MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Podłużnice, podłoga, rudy = rupieć?? https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=39833 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | bobasspr [ ndz mar 15, 2009 12:48 pm ] |
Tytuł: | Podłużnice, podłoga, rudy = rupieć?? |
Jak to według was wygląda?? Zrobiłem kilka zdjęć i proszę powiedzcie mi czy da się z tym coś zrobić. Proszę o rozsądne opinie. Czy jest czego się "złapać" Tak to wygląda bardziej "z tyłu" ![]() To bardziej "z przodu" ![]() Mocowanie dyfra ![]() I najważniejsze GDZIE SIE ZNAJDUJĄ TE PIEROŃSKIE PODŁUŻNICE, KTÓRY TO ELEMENT prosze zaznaczcie to na fotkach. Dziekuje. ![]() |
Autor: | THC [ ndz mar 15, 2009 1:04 pm ] |
Tytuł: | |
![]() ![]() ![]() Rozsądna opinia to huta , a mniej rozsądna to śmigaj dokąd sie da i nic z tym nie rób. Tylne podłużnice sa to dwa płaskowniku które idą od mostu pod bagażnikiem .Poprzeczna trzyma dyfer, podłużne bagażnik. Przednie masz też zaznaczone na miom zdjęciu. To to auto, które stało tydzień na kołkach żeby naprostować tył? |
Autor: | lecslo [ ndz mar 15, 2009 1:12 pm ] |
Tytuł: | |
Z tego co widać nie jest tak źle widać ślady bitexu ![]() ![]() |
Autor: | bobasspr [ ndz mar 15, 2009 1:18 pm ] |
Tytuł: | |
Tak, dokładnie to ten sam samochód. Dowiedziałem sie że beczka miała kiedyś wypadek na wsi.... Podobno na kufer sie przewróciła przyczepka od traktora.... śmiech:) Nie wiem co robić, dużo w tej RazDwaTry już porobiłem i w sumie mi szkoda jej zezłomować. Ale wiadomo trumną też nie chce jeździć. To z tyłu takie brzydkie to da się jakoś tanio naprawić?? Auto to 100% szczepan także nie zależy mi na jego oryginalności, i powiedzmy "wyglądzie". Chciałbym żeby jeszcze mi trochę pojeździł. Jestem w kropce ponieważ jak ma się "coś" urwać to tym razem beczka pójdzie pod młotek DOSŁOWNIE, Porozbieram ją chyba i to co dobre schowam do piwnicy (silnik + asb, przednie zawieszenie, most, wał, elementy wnętrza itp) Najgorsze że mam ogromny sentyment do tego auta i przejechane ponad 130 000 km w bardzo niedługim czasie (rok) Także jestem pewien że wiecie co mogę czuć. Prawda jest taka że nie chce się gdzieś zabić. Powiedzcie jak to najlepiej ugryźć. Wiadomo... Jak nie wiemy o co chodzi to chodzi o kase.... Dzięki za szybkie info. |
Autor: | bary123ce [ ndz mar 15, 2009 1:32 pm ] |
Tytuł: | |
Jeśli chcesz to auto dalej eksploatować, to radzę pospawać to najgorsze miejsce. Ciężko ocenić koszt, bo z jednego zdjęcia za dużo nie widać. Resztę możesz sobie odpuścić, tak samo te wycieki z mostu, bo jedynie się poci a nie leje olejem. Kontrolować stan oleju (w moście) i dalej połykać kilometry ![]() |
Autor: | lecslo [ ndz mar 15, 2009 1:33 pm ] |
Tytuł: | |
To brzydkie coś jak masz pojęcie o blacharce i konserwacji to: spawarka, kawałki blachy ze trzy browarki (opcjonalnie), drucianka na wiertarke podkład, konserwacja. Osobiście jeździłem moją ostatnią beczunią do momentu kiedy odpadł kawałek podłużnicy z mocowaniem stabilizatora ale powiem ci że jeśli pod tą konserwacją nie ma rdzy to można spokojnie śmigać. |
Autor: | THC [ ndz mar 15, 2009 1:37 pm ] |
Tytuł: | |
bobasspr pisze: Tak, dokładnie to ten sam samochód. No to nie mam pytań bobasspr pisze: Najgorsze że mam ogromny sentyment do tego auta i przejechane ponad 130 000 km w bardzo niedługim czasie (rok) Także jestem pewien że wiecie co mogę czuć. No bez jaj , to tylko kupa blachy ,z przewaga kupy , a nie jakiś 7 litrowy krążownik w stanie kolekcjonerskim. bobasspr pisze: Prawda jest taka że nie chce się gdzieś zabić.
Prawda was wyzwoli ![]() Nie masz floty na naprawy, to śmigaj dokąd się da, w miarę powoli. Nie naprawiaj tego bo w sumie po co? Albo od razu potnij, sprzedaj graty i szukaj czegoś w miarę do jazdy , trzy tysiące starczy na jakiś sfatygowany egzemplarz. |
Autor: | class [ ndz mar 15, 2009 3:32 pm ] |
Tytuł: | |
Zakładasz kolejny temat o tym samym (powiedzmy) "samochodzie" i z tymi samymi pytaniami: czy warto, czy jest sens itp. Sam nie wiem czego ty jeszcze oczekujesz. Poklasku??? Przecież wałkowaliśmy kiedyś temat i mogłeś przyjąć do wiadomości lub nie tamte opinie... |
Autor: | bobasspr [ ndz mar 15, 2009 4:00 pm ] |
Tytuł: | |
Tak, tylko wtedy nie było podłogi po lewej stronie. Teraz podłoga jest ale to co pokazuje to tego nie widziałem jak dawałem MB do naprawy. A koleś mi powiedział że "nie kazałem tego robić to nie robił|" Nie miałem dostępu do kanału będąc w norwegii i nie wiedziałem jak to auto wygląda. Fakt, że mechanik miał zrobić podłogę i tyle. Na blacharce nie znam się w ogóle, nie mam pojęcia co i jak. A co do krążownika to chyba nie było większych silników w tych modelach, no i kufer sie NIE naprostował. |
Autor: | Perzu126 [ ndz mar 15, 2009 5:44 pm ] |
Tytuł: | |
U Ciebie w porównaniu do mojej Beczki to jest bajka. Ja miałem już przegnite przednie nadkola, podłóżnice. Auto niezgodne z oryginałem. Wolałem pozbyć się papierów i sprzedać na części, bo remont jest nie opłacalny. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |