MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
[W123] Ładowanie :: akumulator a alternator - rozruch https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=28812 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | amatox [ pt wrz 28, 2007 1:00 pm ] |
Tytuł: | [W123] Ładowanie :: akumulator a alternator - rozruch |
Mam problem - dość poważny. Zdażyło się dziś że odpaliłem autko i było wsio w porządku, jednak kiedy dojechałem do celu - raptem 3-4 km wysiadłem i nie było mnie z jakies 2h, wsiadłem... Przekręcam i czekam aż się nagrzeje... dioda gaśnie... przekręcam dalej i ...? ... *cyk* (tylko taki dzwięk - cyknięcie - koniec) .... i nie odpalił ... Czyżby to akumulator się nie ładował czy może rozrusznik mi umiera? Światła normalnie świeciły ni trochę ciemniej, światło w środku też się zapaliło, kontrolki też ok... Jeśli chodzi o diodę ładowania to nie pytajcie - kiedyś odłączyłem alternator a dioda po zapaleniu silnika i tak zgasła, więc domniemam że poprzedni właściciel zrobił jakiś pic z czujnikiem i czasówką.... Auto odpala wyłącznie na popych. |
Autor: | Perzu126 [ pt wrz 28, 2007 3:32 pm ] |
Tytuł: | |
Kiedy akumulator ma 12V to znaczy, ze jest calkowicie rozladowany i nie zakreci rozrusznikiem. Lampki czy radio zaswiecą, poniewaz one nie potrzebują malo prądu. Mam prosta rade: jedz do jakiegokolwiek elektryka i zmierz napiecie akumulatora bez pracujacego silnika oczywiscie. W twoim przypadku oznacza to wyciągniecie akumulatora z auta, no chyba ze elktryk moze przyjachac na miejsce. Musi byc co najmniej 12,5V zeby mówic ze akumulator jest naladowany. Gdy jest mniej to masz problem z ladowaniem |
Autor: | amatox [ pt wrz 28, 2007 9:15 pm ] |
Tytuł: | |
No i niestety... z braku czasu, czasu po zamknieciu jakiekolwiek warsztatu i z braku narzedzi ... polazlem do garazu - podlaczylem amperomierz i prad sobie plynie - laduje sie nawet z alternatora... wiec podejzewac zaczalem akumulator... niestety, podlaczylem pod drugie auto i dalej nic.... ale kiedy jeszcze siedzial pod prostownikiem zaiskrzylo sie przy bendiksie (tylko raz jedyny) ... Drugie auto tez nie dalo rady go ruszyc - kontrolki swiecily nadal tak samo, lekko przygasnely przy probie odpalenia. Za porada THC jutro polece raz jeszcze i przeczyszcze wszystkie styki ![]() |
Autor: | Fuuura [ pt wrz 28, 2007 9:45 pm ] |
Tytuł: | |
wygląda to jakby klemy na akumulatorze źle łączyły ze słupkami akumulatora. Sprawdź czy podczas próby odpalania, nie iskrzy któraś z klem lub nie jest gorąca. Spróbuj je zdjąć, przeczyścić i dobrze dokręć. |
Autor: | olgierdo [ pt wrz 28, 2007 11:03 pm ] |
Tytuł: | |
sprawdz czy nie masz zlamanego kabla z aku do rozrusznika jesli tam istrzy to moze byc to a i nie zaszkodzi odpalic na krotko - polaczyc srubokretem nakretke od wlaczania rozrusznika do nakretki z plusem od akumulatora |
Autor: | Maniek [ sob wrz 29, 2007 9:39 am ] |
Tytuł: | |
Wg mnie szukacie w złym kierunku. A czy to przypadkiem nie zawiesza się automat od rozrusznika? Nawet przy totalnym wyładowaniu rozrusznik zawsze choć odrobinkę zakręci, a i zauważyłbyś zapewne nienormalnie dłuższe grzanie świec które wtedy da się zaobserwować. |
Autor: | amatox [ sob wrz 29, 2007 9:47 am ] |
Tytuł: | |
To tyknięcie które słyszałem to moje przyzwyczajenie - zawsze kiedy odpalam silnik lekko wciskam pedał gazu i rusza sie wajcha, to właśnie ta dzwigenka tyka. A nie ma żadnej próby zakręcenia - świece grzeją się (jak zawsze) elegancko. Dzisiaj po obiadku lęcę do garażu i odkręce to i owo, może zobaczę coś ciekawego... dam znać o efektach mojej próby. ----------------------------------------------------- dopisane Poszedłem do garażu, zabrałem się za zdjęcie kableków - na krótko kabelek od aku do automatu (bendiksa) i efekt ten sam - nie kręci, ale robi cyk ... (nie podłączylem go do bezpośrednio do rozrusznika) - wyczyszczone zostały wszystkie styki. były nie mało zaśniedziałe... i zakręcił .... nagrzałem świeczki i ... zapalił ![]() Więc jest gitara i meśko startuje bez kopniaka w zadek. |
Autor: | Janfocus [ ndz wrz 30, 2007 11:11 pm ] |
Tytuł: | |
Maniek pisze: A czy to przypadkiem nie zawiesza się automat od rozrusznika?
dla mnie to też typowe uszkodzenie włącznika magnetycznego rozrusznika jak napisał Maniek |
Autor: | amatox [ ndz wrz 30, 2007 11:42 pm ] |
Tytuł: | |
Heh.... ale to naprawdę okazały się styki między automatem a rozrusznikiem - nie jestem w tym temacie specjalistą... mechaniki uczyłem się na moto i maluchu ![]() Meśka tego używam prawie cały czas, bo to obecnie moje jedyne auto - więc gdzie tylko mam się przemieścić, to właśnie nim - a zatem często go odpalam i gaszę. Gdyby to było coś innego to zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa powinno się już sypnąć ![]() |
Autor: | Janfocus [ pn paź 01, 2007 8:38 am ] |
Tytuł: | |
Sorry, wczoraj jak pisałem wieczorem nie doczytałem Twojego ostatniego posta z rozwiązaniem... ukłony js |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |