że może w takim razie od strony mostu, ale przecież tam też nie da rady, poza tym trzebaby drugi przegub rozbabrać czego nie miałem w planach. w końcu i tak wyjąłem półoś z mostu, bo było bardzo niewygodnie i z nią na kolanach zacząłem dalej rozmyślać. było źle więc sięgnąłem po telefon i jakiśtam średnio znajomy mechanik powiedział że to ząbkowane zgrubienie od strony koła w jednych modelach da się zdjąć w innych nie. w tych w których się nie da ponoć przecina się puszki, zakłada i spawa. oczywiście liczyłem na tą pierwszą opcję, bo druga nie za wesoła i na moje szczęście się udało. po prostu trzeba było trochę mocniej ponawalać młotkiem i wszystko się zsunęło. założyłem nową gumę i puszki, ubabrałem się w półkilowej tubce wspaniałego grafitowego smaru, a łączenie puszek, cierpliwie, puk, puk, zabiłem mniejszym młotkiem po obwodzie, tak że teraz jest wszystko suche. i viola.

Autor:  dobrzan [ ndz sie 20, 2006 11:46 pm ]
Tytuł: 

yvette pisze:
tak że teraz jest wszystko suche. i viola.


Masz szczescie ze Viola tego nie czytala :P:P:P

Autor:  lysy2 [ pn sie 21, 2006 11:00 am ]
Tytuł: 

yvette - tylko czemu smaru grafitowego, kiedy tam wchodzi szklanka oleju przekladniowego, a nie smar?? :o
ja wlasnie wrocilem z urlopu i chyba w przyszly weekend sie bede zabieral do tego..

Autor:  yvette [ pn sie 21, 2006 1:06 pm ]
Tytuł: 

dlaczego, to nie umiem odpowiedzieć, bo po prostu w zestawie naprawczym była tuba smaru. tym większe było moje zdziwienie, gdy rozbierając przegub z puszki wylało się coś na kształt oleju, było płynne, na pewno nie smar. stwierdziłem, że w wyniku pracy w przegubie smar się rozrobił do stanu płynnego. nie wiem czy jest to możliwa sytuacja. dziwi mnie też to że jeśli miałbym tam nalać oleju przekładniowego to zamknięcie puszki graniczyłoby z cudem, tak żeby to się nie wylało. już ze smarem było trudno. <br>Dodano po 23 minutach.:<br> wykonałem proste wyszukiwanie za pomocą googli i z tego co widzę to do zestawów naprawczych dołączany jest jednak smar, co znaczy że się go stosuje. znalazłem zdjęcie zestawu do renault 25 [zlosnik] i na zdjęciu jest ewidentnie smar:
http://www.renault25.plm11.pl/viewtopic.php?t=141
zobacz także tego posta:
http://autokacik.pl/showthreaded.php?Number=276878114

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/