kilka tygodni temu mojej pierwszoseryjnej Włoszce przybyły dwie siostry.
oba auta zakupione w Kalifornii, obecnie są gdzieś na Atlantyku lub jeszcze dalej i podróżują w stronę swojego rodzinnego kontynentu.
udało się wychwycić ciekawe:
w108 280 SEL - niby tylko 2.8 ale SEL
auto sprzedawane jako rocznik 1970, w rzeczywistości okazało się być rocznikiem 1969.
wersja USA, więc mamy tu do czynienia z wyposażeniem typu klima, elektryczne szyby, itp. w zasadzie, to by było na tyle z wyposażenia
wszystko zgodne z info na tabliczkach.
cyferki "4.5" miały chyba za zadanie zachęcić potencjalnego złodzieja
ktoś miał "gust" obszywając kierownicę.
wnętrze jest brudne, wyświnione i nosi ślady zagrzybienia ale całe. jedyny brak dotyczy tylnego obicia fotela kierowcy. poza tym, wszystko jest.
druga siostra Włoszki, to w116 450SEL 6.9 z 1977 roku.
model '78 i jako taki również był wystawiony, ale tak samo, jak w przypadku w108, okazało się, że rok modelowy nie zgadza się z rokiem produkcji.
auto zgodne z wyposażeniem wskazanym na tabliczkach.
podobno większość podzespołów działa (z wyjątkiem tempomatu i mechanizmu podnoszenia szyby w drzwiach kierowcy) Jasne
zobaczymy, ocenimy
auto lakierowane w zeszłym roku. lakiernikowi chyba się pistolet zaciął, bo auto wygląda jakby przeciągnięte pędzlem. szkoda ale widziałem sporo dokładnych zdjęć sprzed lakierowania, które dowodziły, że rzeczywiście jedynym powodem malowania był lakier, spalony kalifornijskim słońcem, nie rdza. uff.
parę fotek:
chyba najpiękniejsze V8:
teraz pozostaje mi tylko modlić się, żeby nie zatonęły na oceanie
pozdro.