Gajowy pisze:
Może ten ABS dołożyli w 2005 podczas odświeżania
![[szok]](./images/smilies/szok.gif)
?
Witam,
Po pierwsze bardzo dziękuję koledze Merc 107W za poradę telefoniczną.
Po drugie - nie kupiłem.
Silnik OK, zawieszenie OK, dach twardy i miękki - super, lakier ładny, skóra niezła, chromy miejscami całkiem nowe części, miejscami ryski ale w bardzo dobrym stanie.
Drobiazgi - nie działał spryskiwacz, zacinał się kluczyk.
Ale 2 rzeczy mnie zatrzymały.
1. Ktoś wyciął dziury w tapicerce drzwi i wsadził tam 2 ohydne wielkie głośniki. Jak się kupuje auto z ambicjami "100% oryginału" to duży minus.
2. Na styku podłogi i nadkola po prawej była sobie malutka dziurka w antykorozji, a pod nia dziurka w blasze podłogi a głębiej była jakaś blacha.
Poza tym były wystające na zewnątrz w tych okolicach 2 blachowkręty, nawet nieobcięte, na 100% polska szkoła napraw. I to po obu stronach pojazdu.
Zaczęliśmy w tym grzebać i dogrzebaliśmy się do dziury 5x3 i drugiej 2x2. Od środka była na to przyklejona ta blaszka taka 5x8 z budowlanej blachy parapetowej
Dalej już chyba było zdrowo, sprawdzałem scyzorykiem okolice i wg mnie było twardo, ale już po drugiej stronie nie grzebałem, a tam też te blachowkręty skądś się wzięły.
Pod dywanikiem kierowcy bardzo mokro, pod dywanikiem pasażera mokro, na blachy naklejona czarna mata w romby, na gąbkach oryginalnych dywaników od spodu ślady od rdzy - spore.
Za mało mam wiedzy o blacharstwie żeby stwierdzić czy reszta podłogi była zdrowa. Przestraszyłem się, że nawet jeśli w trakcie naprawy parę lat temu było raptem parę ognisk korozji i zostały wyremontowane to sądząc po tym jednym miejscu naprawa nie wpłynęła na zdolność rozmnażania rudej.
Wydać 38 tysi i wracać z dziurami na wylot w podłodze i dziurami na głośniki - nie bardzo o to mi chodziło.
KJ