No i dotarł do mnie śliczny

Oryginalny tłumik końcowy do W116 280 Bosala.
Teraz nie wiem - montować, czy powiesić na ścianie

Historia ciekawa - świadomy, że wydechów do W116 nie robi już nikt, a tym
bardziej podrób i tak szukałem. I nagle w jednej Polskiej firmie w necie znalazłem. Akurat nie miałem forsy, ale zapamiętałem namiar. Gdy po kilku miesiącach forsa się pojawiła a tłumik wydmuchał jeszcze bardziej, nieśmiało zapytałem czy nadal jest. I był! Co więcej, wydarzyła się rzecz niespotykana na tych szerokościach geograficznych - staniał

Zamówiłem i przelałem kasę. Na stronie sprzedawcy wyczytałem, że oferują "wysokiej klasy odpowiedniki". Pomny wcześniejszych doświadczeń, zadzwoniłem, by upewnić się, że to TEN tłumik. Powiedziałem, że zwisa mi kto go wyprodukował - ma to być tłumik do 280SE W116 z 78 roku, a nie 280SE W126 albo 280SL (taki mi kiedyś sprzedano jakiejś Polskiej firmy).
Okazało się, że nie - tłumik jest wg. katalogu, oryginał Bosal, mam czekać, aż go ściągną z zagranicy, bo podobno to OSTATNI wyprodukowany przez Bosala egzemplarz i wg. Bosala powinien być w Belgii w jakimś magazynie (taką usłyszałem legendę).
Mięły 2-3 tygodnie i... zwrócili mi kasę na konto. Pomyślałem, że pewnie tłumik jednak przepadł, dobrze że nie kasa

, trudno, będzie trzeba dorabiać.
Ale nie - okazało się, że forsę zwrócili, by jej nie blokować, ale tłumik gdzieś jest, Bosal szuka go "po europie" tylko nie wiadomo kiedy znajdzie

Jednak po tygodniu tłumik się znalazł i już jest u mnie. I teraz kurde nie wiem - taki rarytas... może w ramki oprawić? Albo schować w suchym miejscu
i zrobić za 5 lat na nim majątek, a stary połatać puszkami po piwie?

Jedyne czego mi żal to grubaśnych chromowanych końcówek, skierowanych przepisowo lekko w dół, które mam teraz i które W116-tki wcale nie paskudzą, wręcz dodają jej smaczku (dodawały też rasowego pomruku, dopóki większość spalin nie zaczęła opuszczać tłumika nadprogramowym wylotem).
Jak wiadomo oryginalna dwururka od W116 jest smętnie cienka i nie licuje z wielkością auta .
Tyle tajemniczych historii

Nie wiem czy legenda prawdziwa, bo w tzw. "miedzyczasie" byłem u jednego tłumikarza, ten zadzwonił na jakąś swoją metę z częściami i też mu powiedzieli, że mają tylko org. Bosala do ściągnięcia.
Ale chcieli prawie 2 stówy więcej. No ale kto wie, być może dostałbym ten sam egzemplarz, tylko drożej.
Gab