Zegary wyciąga się banalnie. Zdejmujesz kierownicę. Zegary wyciągasz lub wypychasz z czuciem ale na siłe. Musisz poodkrecac/poodpinać wszystkie szpeja które do nich idą. Nie pamietam czy da sie wyciagnac na tyle zeby je wygodnie odpiąć.
Co do nagrzewnicy to jest mała masakra

jedyny moment kiedy naprawde chciałem to auto podpalić. Niestety własnie czeka mnie to ponownie bo zauwazyłem że się kurestwo rozszczelniło i ucieka mi tam płyn

To jest na tyle francowata robota że powaznie rozważam czy nie zrobic na razie dziadówy i nie odłączyć jej od układu a zamiast niej wpiąć węża
W skrócie:
-wyjąć tunel
-wyjąć całą deske rozdzielcza
-wyjac w zasadzie wszystko co za deska jest (masakra)
-wyjac obudowa nagrzewnicy (najwieksza masakra bo cholera nie chce za chiny wyjsc z braku miejsca)
-rozebrac obudowe dostac sie do nagrzewnicy