Ostatecznie pomogła regeneracja przewodu masy pompy paliwa.

Raz jedyny jak mialem "strzała z gazu" miałem taki przypadek ale wtedy nie chciał odpalić ani na gazie ani na benzynie.

Na macanego znalazłem pod filtrm powietrza rurkę, która spadła. Załozyłem ją i wszystko wróciło do normy.

Na jakim filmie byłeś?

Też to miałem w 230E.

"


No i co zrobiłeś oprócz tego że sprzedałeś?

O Wojciech nie w humorze

U mnie po takich samych objawach czyli pracy jak mu się chciało, okazał się wytarty bolec z grafitu w kopułce.
Tak jak się ułożył tak auto jechało , albo nie jechało.
Co ciekawe styki nie były wypalone, starł się trzpień.

Na błotniku kierowcy jest przekaźnik od pompy (sprawdz zimne luty i przeczyść styki) to raz. Dwa (ja tak miałem) pamiętaj że pompa musi podać odpowiednie ciśnienie paliwa, żeby wogóle uruchomić wtrysk. U mnie chodziła, było ją słychać a auto kicha nie odpalało. Okazało się, że pompa dawała tylko 3 bary ciśnienia, a z tego co mi wiadomo do uruchomienia wtrysku potrzeba 5 albo 55 bara. Wymiana pompy rozwiązała problem. Czy jak jeździsz na gazie pompa chodzi? Ja u siebie po awarii kazałem odłączyć całkiem.

kup sobie Diesla i po problemie będzie

Pisałem już że przekaźnik został zastąpiony uniwersalnym. Pompa pracuje i daje ciśnienie bo w czwartek odpalił i chodził OK
No chyba że jest jakiś chochlik który osłabia działanie pompy po powrocie z LPG, ale nie mogę sobie tego wyobrazić...

Zobaczymy co wyjdzie w poniedziałek