MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Kupiłem 450Sl... pomocy?
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=33037
Strona 1 z 1

Autor:  jazzb [ czw kwie 10, 2008 1:22 am ]
Tytuł:  Kupiłem 450Sl... pomocy?

Witam ciepło...
Kilka dni temu spełniłem swoje marzenia (choć tak naprawdę to chyba nawet o tym nie śniłem:) i kupiłem 450 Sl, R107. Auto jest jeszcze na amerykańskich blachach, (ale je sprytnie ubezpieczyłem, i będę jeździł, mam nadzieję...), ma już decyzję konserwatora zabytków.

Piękny klasyk - 1980 rok, 450 SL, ameryka, kolor złoty z czekoladową skórą i czekoladowym dachem. Zewnętrznie i wewnętrznie - prawie jak nowy. Niecałe 100000 od nowości, nic nie zniszczone, fotele ekstra, deska cała, wszystko działa. No prawie...

I od razu napiszę, że przekopałem forum od góry do dołu - i nie znalazłem podpowiedzi, więc dlatego - pozwalam sobie prosić o pomoc..
Auto stało. Całą zimę nie było odpalane. Albo i dłużej. W poniedziałek, po wsadzeniu akumulatora, auto błyskawicznie zakręciło, zapaliło - ale zaczął pracować nie na wszystkich cylindrach, trzeba go było trzymać na gazie. Mam już niestety doświadczenia z wielocylindrowcami, mam kilka V12, i miałem nadzieję że jak się rozgrzeje - to będzie działał, a ja będe jeździł. Niestety - zgasł. I nie chciał się uruchomić ponownie. Tego samego dnia wieczorem - kluczyk w stacyjke i brum. Działa, ale bez wolnych obrotów. Pochodził chwilę, zgasiłem, i dał się uruchomić dopiero następnego dnia - zgasiliśmy, zdjeliśmy pokrywę filtra, i z naiwnością pięciolatka szukaliśmy kabla który się zsunął, wymienilismy świecie (REWELACJA - 8 nowych świec do niego - 30 złotych komplet w intercarsie). Pogadał, pogadał, zgasł. Ciepły nie dał się już uruchomić.
Dziś - za namową doświadczonego kolegi "one wszystkie tak mają, trzeba go wyprowadzić, przejechać się nim, będzie dobrze" - zrobiłem własnie tak. Zapalił, pojechał - według mnie - a jeździlem już 450 SL, wszystko było ok rzy wciśniętym gazie - bez dymu, na wszystkich garach, równiutko, szumiał jak trzeba... Ale źle skręciłem, zatrzymałem się, i zgasł. Zakwasy, bo kawałek od garażu odjechałem.

Pytanie:
Czy ktoś z Was wie, co w takim przestanym 450 SL jest do wymiany, naprawy regulacji?
Przed zimą auto działało jak należy, mam wrazenie że nie dużo mu trzeba...
Czy ktoś może mi polecić jakiś warsztat w Warszawie, lub okolicach gdzie szybko (!!!) i w miare tanio go zdiagnozują i naprawią?
Czy mam może samemu pogmerać?
Dam radę?
Co to może być?

Pozdrawiam...
Jacek

Autor:  richie [ czw kwie 10, 2008 1:53 am ]
Tytuł: 

1) nowe paliwo
2) świeca, kable, kopułka, cewka (ja zawsze wożę ze sobą spray Wurth do styków)
3) regulacja K-jeta ale to w ostateczności jak wyeliminujesz wszystko inne.

Skąd z wawy jestes? Daj jakieś foty.

Na zimnym silniku zawsze chodzi na wysokich obrotach.

Autor:  witek-sec [ czw kwie 10, 2008 2:19 pm ]
Tytuł: 

Przeczyść również wszystkie styki elektryczne opowiedzialne za zapłon (moduł,przekaźniki,bezpieczniki,zawór powietrza dodatkowego) ,najlepiej wymień również filtr paliwa. No i fotki zapodaj koniecznie , bo my tu prawie wszyscy wzrokowcy [zlosnik]

Autor:  Seweryn 1977 [ czw kwie 10, 2008 3:03 pm ]
Tytuł: 

Nie znam się na mechanice, ale złotko z czekoladką chętnie poogladam ;)

Autor:  Piotrektt [ czw kwie 10, 2008 4:39 pm ]
Tytuł: 

Czesto wystepuje problem z autami ktore przyplywaja zza oceanu , problem tkwi w elektryce ktora nabiera zwiazkow soli bedac na statku.
Ja bym stawial na przewody , styki itp. Ale przeprowadz dla pewnosci czynnosci sprawdzajace wszystkie żywioły: zaplon, powietrze, paliwo.

Autor:  jazzb [ czw kwie 10, 2008 11:35 pm ]
Tytuł: 

Wielkie dzięki za pomoc, również te na priva z namiarami...
Auto trafiło na lawetę (już mam zaprzyjaźnionego kierowcę - 160 złotych z konstancina do centrum wawy:) i do warsztatu. Skroją mnie do nieprzytomności - już to wiem niestety, ale nadzieja na sobotnią przejażdżkę - wielka. Zablokowana była iglica sekcji albo sekcja iglic - coś z wtryskiem.... Rozebrali praktycznie od razu, jutro ma być gotowy...

Zdjęcia - z przyjemnością, na razie mam tylko te w teczce od konserwatora zabytków, ale w weekend (po zamocowaniu listwy bocznej, bo odpadła z drzwi - spać przez to nie mogłem, czy nie zgubiłem, ale się znalazła:) wrzucę...

jeszcze raz - dzięki wielkie...

Autor:  SKOWRON [ pt kwie 11, 2008 12:06 am ]
Tytuł: 

jazzb pisze:
ale nadzieja na sobotnią przejażdżkę - wielka.
no, to jak już się uda (czego życzę) to zapraszam na sobotni rajd BGC http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=32474 od Konstancina rzut beretem

pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/