MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
nadkola plastiki https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=47112 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | marcin123usa [ pt lut 26, 2010 1:13 pm ] |
Tytuł: | nadkola plastiki |
Witam!Czy ktos zakladal nadkola plastikowe?Trzeba wiercic w blotnikach zeby je zamocowac? |
Autor: | McCoy [ pt lut 26, 2010 1:54 pm ] |
Tytuł: | |
Jeśli oryginały - to nie. Jeśli kupisz takie wytłaczane na kopycie,to wg. sprzedajacego też nie, a w rzeczywistości już tak ![]() Większość nadkoli rzemieślniczych (tzw. pełnych) ma niby takie pierdolniczki do zaczepiania się o rant nadkola. Pech ciał,że są zgrzewane i w procesie dopasowywania ich do kształtu nadkola, za pomocą opalarki najczęściej, radośnie odpadają i zostaje wiercenie rantu ![]() |
Autor: | PanKot [ pt lut 26, 2010 2:51 pm ] |
Tytuł: | |
McCoy pisze: (...)Większość nadkoli rzemieślniczych (tzw. pełnych) ma niby takie pierdolniczki do zaczepiania się o rant nadkola. Pech ciał,że są zgrzewane i w procesie dopasowywania ich do kształtu nadkola, za pomocą opalarki najczęściej, radośnie odpadają i zostaje wiercenie rantu
![]() To prawda. Zafundowalem sobie takie rzemieślnicze przed zimą ale nie zdecydowałem się ich założyć. Skończyło sie na przymiarkach. Teraz leżą w garażu i czkają - nie wiem na co. Raczej ich nie zamontuję bo bez blachowkrętów nie będą się trzymać. 120zł w plecy. No cóz - gapowe się płaci. To można zakładać tylko wtedy jak się chce aby nic z bagażnika nie wypadało i żeby przez nadola nie było widać silnika. Ot, tak, dla wzmocnienia karoserii. Na dodatek krawędź wystająca z nadkola nie jest estetyczna wiec trzeba narazić się na dalsze wydatki i kupić "chromy" na krawędzie nadkoli. kolejna stówka. O bachowkrętach już nie wsponmę. Ogólnie nie polecam jak nie trzba. |
Autor: | DJ MAKU [ pt lut 26, 2010 9:05 pm ] |
Tytuł: | |
Aja mam inne zdanie. Jak mi przy remoncie blach mechanik dopasował, to nic nie wystawało, było troszkę cofnięte w stosunku do krawędzi błotnika i wyglądało estetycznie. Jak tej zimy sam wymieniałem jedno pęknięte (lewy przód), to już tak estetycznie nie wyszło ![]() PanKot pisze: i żeby przez nadola nie było widać silnika. Jak u Ciebie przez nadkola widać silnik, to gdzie masz wewnętrzne błotniki..? ![]() McCoy pisze: najczęściej, radośnie odpadają
Niestety tak, bo niestety na ogół są przytwierdzone pod takim kątem, ze aby spełniły swoje zadanie trzeba by zaginać rant... |
Autor: | bary123ce [ pt lut 26, 2010 9:21 pm ] |
Tytuł: | |
Jak nadkola to tylko oryginalne, bo te plastiki wytłaczane to straszne gówno! ![]() |
Autor: | THC [ pt lut 26, 2010 9:31 pm ] |
Tytuł: | |
PanKot pisze: wiec trzeba narazić się na dalsze wydatki i kupić "chromy" na krawędzie nadkoli. kolejna stówka.
To dopiero lekkomyślność i kolejna stówka " gapowego" a po zimach kilku kolejne tysiące debilnego juz chyba. Jakie sa skutki instalacji cyrkli , każdy wie. Ma ktoś numery , czy rysunki z epc oryginalnych nadkoli? Mam na myśli te pełne zakrywające całkiem wnęki. Ja nie jestem do takich wynalazków przekonany, raz że to jednak pracuje może zetrzeć konserwacje przy styku z karoserią, a dwa że jednak zawsze syf się wciśnie między nadkole a karoserię. W ramach walki z sola, raz na kilka dni jeżdżę na myjkę ręczną i wypłukuje sól z podwozia i wnęk, auta nie myje bo się nie opłaca.l |
Autor: | MercSwir [ pt lut 26, 2010 9:43 pm ] |
Tytuł: | |
A. I że niby pod taką osłoną sie syf nie gromadzi? Po zdjęciu takiej osłony, to dopiero zobaczysz co to korozja ![]() |
Autor: | NIEBIESKI [ sob lut 27, 2010 1:13 am ] |
Tytuł: | |
Mam podobne zdanie co THC i MercSwir, choć nie wiem jak dokładnie wyglądają oryginalne pełne nadkola. Ale myślę, że i one trzymają bród i błoto w zakamarkach. Moją QP nie jeżdżę w zimie, a w lecie gdy złapie wilgoci i błota systematycznie wymywam to bieżącą wodą ze wszystkich zakamarków i puki co rude nigdzie się nie pokazuje. Trzymam się też zasady: Woda zawsze znajdzie drogę, żeby się gdzieś dostać. Grunt w tym żeby miała którędy się wydołać ![]() |
Autor: | MercSwir [ sob lut 27, 2010 1:15 am ] |
Tytuł: | |
NIEBIESKI pisze: pełne nadkola
W tym sęk że one nie są pełne. Jeśli wszystkie odpływy są drożne, ruda teoretycznie nie ma prawa sie pojawić. Ale jak wszyscy doskonale wiemy, tylko teoretycznie ![]() |
Autor: | NIEBIESKI [ sob lut 27, 2010 1:27 am ] |
Tytuł: | |
Ja mam standardowe ( zakrywają wnękę miedzy błotnikiem, a fartuchem wewnętrznym) i chętnie bym zobaczył jak wyglądają te na całe wnęki. MercSwir pisze: Ale jak wszyscy doskonale wiemy, tylko teoretycznie
Mimo to każdy z nas robi co może w tym kierunku. Nie istotne, ze czasami tylko dla spokojnego tzw. sumienia ![]() |
Autor: | holyfido [ sob lut 27, 2010 9:54 am ] |
Tytuł: | |
Ja nie jestem do takich wynalazków przekonany, raz że to jednak pracuje może zetrzeć konserwacje przy styku z karoserią, a dwa że jednak zawsze syf się wciśnie między nadkole a karoserię. Tam jest gumowa uszczelka, która ma chronić przed porysowaniem. A. I że niby pod taką osłoną sie syf nie gromadzi? Po zdjęciu takiej osłony, to dopiero zobaczysz co to korozja Nie gromadzi się ![]() To działa. Ja przy okazji małych napraw mojej 200D i przekładaniu co lepszych części z 230E przekładam także oryg. nakładki naadkola przednie. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |