MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Z moją beczką nigdy się nie nudzę...
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=40337
Strona 1 z 3

Autor:  Piątal [ ndz kwie 05, 2009 4:56 pm ]
Tytuł:  Z moją beczką nigdy się nie nudzę...

Wiele się mówi o niezawodności mercedesów, a zwłaszcza tych "prawdziwych" mercedesów sprzed 20 lat. Podobno te nowe "wynalazki" napakowane elektroniką psują się na potęgę, co chwila jadą do warsztatu na lawecie, CDI to lepiej omijać z daleka, bo co chwilę trzeba wydawać tysiące na naprawę. Jedynie stary merc dzięki prostej budowie i solidności wykonania jest niezniszczalny. Cenię sobie niezawodność, więc 1.5 roku temu kupiłem jednego z nich. I się zaczęło...

Na logikę samochód mający 25 lat ma prawo czasem mieć pewne dolegliwości. Ale to co dzieje się z moją beczką to już lekka przesada. Jeżdżę dość mało, może z racji tego, że mieszkam w centrum i wszędzie mam blisko, a "dłuższe trasy" to 120km nad morze 1-2 razy do roku. W sumie jest tego może 9-11k km rocznie.
Dokładnie ilości przejechanych kilometrów nie znam, bo sprawny licznik kilometrów jest dla mnie tylko wspomnieniem. Na tym oczywiście nie koniec. Były problemy z rozładowywaniem akumulatora, rąbnięty potencjometr, wiecznie przepalające się żarówki i bezpieczniki, kałuże w bagażniku i pod nogami pasażera, odpadająca obudowa słupka A (!), stawanie w polu z powodu oszukanych wskazań poziomu paliwa nikogo nie dziwi. Raz nawet zdarzyło się, że beczka z niewiadomych przyczyn zgasła i nie chciała zapalić. Po dostarczeniu do warsztatu nie mieli pojęcia co to jest, a po paru dniach beczka ozdrowiała
[szalone] Wszystko się trzęsie, buczy, huczy i telepie. Wymiana poduszek i przegląd ogólny nie dały rezultatów. O regulacji silnika, czy ograniczeniu dymienia też już zapomniałem, bo każda próba dotknięcia się do tego powoduje pogorszenie sytuacji.
Niby wszystko to normalka w przypadku youngtimera, ale skąd biorą się awarie czy usterki tak absurdalne, jak odpadające listwy (zgubiłem 3 w ciągu roku), czy złamany wahacz tylni, który chyba jest raczej częścią na całe życie, przynajmniej przy spokojnej miejskiej jeździe.

Ostatnim przebojem jest pęknięcie kawała żelastwa, które na logikę nie ma prawa się zepsuć. Nie wiem nawet co to jest, więc proszę o podpowiedź o co mam pytać złomiarzy. Ewentualnie może ktoś ma to na zbyciu?
Obrazek

W akcie desperacji próbowałem skleić część tymczasowo na klej epoksydowy. Zakleiłem, odczekałem kilkanaście godzin, ale oczywiście rozleciało się po odpaleniu silnika.
Wskaźnik temp. silnika także nie działa, ale nie wiem czy ma to coś wspólnego z elementem, czy to tylko kolejna awaria?


Pozdrawiam wszystkich wytrwałych, którzy wiele wybaczają.
Piątal

Autor:  Uli [ ndz kwie 05, 2009 5:46 pm ]
Tytuł: 

to jest mocowanie od pompy do wspomagania kierownicy :)

Autor:  grabekk [ ndz kwie 05, 2009 6:02 pm ]
Tytuł: 

nie ma co narzekac w samochod trzeba inwestowac zaczynajac od uszczelek po reszte czesci wszystko ma prawo sie zepsuc nic nie jest wieczne :P wszystko moze sie zuzyc. trzeba bylo wiecej zaiwestowac w beke i polowy problemow bys nie mial ;) i zmien warsztat :P np na http://rrauto.pl/

Autor:  THC [ ndz kwie 05, 2009 6:23 pm ]
Tytuł:  Re: Z moją beczką nigdy się nie nudzę...

Piątal pisze:
proszę o podpowiedź o co mam pytać złomiarzy.



Ile dadzą za całego. 8) 8)

Autor:  Piątal [ ndz kwie 05, 2009 6:49 pm ]
Tytuł: 

grabekk pisze:
nie ma co narzekac w samochod trzeba inwestowac zaczynajac od uszczelek po reszte czesci wszystko ma prawo sie zepsuc

Z takim podejściem, to można i fiata 126p nazwać cudem techniki, bo wymieniając całego co pół roku będzie jeździł raczej bezawaryjnie. Przecież podobno beczka to taki twardziel... Dbam o nią- nie rzeźbię, nie zajeżdżam, nie wożę nią drewna na opał, tankuję olej napędowy a nie frytki czy OO, napraw dokonuję w profesjonalnych warsztatach a nie u pana Rysia w garażu. Chyba mogę liczyć na trochę wdzięczności?!

Zmiana zakładu nic nie da, bo już nie jeden przerobiłem ;)

Mam świadomość tego, że są części eksploatacyjne, których wymiany nie unikniemy. Są części, które się zużywają z czasem i awarię tych też mogę wybaczyć.
Wahacz- kawał niewyrafinowanej blachy- trochę korozji, obciążenia mechaniczne- no mogło się zepsuć... ale żeby gruby kawał żeliwa nie będącego częścią mechaniczną od tak się po prostu złamał!?!

Koledzy w gównianych samochodach na F jeżdżą i się śmieją, a ja za mercedesa muszę oczami świecić :oops: :(

Autor:  t.king [ ndz kwie 05, 2009 7:40 pm ]
Tytuł: 

to że o nią dbasz ....to niestety źle o tobie świadczy [zlosnik]
grzechy poprzednich właścicieli już nigdy nie zostaną odpuszczone,
posłuchaj rady THC ;)

Autor:  grabekk [ ndz kwie 05, 2009 7:49 pm ]
Tytuł: 

Piątal pisze:
Z takim podejściem, to można i fiata 126p nazwać cudem techniki, bo wymieniając całego co pół roku będzie jeździł raczej bezawaryjnie. Przecież podobno beczka to taki twardziel... Dbam o nią- nie rzeźbię, nie zajeżdżam, nie wożę nią drewna na opał, tankuję olej napędowy a nie frytki czy OO, napraw dokonuję w profesjonalnych warsztatach a nie u pana Rysia w garażu. Chyba mogę liczyć na trochę wdzięczności?!

kolego co ma fiat do mercedesa ktory przejezdzil ponad 20 lat bez wiekszych problemow teraz przyszla na niego pora i trzeba zainwestowac.

Pan Rysiu bedzie nie raz lepszy od tych profesionalnych warsztatow dla ktorych to stary zlom i nie umieja ich naprawiac...

Trzeba bylo sie pojawic na jednym ze spotow to koledzy by ci zmienili troche tok myslenia i bys nie plakal ze to sie zepsulo czy tamto [zlosnik]

Autor:  DamonPr [ ndz kwie 05, 2009 8:12 pm ]
Tytuł: 

A jak chcesz poznać co znaczy psujący się samochód to polecam zakup japończyka z tamtych lat, np.: Pajero.

Zajoba można dostać, nie ma miesiąca, żeby coś się nie spie....

Fakt, że Pajero, miało pewnie dużo cięższe życie niż C123 [zlosnik]

Głowa do góry. Mercedesy się nie psują [zlosnik]

Autor:  hruścik [ ndz kwie 05, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

Zawsze mówiłem że są egzemplarze które zbierają usterki za wszystkie inne MB.Nie jesteś przypadkiem odosobnionym.Dwa lata temu znajomy zostawił u mnie 124 kombi bo już miał dosyć wiecznych usterek i dokładania.Po roku stania auto zmieniło właściciela i co? znowu się zaczęło-silnik zrobił kaput zaraz po wymianie na drugi wysypał się tylny most,sprzęgło,półoś,łożysko tylnej piasty,pękła przednia szyba itd.Pomyśl o zmianie auta albo raz a porządnie je napraw i będziesz miał spokój --tylko czy to jest ten egzemplarz w który warto inwestować?

Autor:  Piątal [ ndz kwie 05, 2009 9:15 pm ]
Tytuł: 

hruścik pisze:
Pomyśl o zmianie auta albo raz a porządnie je napraw i będziesz miał spokój --tylko czy to jest ten egzemplarz w który warto inwestować?

Nie jest to żaden biały kruk i inwestować w niego specjalnie nie warto. Nawet gdyby było warto, to co mam zrobić? Ja go cały czas naprawiam, tylko w kółko wypada coś nowego i to takiego nie do przewidzenia. Bo niby jak przewidzieć taką usterkę, jak pęknięte mocowanie pompy? Nie stuka to, nie piszczy, nie ma tej części na liście elementów eksploatacyjnych wymienianych co X km.

Faktycznie nadszedł czas na zmianę środka transportu, tylko na co go wymienić?
Budżet to około 12k zł.
- Marzyła mi się w124 coupe, ale za taką kasę, to będzie pewnie nowa skarbonka.
- Myślałem o w124 sedan, ale to też cholernie ciężko znaleźć w przyzwoitym stanie i wyposażeniu za taką kasę.
- Rozważałem zakup w202, ale na forum opinie są podzielone- jedni mówią, że to super bezawaryjne auto a inni, że to już nie ta jakość co kiedyś. Poza tym za 12 000 zł może być równie ciężko znaleźć coś przyzwoitego w dobrym wypasie i stanie.

Może do jazdy na co dzień powinienem kupić jakąś almerę albo innego skośnookiego poniżej 10 lat zamiast pakować się w 15-20 letniego merca? Trochę mnie ta beczka zraziła :x

Pozdrawiam dla wszystkich, którzy wysłuchali moich zawodzeń :P
P.S.
Ma ktoś to trzymadło do pompy do sprzedania? Gdzie szukać przyczyny awarii kontrolki temp. silnika? Po przejechaniu 9km w ciepły dzień kontrolka powinna chyba jednak podskoczyć ponad 40 stopni, a ona nawet się do tego poziomu nie zbliżyła ;/

Jeszcze raz pozdrawiam.

Autor:  grabekk [ ndz kwie 05, 2009 9:24 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Gdzie szukać przyczyny awarii kontrolki temp. silnika? Po przejechaniu 9km w ciepły dzień kontrolka powinna chyba jednak podskoczyć ponad 40 stopni, a ona nawet się do tego poziomu nie zbliżyła ;/

pewnie walniety masz termostat :P

Autor:  friscovsky123 [ ndz kwie 05, 2009 10:48 pm ]
Tytuł: 

jakos ostatnio, chyba w srode Cie widzialem, a raczej was na placu Kosciuszki i wszystko wygladalo na ok. jesli chcesz tani srodek lokomocji to polecam zakup biletu sieciowego [zlosnik]
ciezko jest zyc lekko, wiec glowa do gory ;)

Autor:  oskarh [ ndz kwie 05, 2009 11:05 pm ]
Tytuł: 

Piątal pisze:
Po przejechaniu 9km w ciepły dzień kontrolka powinna chyba jednak podskoczyć ponad 40 stopni, a ona nawet się do tego poziomu nie zbliżyła


Może masz po prostu czujnik walnięty? Wykręć go(uwaga na płyn, bo troche się wyleje) i włóż do kubka z gorącą wodą. Będziesz miał lepszy obraz tego co się dzieje. Problem może tkwić też w zegarach.

Co do kontrolki paliwa to proszę: http://www.w114-115.org.pl/jomla/content/view/66/77/ . U mnie pomogło...

Ja mam takie trzymadełko do wspomagania wolne i niepopękane ;) Jakbyś był zainteresowany to udeżaj na priv...

Pozdrawiam

Autor:  sneer [ pn kwie 06, 2009 9:14 am ]
Tytuł: 

Piątal pisze:
Faktycznie nadszedł czas na zmianę środka transportu, tylko na co go wymienić?
Budżet to około 12k zł.


ja z takim budzetem kupilem najpierw W124 a potem W126.
obydwa byly praktycznie bezawaryjne, ale:

kupujac W124, wzialem go od znajomego, ktory jezdzil nim 8 lat. auto z przebiegiem 500 kkm, serwisowane, niezbyt idealne wizualnie - ale z kolei bez duzej rdzy. uwaga - zaplacilem za nie 10k, czyli jakies 2k wiecej niz przecietny, zwykle ladniejszy W124 na allegro.
nawinalem 30k, sprzedalem znajomemu za 8k, nie narzeka. owszem, mialem klopot sprzedac toto za 8k na allegro, bo W124 z 1990 potrafil kosztowac i 6k.
z kolei W126 sie po prostu trafil. za 12,5 tysiaca ze Szwajcarii, z przebiegiem 240 kkm, ksiazka serwisowa, wazne - o czym ponizej - duza benzyna.

Twoj przypadek wydaje sie byc beznadziejny - ta beczka po prostu zostala zameczona i pewnie nie warto juz sie w nia pchac. jesli jako-tako jezdzi, to nastaw sie na 2-3 miesiace poszukiwan, celuj w samochody o wyzszej niz srednia cena, patrz od kogo kupujesz i nie podniecaj sie kazdym napotkanym sztruclem. Beka diesel z tamtych lat MUSI miec 0,5-1 mln przebiegu i ten fakt sam w sobie nie musi nic znaczyc, o ile auto bylo dbane - bo jak wiemy, W123 potrafi zrobic i drugie tyle do remontu.
ewentualnie poszukaj duzej benzyny z pierwszych rąk, te rzadko kiedy byly kupowane na woła roboczego, a i zamozny wlasciciel o samochod dbal. Ja w swoim W126 znalazlem np. nierozpakowane uszczelki do drzwi, reflektory ktos po prostu wymienil na nowe mimo dziewiczej karoserii, w zaciskach tkwily klocki z wielkim logo mercedesa, chlodnica jest ewidentnie nowa, zadnych rzezb w zawieszeniu itd...

Autor:  bubson [ pn kwie 06, 2009 11:41 am ]
Tytuł: 

No cóż stare Merce też się psują.. Moja Beka jest w zasadzie bezawaryjna, ale wystarczyło, że postała kilka dni na deszczu i wyszło szydło z worka...Wszystko, co wyglądało na dobrze zabezpieczone pod spodem i na progach zaczęło odpadać i wygląda na to, że jest tam rudo:) No cóż poprzedni właściciel odstawił niezłe partactwo, więc szykuję lalunię do dobrego blacharza... Woda mi do środka nie cieknie, pomimo faktu totalnie sparciałych wszystkich uszczelek. Generalnie jest w dobrym stanie, ale już nie super i nastawiam się na jeszcze spore wydatki... Autko musi wyglądać. Tak to już jest, jak się chce mieć zadbanego klasyka a nie parcha..Co do Twojej beczki, to chyba musiała być porządnie zmęczona życiem.

Apropo samochodów na f.. Mam francuza w domu i się w ogole nie psuje. Jeździłem Lancią i zrobiłem nią bezproblemowo 200 tys i była kilkakrotnie tańsza w utrzymaniu niż MB. Mam też ALmerkę na codzień i poza wymianą oleju i filtrów jeszcze niczego przy niej nie robiłem, choć w 3 lata stukneła już 100tkm. Cóż trzeba o autko dbać, odwdzięczy się zapewne:) a jak nie to zamieniać na inne.

Pozdro.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/