andrejko pisze: podniosłem dziś przód na lewarku i pooglądałem spręzynę i okazuje się że pękła!
O ja cie!!!  - to dość powszechna usterka - poszukaj na forum, było już kilka takich wątków.
andrejko pisze: wygiął się też talerzyk, który jest przykręcony do wahacza i podpiera sprężynę. Jak on się nazywa, bo będę musiał go kupić gdzieś?
Zrób mu najpierw zdjęcie i się pochwal, albo porównaj z inną beczką, bo on może sprawiać wrażenie wygiętego, ale taki po prostu jest.
andrejko pisze: Poza tym to jaka jest zasada, czy jak spręzyna pęka to się wymienia od razu dwie tak jak amortyzatory? Mam nadzieję, że nie bo i tak cała przyjemność wyniesie mnie z holowaniem i robocizną mechanika pewnie 500 pln:(
Tak. Wymieniasz symetrycznie. Głównie z powodu innych właściwości sprężyn nowych a używanych, poza tym auto na 99,9% będzie stało krzywo bo wymianie tylko jednej strony - ot co. A to 500 pln - to nie dużo, zakładając,że kupujesz rozsądne spręzyny - pamiętaj, że beczka miała od jasnej cholery konfiguracji sprężyn i gumowych miseczek, a w zamienniku są dostępne tylko trzy podstawowe typy sprężyn, co nie dokońca oddaje zamysł twórców w123
Pzdr!
|
