filippo pisze:
Należałoby zacząć chyba od tego że Mercedes typ 260 Stuttgart i Mercedes L1000 to dwa różne auta i to które jest na aukcji nie jest żadnym z nich. Są do siebie jedynie podobne. Najbardziej rzycającym się w oczy elelmentem różniacym oba modele z tym na aukcji są otwierane "pod wiatr" drzwi. Próbowałem ustalić jaki to model ale niestety nie udało mi się.
Też pogrzebałem, bliżej mu już do modelu L1500, choć też są spore
różnice. Pasuje kształt przedniej szyby, ale jak to kiedyś mówiono "szoferka" tego strucla jest bardziej okrągła od L1500.
Tutaj jego przykład z instalacją gazową
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/87/MHV_MB_L1500_Wood_Gasifier_1937.jpg
Ale trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Wygląda na to, że to auto przetrwało cały PRL. Po wojnie jeżdżono czym się dało - jeśli ktoś
za Bieruta woził nim węgiel, to nie traktował go jako zabytek, tylko
jako woła roboczego i naprawiał czym się dało. Głownie młotkiem, spawarką i częściami od furmanek, bo nic innego nie było
Popularne było też przerabianie starych limuzyn na ciężarówki, rżnięto
je bez litości, bo w kolekcjonerstwo nikt się nie bawił, a buraki na polu gniły

Tak więc to może być jakiś MB, wielokrotnie przerabiany i sztukowany.
Kiedyś w "Automobiliście" był przykład takiego przedwojennego Fiata 518
przerobionego na ciężarówkę.
Gab