Witam serdecznie i proszę o radę. Mam w107 280 slc którą po przywiezieniu oddałem w ręce mechaników do których nigdy nie powinna była trafić. W chwili obecnej auto stacjonuje na moim ogrodzie i zastanawiam się nad jednym fantem - a mianowicie w/w warsztat miał za zadanie uruchomić to auto co im się udało (pominę już fakt ile czekać musiałem na to aż ktoś łaskawie w ogóle coś zrobi). Silnik zalali olejem mineralnym (nie wiem jakim) - i teraz zastanawiam się nad tym aby wymienić ten olej na półsyntetyk. Z wielu źródeł dowiedziałem się ze przy przebiegu mojego autka tj 151666 mogę śmiało lać olej półsyntetyczny. Waszym zdaniem wymienić ten mineralny olej czy zostawić? Dodam że po tej wymianie nie był on jeżdżony. Czy taka zmiana może mu zaszkodzić?
I korzystając z okazji dorzucę jeszcze kilka pytań (zaznaczam, że nie jestem mechanikiem i jeszcze nigdy nic nie grzebałem w żadnych autach):

to jest moja 280 SLC. Po zamontowaniu nowej pompy paliwa auto odpaliło. Niestety brak w nim siedzeń więc takowe musiałem dosztukować z innego auta. W chwili obecnej zamierzam wymienić (poza olejem) filtry paliwa, oleju, powietrza, świece, przewody zapłonowe świec. Generalnie autko nie chodzi na jeden gar - ale winna temu jest końcówka którą zakładamy na świecę. Ponadto ma zapieczone klocki - w związku z czym w następnej kolejności przegląd przejdą hamulce i w razie potrzeby poza wyczyszczeniem zostanie wymienione co trzeba.
Czy po przeglądzie hamulców i dopompowani kół (wie ktoś jakie musi być ciśnienie z przodu a jakie z tyłu? słyszałem że gdzieś musi być wyższe ale nie wiem gdzie i jakie to powinny być wartości) - prośba do właścicieli w107 - jak pompujecie swoje koła?
Czy później trzeba je wyważać i ustawiać zbieżność?Tak wyglądają maty bitumiczne:

W chwili obecnej już ich nie ma:

Na ich miejsce przyjdą maty sinuslive (chciałbym dynamata ale nie wiem czy wystarczy kasy)
Czy to czarne - to było malowane tak fabrycznie?Poza tym auto niestety ma również swoje ogniska rdzy na karoserii niestety na blacharkę w tym roku nie znajdę już pieniążków:
W jaki sposób zabezpieczyć takie miejsca żeby nie rdzewiały dalej?
Ktoś poradzi może czym najłatwiej to usunąć - bo naprawdę ciężko schodzi:/i jeszcze pytanko jak demontujemy ten boczek:
poradziłem sobie ze wszystkim jeśli chodzi o ściany boczne autko ale tego nie ogarniam... co trza wykręcić żeby wylazło;)
Kiedy już powykręcam wszystko biorę się za czyszczenie autko od środka - skórę daję do czyszczenia i zastanawiam się nad tym czy by aby jej nie pofarbować na jakiś jasny beż.
I takie pytanko natury technicznej
czy inna barwa lakieru dyskwalifikuje auto do rejestracji jako zabytkowe?Z góry dziękuję za pomoc!
Pozdrawiam!!!