MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
[W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=50341 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Gab [ czw sie 12, 2010 8:38 pm ] |
Tytuł: | [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Jak wiadomo USA to ojczyzna pięknych, mocnych i szybkich samochodów. Dlatego amerykańskie wersje Mercedesów z lat. 70 nie dość, że są maksymalnie jak tylko się da spaskudzone zderzakami, to jeszcze są popsute ![]() Ok, 250KM w takim 6.9 to jest oczywiście bardzo fajnie, ale poza USA było 286 i to jest jeszcze fajniej. Zagadnienie teoretyczne: co tam popsuto i czy da się to "odkręcić"? Z danych, które znalazłem wynika, że stopień sprężania był ten sam, mniejsze były jedynie max moc i moment, ale za to osiągane przy niższych obrotach. Co przestawiono, by Kalifornijscy emeryci mogli oddychać spalinami swoich Merców? Zapłon? K-jeta? Czy może zrobili jak z regulowanym zawieszeniem w 6.9 i po prostu wsadzili pod pedał gazu grubiej dywanu ? ![]() Tak pytam na wypadek jakbym kiedyś wygrał w Lotto ![]() Gab |
Autor: | Patro [ pt sie 13, 2010 4:15 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab pisze: Ok, 250KM w takim 6.9 to jest oczywiście bardzo fajnie, ale poza USA było 286 i to jest jeszcze fajniej. Podejrzewam, że to ograniczenie mocy wynikało z kryzysu paliwowego i ograniczeń, które w związku z nim wprowadzono. Samochód osobowy takiej a takiej klasy, takiej a takiej wielkości, miał spalać niewięcej niż X litrów (galonów) paliwa na Y km (mil) przebiegu. Prawdopodobnie, aby ów M100 6,9 spełniał te normy, należało ograniczyć mu moc z 286 do 250KM. Gab pisze: Zagadnienie teoretyczne: co tam popsuto i czy da się to "odkręcić"? IMHO wywalenie zaworu EGR i regulacje silnika powinny dodać te brakujące konie. Większość dokumentacji zawiera normy europejskie oraz amerykańskie. Często są one znacznie rozbieżne, więc być może tu tkwi problem. |
Autor: | KamilKamil [ pt sie 13, 2010 9:57 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab nachodzi Cię na 6.9 ?? ![]() Pozdrawiam |
Autor: | Gab [ sob sie 14, 2010 10:49 am ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Patro pisze: Podejrzewam, że to ograniczenie mocy wynikało z kryzysu paliwowego i ograniczeń, które w związku z nim wprowadzono. Samochód osobowy takiej a takiej klasy, takiej a takiej wielkości, miał spalać niewięcej niż X litrów (galonów) paliwa na Y km (mil) przebiegu. Prawdopodobnie, aby ów M100 6,9 spełniał te normy, należało ograniczyć mu moc z 286 do 250KM. Oni je zdławili głównie, by dopasować się do norm emisji spalin, wyszli ze słusznego założenia, że i tak nikt nie kupuje 6.9 żeby się nim ścigać, tylko żeby się chwalić, że ma 6.9. Tak więc te 50 koni różnicy nie robi ![]() Normy zużycia paliwa weszły w latach 70., ale one nie dotyczyły konkretnych modeli, tylko średniej dla całej produkcji. To Merc załatwił takimi wynalazkami jak diesel w W116 (to jeszcze jeździło) lub diesel w C123 - to do dziś wzbudza uśmiech politowania ![]() Do 6.9 to my się z Magdą przymierzamy od czasu jak dowiedzieliśmy się, że takie auto istnieje. Chwilowo stać nas tylko na dymiące 280SE, ale trzeba zawsze myśleć pozytywnie ![]() Gab |
Autor: | bary123ce [ sob sie 14, 2010 6:32 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab pisze: diesel w C123 - to do dziś wzbudza uśmiech politowania ![]() nie wiem skąd Ci się kolego to wzięło, ale jak tylko pojawi się jakieś 300CD to wszyscy raczej wpadają w zachwyt! ![]() |
Autor: | Gab [ sob sie 14, 2010 8:34 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
bary123ce pisze: Gab pisze: diesel w C123 - to do dziś wzbudza uśmiech politowania ![]() nie wiem skąd Ci się kolego to wzięło, ale jak tylko pojawi się jakieś 300CD to wszyscy raczej wpadają w zachwyt! ![]() No bo to jedyne na dzielnicy, więc szacun w klubie ![]() Chodzi głównie o to, że w tamtych latach w duże dwudrzwiowe coupe zazwyczaj wkładało się więcej niż 80 KM ![]() Gab |
Autor: | Uli [ sob sie 14, 2010 9:11 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
bary123ce pisze: zazwyczaj wkładało się więcej niż 80 KM No ale 300CD miało pod maską turbodiesla, czyli znacznie więcej niż 80KM.... |
Autor: | Gab [ sob sie 14, 2010 9:43 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Uli pisze: bary123ce pisze: zazwyczaj wkładało się więcej niż 80 KM No ale 300CD miało pod maską turbodiesla, czyli znacznie więcej niż 80KM.... Miało, ale nie od razu. Pod koniec lat 70. było to w USA coupe bardzo taksówkarskie ![]() ![]() A podobno to w Albanii mawiają "po co kupować jakiś samochód, jeśli można kupić Mercedesa" ![]() Gab |
Autor: | sneer [ sob sie 14, 2010 9:47 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab, to nie było "duże" coupe. riviera boatttail z 1970 mial 5.5 metra dlugosci, 2 metry szerokosci i mialo 330 amerykanskich koni w najmocniejszej wersji. |
Autor: | Gab [ sob sie 14, 2010 9:52 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
sneer pisze: Gab, to nie było "duże" coupe. riviera boatttail z 1970 mial 5.5 metra dlugosci, 2 metry szerokosci i mialo 330 amerykanskich koni w najmocniejszej wersji. No, a Chrysler 300C miał te same parametry w 56 roku, a może i jeszcze był dłuższy, ale za to miał 2 biegi, bo po co więcej? Ale mieszasz systemy walutowe. Riviera to był w kategoriach podrywu Golf GTI ze skrzydłem ![]() ![]() ![]() Gab |
Autor: | Patro [ sob sie 14, 2010 10:26 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab pisze: Oni je zdławili głównie, by dopasować się do norm emisji spalin, wyszli ze słusznego założenia, że i tak nikt nie kupuje 6.9 żeby się nim ścigać, tylko żeby się chwalić, że ma 6.9. Tak więc te 50 koni różnicy nie robi Prawda, pod warunkiem że idziesz tokiem rozumowania typowego amerykana - ważna jest pojemność, która nijak się ma do oddawanej mocy. IMHO, dla normalnie myślącego człowieka, przy zakupie 6.9, liczy się coś jeszcze, niż te dwie cyferki oddzielone od siebie przecinkiem. Normy spalin - tu się zgodzę, jednak dostrzeżono je i zaczęto je tak rygorystycznie wprowadzać właśnie w miarę nasilania kryzysu paliwowego. Zanim on nastał, benzyna w USA była tania jak barszcz, zarobki były wysokie i nikogo nie interesowało, czy samochód palił 20 czy 40 litrów na 100km. - miał palić tyle ile mu się wlało. Gab pisze: Normy zużycia paliwa weszły w latach 70., ale one nie dotyczyły konkretnych modeli, tylko średniej dla całej produkcji. To Merc załatwił takimi wynalazkami jak diesel w W116 (to jeszcze jeździło) lub diesel w C123 - to do dziś wzbudza uśmiech politowania Ale liczył się efekt całościowy. Kryzys paliwowy rozpoczął się na początku lat 70-tych i wtedy jeszcze silniki benzynowe Mercedesa dało się nagiąć do ustalonych wówczas norm. W miarę narastania kryzysu, normy stały się bardziej wyśrubowane i wówczas zaszła konieczność wprowadzenia silników Diesla w W116, czy W123 (C123). |
Autor: | Gab [ sob sie 14, 2010 11:15 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Patro pisze: Kryzys paliwowy rozpoczął się na początku lat 70-tych i wtedy jeszcze silniki benzynowe Mercedesa dało się nagiąć do ustalonych wówczas norm. W miarę narastania kryzysu, normy stały się bardziej wyśrubowane i wówczas zaszła konieczność wprowadzenia silników Diesla w W116, czy W123 (C123). Tu chodziło tylko i wyłącznie o "średnią" spalania dla danej marki. Przecież te modele sprzedawano jednocześnie - gdy pojawiło się 300SD, nie zaprzestano w USA sprzedaży 450SEL albo 450SEL 6.9. Tak w ogóle, to 6.9 wszedł oficjalnie na rynek USA w 77 roku, więc się tym kryzysem niezbyt przejmowano. Diesle spełniały dwie role - obniżały średnią oraz poszerzały klientelę o wystraszonych kryzysem paliwowym. Natomiast 6.9 to była inna bajka. Ten samochód kosztował w USA tyle, że to był kosmos. Jak kogoś było na niego stać, cena paliwa nie robiła na nim żadnego wrażenia. Gab |
Autor: | Patro [ ndz sie 15, 2010 2:14 am ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Gab pisze: Natomiast 6.9 to była inna bajka. Ten samochód kosztował w USA tyle, że to był kosmos. Jak kogoś było na niego stać, cena paliwa nie robiła na nim żadnego wrażenia. Jeśli chodzi o apetyt paliwowy i cene, jaką przyszło zapłacić klientowi za topowe 6,9, to zgoda - sprawa spalania i kosztów eksploatacji była i jest w dalszym ciągu sprawą pomijalną. Jednakże na logikę, jeżeli ktoś kupował wówczas nowe 6,9, tak jak w tej chwili np. nowego SLS'a, to raczej oczekuje czegoś więcej od takiego auta (tak mi się wydaje). Pomijam oczywiście przypadki, gdy ktoś kupuje coś, tylko po to, aby powiedzieć: "Zobacz mam coś, czego inni nie mają", choć zapewne sporo jest tego typu ludzi, z tak olbrzymią ilością luźnej gotówki, co sprawia, że zakup tego typu auta jest w takim przypadku porównywalny do sobotnich zakupów w markecie przez szarego zjadacza chleba. Rozważam oczywiście czysto teoretycznie... |
Autor: | boss87 [ ndz sie 15, 2010 4:16 pm ] |
Tytuł: | Re: [W116] Czysto teoretycznie o mocy silnika |
Inne tłoki, stopień sprężania też, tu można poczytać ciekawe rzeczy http://en.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_450SEL_6.9 Np wymiany oleju co 20tyś km dzięki temu dziwnemu systemowi smarowania... |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |