Po przygodzie ze zmiana stacyjki zakończonej sukcesem(W 123 200D).Posypała sie kolejna rzecz-elektryka.grzebałem ostro zeby wsadzis pod spodem stacyjke.Po zamontowaniu ,zegary wariowały-kierunek migła na desce tylko w jedna strone,oswietlenie deski sie swieciło poza tym nic(no igrzanie swiecy bo ma osobne wejście) Odkreciłem więc znowu deske,zfdjałem zegary,zgodnie wz wczesniej przeszukanym tematami,sprawdziłem ściezki polutowałem.ząłozyłem zegary i...doprowadizłem przypadkowo do spięcia.Ktos madry podczepił kabelek od zegarka bezposrednio do akumulatora,kabelek był przetarty,zwarcie i mnóstwo dymi i paniki w aucie,na szczęście nie podczas jazdy tylko grzebania.
po usunięciu resztkli zweglonego kabelka,wszystko jest po staremu.Auto działa,światła pala,ale podświetlenie szaleje. NA desce zaczęła sie swiecci kontrolka kółeczko wkło z kreskami(hamulce?)jakzapalam światła swieci sie ciagle prawy kierunek.Oprócz tego nic,pokretła od wywyiewu również.Chyba sie poddam bo elektryk ze mnie zaden.Po przeczytanych postach w temacie wynika,że to moze być regulator napięcia?Pytanie-jak to sprawdzić i gdzie dostane szybko sam regulator.Jesli sie z tym nei uporam czeka wizyta u mechanika:(Pozdrawiam

: