MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Potrzebny silnik 2.8, czy oplaci mi sie robic moj ?? https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=30314 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | m4ch05 [ ndz gru 02, 2007 7:56 pm ] |
Tytuł: | Potrzebny silnik 2.8, czy oplaci mi sie robic moj ?? |
Witajcie mam fajnego merca w123 z silnikiem 2.8, niestety w samochodzie uszkodzony jest silnik-zatarty wał na korbowodzie. W silniku jest założony nowy łańcuch rozrządu, nowy napinacz łańcucha, 3 zawory+kpl uszczelniaczy zaworowych, - nabylem go juz uszkodzonego, jego stan byl super, czy oplaci mi sie robic ten silnik i w jakich granicach cenowych? ew moze ktos ma na sprzedanie taki lub inny pasujacy silnik? czy pasuja silniki od w124 bo widzialem na allegro fajny 2.9 24V i to nie drogo bede wdzieczny za wszelka pomoc pozdrawiam kontakt, m4ch05@gmail.com , gg:4776333 |
Autor: | MERCEDES 4 EVER [ ndz gru 02, 2007 8:00 pm ] |
Tytuł: | |
2,9 24 V to napewno nie do mercedesa jest.....Jak silnik ok to wymien tylko wał korbowy na drugi i po sprawie....Wał kupis za pare stowek ,ewentualnie szlif,panewki i jazda... |
Autor: | m4ch05 [ ndz gru 02, 2007 8:06 pm ] |
Tytuł: | |
tzn na aukcji allegro jest napisane ze od w124 coupe. co do szlifu itd to w 1000zl u mechanika zmieszcze sie z tym ?? |
Autor: | Patro [ ndz gru 02, 2007 8:27 pm ] |
Tytuł: | |
Na Twoim miejscu robiłbym remont. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to niemały wydatek, lecz moim zdaniem jest większe prawdopodobieństwo, że wyjdzie taniej niż zakup używanego silnika. W miarę profejsonalny remont tego silnika kosztowałby w granicach 8 - 10 kPLN (szlify i tulejowanie cylindrów, szlif wału korbowego, wymiana panewek, tłoków i pierścieni oraz uszczelek, regeneracja głowicy). Zakładam oczywiście, że większość rzeczy robisz sam. Zakup używanego silnika M110 w przyzwoitym stanie, to wydatek rzędu 2,5kPLN. Za te 2500zł kupujesz używany silnik, z przebiegiem co najmniej 250 - 300kkm., często taki, którego przy zakupie nie ma jak sprawdzić lub też taki, który został wymontowany kilka lat wcześniej i leżał sobie przez ten czas w wilgotnym garażu lub piwnicy. Nie wiadomo również jak był traktowany, gdy jeszcze napędzał jakieś auto. Po zakupie czegoś takiego (loteria), musisz to jeszcze zamontować w samochodzie - koszta, wcześniej powymieniać pare drobiazgów (gumki, uszczeleczki, drobne pierdułeczki) - koszta, wyregulować (pół biedy jeżeli się da, gorzej jak zakupiony nowy stary silnik był przystosowany na siłę u Pana Henia w stodole do zasilania gazem)... OK, powiedzmy, że się udało go kupić, zainstalować i uruchomić - koszt: 2500 - 3000zł. Co będzie jeżeli okaże się, że nasz nowy stary silnik jest niewiele lepszy od starego lub też co gorsza jeszcze gorszy? <br>Dodano po 3 minutach.:<br> m4ch05 pisze: co do szlifu itd to w 1000zl u mechanika zmieszcze sie z tym ??
Jeżeli masz na myśli samo szlifowanie wału korbowego i cylindrów, wraz z tulejowaniem, to w tej cenie powinieneś się spokojnie zmieścić. Jeśli jednak podana przez Ciebie cena dotyczy całego, porządnie i rzetelnie wykonanego remontu, wraz z zakupem niezbędnych części, to raczej jest zdecydowanie za mała (chyba, że zjadłeś jedno zero na końcu). |
Autor: | Jacku [ ndz gru 02, 2007 9:33 pm ] |
Tytuł: | |
m4ch05 masz kilka opcji do wyboru tylko od zasobności twojego porfela zależy wybór.Ciężko doradzić jeśli nie bardzo wiadomo co jest z sinikiem: czy silnik już rozbierałeś? jak doszło do zatarcia? Kiedy był "remont góry " ?Co naprawdę trzeba zrobić ? Jeśli to drobnostka to czemu poprzedni właściciel się z tym nie uporał? Dodatkowo musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy koniecznie musi zostać M110 i czy autko będzie do użytku codziennego czy do hobbystycznej jazy? Opcja 1. ![]() Opcja 2.Kupno używki - jest ryzyko-jest zabawa ![]() Opcja 3.Remont a la złota rączka - robisz tylko tyle ile jest konieczne, szlify,tuleje,części -używki ( np góra od twojego+ dól od nowego silnika itp.)- koszt porównytwalny z kupnem używki ( ale raczej nie 1000PLN ![]() Opcja 4.Skundlenie auta innym - sprawnym i/lub bardziej ekonomicznym silnikiem - koszt jak przy kupnie używki M110 ,ale masz pewność co do stanu i ekonomia innego motoru. Opcja 5. Sprzedawaj auto jak stoi lub szlachtuj je na części i szukaj następnego -280E lub innego Jak poczytasz forum zorientujesz się że opcja nr.1 jest raczej w sferze fantazy- do wyboru masz opcje 2-5 ![]() ![]() |
Autor: | marcin280e [ ndz gru 02, 2007 10:21 pm ] |
Tytuł: | |
Panowie bez obrazy ale opowiadacie bajki-M110 nie da sie wytulejowac. Miedzy scianami cylindrów jest 7,5 mm -gdzie tam zmieścić nowe tuleje? Dodatkowo między cylindrami jest wyfrezowany kanał na płyn chłodzący. Jedyna metoda naprawy bloku to nowe nadwymiarowe tłoki i rozwiert cylindrów na kolejne szlify. Zatarty wał da się naprawic bez problemu-łączne z dorobieniem nowych panewek i naprawą korbowodów i gniazd na panewki w bloku jeżeli panewki się obróciły. O głowicy nie pisze bo jest w innym moim wątku. Czy opłaca się robić M110? To zalezy -jeżeli auto jest w swietnym stanie to byc może tak ale jeżeli jest do zrobienia masa innych rzeczy to niekoniecznie.... |
Autor: | acsledz [ ndz gru 02, 2007 11:39 pm ] |
Tytuł: | |
Szlif walu to ,lipa na dluzsza mete,jezeli obrucila sie panewka ma on zapewne bicie osiowe ,ktorego nie naprawi zaden warsztat w naszym kraju(nie slyszalem).Pozostaje opcja uzywany wal +nowe panewki,uszczelki. Jezeli jest to beka z Ciechanowa to raczej sie nie opłaca tego robic. |
Autor: | marcin280e [ ndz gru 02, 2007 11:47 pm ] |
Tytuł: | |
acsledz pisze: Szlif walu to ,lipa na dluzsza mete,jezeli obrucila sie panewka ma on zapewne bicie osiowe ,ktorego nie naprawi zaden warsztat w naszym kraju(nie slyszalem)
Opowiadasz bajki. Naprawiałem m110 w ktorym urwał sie korbowód i dało radę. |
Autor: | Patro [ pn gru 03, 2007 1:59 am ] |
Tytuł: | |
marcin280e pisze: M110 nie da sie wytulejowac. Miedzy scianami cylindrów jest 7,5 mm -gdzie tam zmieścić nowe tuleje? Hmm. Rozważam czysto teoretycznie: 1. Mamy M110 do remontu, w którym planujemy wymienić tuleje cylindrów. 2. Każda tuleja ma swoją grubość zewnętrzną, którą da się określić. 3. Rozwiercamy każdy cylinder do średnicy = średnicy zewnętrznej tulei, tak aby nie ruszyć bloku - pozbywamy się w ten sposób starych zużytych tulei. 4. Pozbywszy się starych tulei, wciskamy na prasie nowe (ich średnica zewnętrzna = średnicy zewnętrznej starych tulei) 5. Nowe tuleje szlifujemy na wymiar nominalny. marcin280e pisze: Zatarty wał da się naprawic bez problemu
Czy zawsze? Zakładając, że jego zatarcie nastąpiło np. po wycieku oleju, gdy kierowca rozbił miskę o korzeń lub coś podobnego i ignorując wskazania manometru przegonił w ten sposób kilkanaście (kilkadziesiąt km.), myśląc że dojedzie do domu i tam naprawi, to może być spory problem. Jeżeli dodatkowo się przeliczył i nie zdołał dotrzeć na miejsce, ponieważ silnik stanął mu z wielkim zgrzytem w połowie drogi z powodu zatarcia wału na panewkach, to jestem niemal pewien, że nie da się go zreanimować. Po pierwsze, podczas pracy na sucho, na skutek tarcia, wydzieliło się zbyt dużo ciepła, powodując przegrzanie materiału, tak że nawet po wykonaniu szlifu wału, nie będzie miał on już wystarczającej twardości i naprawa okaże się być doraźną. Po drugie, może okazać się, że wał jest na tyle zużyty, że wymaga czwartego, ostatniego szlifu - w tym przypadku zwiększa się znacznie prawdopodobieństwo jego pęknięcia po wykonaniu remontu. Mieliśmy się kiedyś okazję przekonać o tym w Fiacie 125P, gdzie wał po czwartym szlifie pękł po ok. 20000km od wykonania remontu. Mogło to jednak wynikać z faktu, że wał w ww. pojeździe był zamocowany tylko na trzech panewkach głównych. |
Autor: | MAD_ADAS [ pn gru 03, 2007 6:25 am ] |
Tytuł: | |
Panowie po co komplikujecie sprawe, szlif walu wszytsko zalatwi i jesli beda oryginalne panewki to bedzie sie trzymal jak oryginal z fabryki, a co do cylindrow to nie widzialem czy ten silnik ma wymienne tuleje, ale wydaje mi sie ze nie czyli wystarczy zrobic szlif (jesli cylinder nie jest mocno porysowany) + nowe tloki i silnik prawie nowka, do tego dotrzec zawory wymienic uszczelniacze i jazda. Wszytsko bys ie zmiescilo w 3000 zł. |
Autor: | georem [ pn gru 03, 2007 8:07 am ] |
Tytuł: | |
m4ch05 pisze: tzn na aukcji allegro jest napisane ze od w124 coupe. co do szlifu itd to w 1000zl u mechanika zmieszcze sie z tym ??
Silnik silnikiem, nawet jak go wstawisz to co ze sterowaniem? Ja bym szukał innego silnika, sprawnego, najlepiej w auce tak żeby mozna sie przejechać, to dość popularny silnik i można trafić w granicach 1000-2000zł. Części nowe ze swojego możesz zawsze wykorzystać do kupionego silnika. Powodzenia. |
Autor: | kruszyn [ pn gru 03, 2007 11:47 am ] |
Tytuł: | |
nie opłaca się remontować !!! kalkulowałem to nie raz ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | MajsterGarage [ pn gru 03, 2007 2:18 pm ] |
Tytuł: | |
m4ch05 ty sprzedajesz ja na OtoMoto, czy ja kupiłeś? |
Autor: | acsledz [ pn gru 03, 2007 3:26 pm ] |
Tytuł: | |
marcin280e pisze: acsledz pisze: Szlif walu to ,lipa na dluzsza mete,jezeli obrucila sie panewka ma on zapewne bicie osiowe ,ktorego nie naprawi zaden warsztat w naszym kraju(nie slyszalem) Opowiadasz bajki. Naprawiałem m110 w ktorym urwał sie korbowód i dało radę. Ile zrobiles na tym silniku,ile zrobi,ile mniej kilometrow niz mogłby,porzycz mi go na pare dnie a napewno wypluje korbę. Robilem kilkadziesiat silnikow i zawsze konczy sie tak samo,im silnik mniej wysilony, mniej dokladny(np;fiat),to jakos tam polata,konstrukcje japonskie ,gdzie osiowanie wału jest na poziomie 0,03 mm,przy butowaniu maksymalnie wytrzyma ok,1000km. Problem nie polega na twardosci tylko na silach bezwladnosci. Wiemy ,źe m110 raczej jest wysilona konstrukcja. |
Autor: | Przemcio [ pn gru 03, 2007 5:12 pm ] |
Tytuł: | |
Mam cały silnik 2.8 na gazniku ze swojej 116 jesli jesteś zainteresowany to dzwoń 668846986 |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |