MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
A jednak są problemy.. Stromberg 175 CD i lpg https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=34582 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | azamat [ śr cze 25, 2008 11:38 am ] |
Tytuł: | A jednak są problemy.. Stromberg 175 CD i lpg |
Oczywiście chodzi o gaz ![]() Na początku nie było chaosu ![]() ![]() Teraz nitro. Coś sie popierdzieliło solidnie, bym powiedział. Oddałem do "speca" od gazu, ten regulował, regulował i tak wyregulował, że jak wyjechałem za bramę, zrobiłem rundkę to wróciłem, bo jechać się nie dało. Znowu regulował, jest trochę lepiej, ale i tak nie jest to tak, jak było przed regulacją gaźnika. Sam też próbuję, jednak brak mocy jest wyraźnie odczuwalny. Nie wiem co robić, zmieniać parownik? Robić coś z gaźnikiem?(nie chce za bardzo ruszać). Co może być przyczyną takiego zachowania, co zrobić, żeby było ok??(nie piszcie, ze wywalić gaz ![]() ![]() ![]() Dzięki za wszelką pomoc! ![]() |
Autor: | witek-sec [ śr cze 25, 2008 11:53 am ] |
Tytuł: | |
Sprawdź czy masz dobrze założony filtr powietrza i czy są pozakładane wszystkie rurki od podciśnień. Gaźnika nie ruszaj.Tak z grubsza: Masz 2 śruby od regulacji : 1.Wolne obroty przy parowniku (regulacja wolnych) 2. Na wężu masz regulację wydatku gazu. Odkręcaj tą śrubę (licząc obroty) i sprawdź czy moc jest z Tobą. Prosta instalacja LPG jest łatwa do regulacji i powinna działać bez problemów ,tym bardziej na gaźniku. W warsztatach ustawiają na analizatorze (zbyt ubogo i ekologicznie), a to nie wróży nic dobrego ,jeśli chodzi o dynamikę i moc pojazdu |
Autor: | azamat [ śr cze 25, 2008 2:27 pm ] |
Tytuł: | |
witek-sec dzięki, właśnie wyskoczyłem na chwile na parking. Bardzo możliwe, że to rzeczywiście jakiś wężyk. Żaden nie spadł, ale jak się nachyliłem nad gaźnikiem i dodaje gazu, to słychać taki krótki świst, jakby łapał jakieś lewe powietrze. Wieczorem w garażu coś postaram się pokombinować. Być może, czego nie sprawdziłem, ale do tego dużego dolotu powietrza dołączony jest wąż od gazu. Może ze starości tam na łączeniu jest jakaś nieszczelność. Bo nie mylę się, zakładając, że lewe powietrze może powodować taką zamułkę? |
Autor: | Wit [ śr cze 25, 2008 2:45 pm ] |
Tytuł: | |
azamat pisze: Bo nie mylę się, zakładając, że lewe powietrze może powodować taką zamułkę?
Jak najbardziej. Sprawdź jeszcze czy w parowniku nie masz za dużo szlamu. Odkręć taką srubę na spodzie parownika i zlej cały syf. Moze być jeszcze jedna rzecz do sprawdzenia: stwardniała lub minimalnie pęknięta membrana w parowniku. Co kilka lat trzeba ją wymieniać, koszt to ok. 100zł za komplet naprawczy i przy okazji można wypłukać parownik ze szlamu. |
Autor: | azamat [ czw cze 26, 2008 12:14 am ] |
Tytuł: | |
Ok, dzięki. Wit czy bezkarnie mogę odkręcić tą śrubę, zlać szlam i zobaczyć membranę? Czy może przy odrobinie szczęścia będę fruwał razem z błotnikami na wysokości 50m nad ziemią jak pierdutnie ![]() Jutro będę się z tym bawił, dziś niestety praca nie pozwoliła... |
Autor: | Wit [ czw cze 26, 2008 11:53 am ] |
Tytuł: | |
Śrubę możesz w każdej chwili odkręcić ale najlepiej na lekko ciepłym parowniku wtedy ładnie syf zejdzie a jest on dosyć gęsty. Żeby zobaczyć membranę musisz niestety zdemontować parownik i go rozebrać więc lepiej od razu kupić zestaw naprawczy i wymienić - szkoda dwa razy robić. Rozebranie i złożenie parownika na starej membranie jest możliwe ale musisz uważać przy rozkręcaniu na kartonową uszczelkę dookoła membrany, która jest ściśnięta przez połówki parownika - ciężko to rozebrać bez rozwarstwienia lub przełamania uszczelki ale dysponując cierpliwością i ostrym nożykiem do podważania jest to możliwe - mi się udało, rozebrałem i złożyłem ale jak kupiłem zestaw naprawczy to wymieniłem bo stara membrana miała twardość ceraty. |
Autor: | witek-sec [ czw cze 26, 2008 12:53 pm ] |
Tytuł: | |
Czasami jednak jest lepiej kupić nowy parownik,nie są to dużo wyższe koszty a efekt może być dużo lepszy niż regeneracja. No chyba że chcesz być dazed & confused ![]() |
Autor: | azamat [ pt cze 27, 2008 10:38 am ] |
Tytuł: | |
Ok, to powalczyłem. Nie dobierałem się do parownika, w przyszłym miesiącu się nim zajmę. Zdjąłem natomiast gumowy rękaw idący od filtra powietrza do gaźnika, w którym od dołu zrobiona jest dziura do zasilania gazem. Wszystko sparciało, naklejona gumowa łata popękała i tam waliło lewe powietrze. Po kilku godzinach walki uszczelniłem wszystko i jest znacznie lepiej. Następnym krokiem będzie regeneracja/wymiana parownika, palca i kopułki. Zobaczymy jak wtedy wszystko będzie chodzić, mam nadzieję, że zmierzam w kierunku bezproblemowej jazdy na gazie ![]() Postaram się umieścić tu całą walkę, dla walczących w przyszłości. Temat też zmieniam, żeby było łatwiej znaleźć. Dzięki za wskazówki! |
Autor: | THC [ pt cze 27, 2008 10:55 am ] |
Tytuł: | |
W Twoim silniku kiedy jest zasilanie gazem wąz nie powinien ot tak sobie wchodzić w ten gumowy zakręt i być czymś tam uszczelniony. Montuje się między gaźnikiem,a ta nakładaną guma specjalnie dorobiony element z króćcem do którego dopiero przykręca się wąz z gazem. Mam i taki króciec do tego silnika , oraz nie naruszony gumowy rękaw. Wyślę Ci to jesli chcesz za koszt wysyłki. Miałem taki sam silnik i przejeździłem na gazie ponad sto tysięcy, z manualną 4 i kołami 185\14 spalał mi 14,2 ,a w trasie około 11. Mogę zrobić zdjęcia to sobie zobaczysz co do czego. Lewe powietrze ciagnie tez przez pokrywę filtra. Jest ona zaczepiana takimi haczykami naokoło i one z czasem wyciągają się. Wtedy trzeba podłożyć od góry coś pod nie żeby haki mocniej dociagały pokrywę, ja zastosowałem zwykłe długie śrubki. Parownika nie trzeba wymieniać na nowy, jeśli korpus jest w pełni sprawny. Materiał z którego jest zrobiony, nie wiem czy to alu czy coś podobnego, jest dośc miękki , i łatwo przy montażu urwać gwint czy coś uszkodzić. Jeśli jest cały to tylko wymiana środka połączona z czyszczeniem, Zestaw kupiłem za 70zł, i sam wszystko poskładałem , nie jest to trudne . |
Autor: | azamat [ pt cze 27, 2008 11:15 am ] |
Tytuł: | |
Mam ten króciec ![]() Te zatrzaski na filtrze są ok, ciężko je odpiąć, ale obadam. Jeżeli chodzi o parownik - czy jak go odkręcę, to nie będzie wydobywać sie gaz? Nie chce nic odwalić. Myślę, że z wymianą bebechów sobie poradzę, szczególnie, że gazownik mi powiedział za nowy parownik z wymianą 300 zł - motywacja jest, jeżeli mogę zaoszczędzić 200 zł i wydać je na inne części ![]() Apropos gumowego rękawa - PW. |
Autor: | Wojtyla [ pt cze 27, 2008 11:38 am ] |
Tytuł: | |
Witam azamat najpierw spokojnie poczekaj, aż THC THC pisze: Wyślę Ci to jesli chcesz za koszt wysyłki. poskładaj do kupy by nie było nieszczelności na zasilaniu, następnie wyreguluj sobie kucheneczkę najpierw wysokie obroty, później niskie i możesz to zrobić samodzielnie. Skoro motor chodzi dobrze na benie, to tylko kwestia regulacji gazu. Po co rwać się do wymiany czegoś co może być jeszcze ok. "lepsze jest wrogiem dobrego". Gaźnik jak człowiek i cała przyroda pracuje po najmniejszej linii oporu czyli jak może zassać z lewizny, to tak robi.azamat pisze: Oddałem do "speca" od gazu, ten regulował, regulował i tak wyregulował, że jak wyjechałem za bramę, zrobiłem rundkę to wróciłem, bo jechać się nie dało.
nie przesadzaj ![]() ![]() pozdro |
Autor: | azamat [ pt cze 27, 2008 12:13 pm ] |
Tytuł: | |
No właśnie zjechałem speca od gazu, a jak miał wyregulować to ustrojstwo, kiedy powietrze waliło jak chciało. Pospieszyłem się. Ok, z THC już gadamy, zamontuje wszystko, zobaczymy. Jeżeli będzie git, to zostawiam, bo: Wojtyla pisze: "lepsze jest wrogiem dobrego"
![]() |
Autor: | Wit [ pt cze 27, 2008 8:55 pm ] |
Tytuł: | |
azamat pisze: Jeżeli chodzi o parownik - czy jak go odkręcę, to nie będzie wydobywać sie gaz?
Zanim zabierzesz się do parownika zakręć gaz na butli w bagażniku (dwie śruby przy liczniku - jedna zamyka dopływ od tankowania a druga odpływ do silnika) Pomimo tego zawsze w rurkach zostanie trochę gazu więc jak będziesz odkręcał to ostrożnie, żeby nie sikło po oczach: jak zacznie syczeć to spokojnie zaczekaj aż przestanie i dopiero odkręcaj dalej. Jeżeli nie przestaje syczeć to znaczy, że masz nie dokręcony zawór w butli (delikatnie kombinerkami dokręcić - zdarza się często bo jest on praktycznie nie używany) lub zawór nie trzyma: wtedy niestety trzeba wyjeździć gaz do końca i dopiero brać się za robotę. |
Autor: | azamat [ sob lip 05, 2008 7:38 pm ] |
Tytuł: | |
Walka dobiegła końca. Wszystko działa jak powinno! Wymieniłem palec, kopułkę, świeczki, filtr powietrza. Zaprowadziłem auto na regulację zaworów i zapłonu, założyłem części od THC. Tak na prawdę, to problem był z: 1) stara kopułka i palec - po wymianie silnik zaczął chodzić jak należy, tzn. przestał się bujać, ale ciągle był problem z mocą na gazie 2) pożądny zestaw dolotu gazu do gaźnika, który otrzymałem od THC. Super sprawa, wygląda i działa powiedziałbym profesjonalnie, nie ma żadnego porównania do druciarstwa, które było wykonane w moim aucie. Skutek tego taki, że na kruciec o śr. 10mm w gumowym rękawie zrobiona była dziura wielkości min. pięciozłotówki co skutkowało tym, że nie sposób było to uszczelnić, więc powietrze waliło jak chciało. Punkt za pomoc dla kolegi THC! Jest też niezaprzeczalny plus zaistniałej sytuacji. Dzięki problemom znalazłem warsztat, który wydaje się być bardzo ok. Pracuje w nim dziadek, ok 60 lat, który widać, że bardzo lubi beczki. Jak coś jeszcze będę u niego robił, wrzucę namiary, nie chce po jednym razie chwalić i zapeszyć ![]() Tym oto sposobem problem został rozwiązany! ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |