Cześć
Wiec tak:
jakies 4 dni temu stwiedziłem ze piszczy mi pasek
.. jak sie rozgrzewał to przestawało piszczeć. Przed wczraj wieczorem wracałem od dziewczyny, i piszczał jak to zwykle, w jednym momencie zapiszczał mocniej (dosłownie pół sekundy takiego mocniejszego pisku) i przestało piszczeć na dobre, jednak w tym samym momencie zaczęła sie palić kontrolka ładowania. Dojachałem do domu, patrze - pasek jest cały i zdrowy (i naciagniety dobrze). Wczoraj wymieniłem regulator ładowania, i wygladało na to, ze kontrolka sie nie swieci (ale ręki nie dam sobie uciać bo mogła tak leciutko swiecic, ze dopiero w nocy dostrzegłem to swiatełko), wczoraj wieczorem (znowu wracajac od dziewczyny ![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) znowu zauważyłęm palacą się kontolkę . Co mogło byc przyczyna tego dziwnego pisku? pasek był ciagle naciagniety.... czemu moze nie ładować teraz? Wspomóżcie kolege w potrzebie. I nie piszcie, ze niepowienienem poprostu wracac od dziewczyny 
Ale teoretycznie skoro jechales w nocy czyli na swiatlach to przy braku ladowania(swiecila sie kontrolka) powinny Ci przygasac swiatla mijania, bo wtedy prad jest wysysany z akumulatora a akumulator nie jest przecież ladowany.
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif){kind=icon}
)