MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
W116 wyciąganie silnika https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=54778 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | piotrek16v [ wt cze 07, 2011 4:34 pm ] |
Tytuł: | W116 wyciąganie silnika |
Proszę o wskazówki dotyczace wyciągnięcia silnika i skrzyni (2. ![]() Jesli ktoś to robił ma może jakieś uwagi Ja w tej chwili myślę o takim żurawiu na kółkach myslicie że się nada ? niestety nie mam możliwości podwieszenia wyciągu pod sufitem garażu (za słaba konstrukcja dachu) Ale mam kanał proszę o cenne rady |
Autor: | mMm2 [ sob cze 11, 2011 5:36 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Nudzi mi sie, to w klasycznych tez odpowiem ![]() Masz na mysli takiego zurawia co to go potem mozna zlozyc i oprzec o sciane? Takiego z wysuwanym ramieniem? Mam takiego, do jednej tony. Wyciągałem i wkładałem takim silnik z pięć razy. R6 ze skrzynią w W124 i raz mondeo diesel. Szczerze mowiac mam zawsze problem z ramieniem. Im dalej sie je wysunie tym mniejsza mase mozna na jego koncu doczepic. Oczywiste... Jak wyciagam silnik z MB to ustawiam ramie na 500kg i mam problemy z wysokoscia podnoszenia. Jak zlapiesz silnik bardzo nisko i zaczniesz podnosic to na dzień dobry zaczniesz walic w przód samochodu. Jak zlapiesz silnik wyzej, to nie bedzie sie tak szybko przesuwal w przod, ale za to zabraknie wysokosci i nie przejdziesz miską progu z przodu nadwozia. Następny kwiatek: O ile się naczytałem i nadoświadczałem, to do wyciągnięcia silnika ze skrzynią trzeba w MB, podczas wyciągania, pochylać zestaw - silnik do góry, skrzynia w dół i pod takim kątem wyciągać. Nie ma szans żeby się tym domowym dźwigiem w pojedynkę wyrobić. Powiem Ci mniej więcej jak to będzie wyglądać: -najpierw uderzysz głowicą w ścianę grodziową. -potem walniesz miską w przód -potem zaklinujesz się końcem skrzyni na drążku kierowniczym lub na belce pod silnikiem. -na końcu będziesz walił bebechem skrzyni w przód samochodu i nie będziesz mógł wyregulować kąta, bo wszytko już będzie wywindowane maksymalnie w góre. Zaczniesz ciągnąć dźwig w przód i w tył i zauważysz że da się to robić tylko skokowo waląc raz to w przód, a raz w ścianę grodziową. Samemu narobisz się jak wół. Jeśli puszczą nerwy to ucierpi karoseria. Obkładaj wszystko kartonami i szmatami i lepiej żebyś nie musiał dojść do momentu że brakje Ci kilku milimetrów i żeby je zyskać to wyciągniesz kartonik chroniący blachę, bo wtedy znow UCIERPI KAROSERIA. Pamietaj, że jak użyjesz łańcucha, albo nawet pasów, to po podpięciu silnika za dwoje uszu i przepuszczenia pasa przez hak dźwigu NIE DA sie po podwieszeniu TAKIEJ masy regulować kąta pochylenia ładunku. Pasy od ciezarowek, razem z mechanizmem napinania/popuszczania mogą okazać się pomocne, ale jak Ci przyjdzie popuścić całą te mase w dół za pomocą tegoż mechanizmu to będziesz miał rosę na czole, bo palce nie odrastają. Najlepsza rada, którą mogę dać, to kupno balancera. Nie wiem jak to fachowo się nazywa po swojsku? Zakładasz to na dzwig i dopiero do tego podpinasz silnik. To ustrojstwo pozwala regulować kąt za pomocą kręcenia korbką - zbawienne. Ale za to zabiera sporo z 'wysokości' i ma ograniczoną wytrzymałość. Nie próbowałem, ale w katalogu wygląda cyc-malina. Druga najlepsza rada to NIGDY nie robić tego samemu. W ostatnim etapie opisanym wyżej, kiedy skrzynia musi przejść przez próg z przodu samochodu zawsze musiałem ja osobiście wejść do komory silnikowej i na własnych barach przerzucać całe to żelaztwo wyżej i do przodu i wiedz że robiłem to ze łzami w oczach ![]() ![]() Uważam, że w pojedynkę nie ma szans tego zrobić bez udziabania lakieru. No niech się znajdzie jakiś twardziel, który temu zaprzeczy ![]() Zawsze wykręć wiatrak i chłodnicę. Zawsze wykręć drążek kierowniczy, bo będziesz jeźdżil z pogiętym. Poza tym żurawia bardzo polecam ![]() Każdy domorosły mechanik powinien tego choć raz doświadczyć. Na dworze, przy mrozie -8 ![]() |
Autor: | piotrek16v [ pn cze 13, 2011 12:15 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
bardzo dziękuję za szeroki opis i rady mam do dyspozycji dzwig o wymiarach wysokosc 183 cm, dlugosc 130 cm,szerokosc 80 cm sprawdź proszę czy takim sprzętem podejdę (to znaczy odnieś go do swojego sprzętu) Będę zobowiązany balanser kosztuje ok 100 zł więc pewnie kupię skoro mówisz że przyda się Napisz proszę także co od silnika trzeba odkręcić (chodzi mi o osprzęt) aby było łatwiej wyjąć Chłodnice wszystkie zdemontowane no i oczywiście puszka filtra powietrza W tej chwili namaczam śruby wydechu kolektory wydechowe zostawiać czy dokręcać ? w dziale odbudowa masz fotki z obecnego etapu |
Autor: | mMm2 [ wt cze 14, 2011 10:48 am ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Zacznijmy od tego, że wszystkie dźwigi do jednej tony są podobne. Bo to kopie jakiegoś oryginalnie udanego pomysłu. O jakości trudniej mi się wypowiadać. Jakbyś miał jeszcze wątpliwości, to zajrzyj do odnośnika poniżej, porównaj z tym co masz, możesz się również zapoznać z instrukcją: link do sklepu z dźwigiem A balansera nigdy nie miałem i nie używałem. Tylko mówię, że jego idea jest fantastyczna i ja za każdym razem żałowałem że go nie mam. Jak się na niego skusisz to najpierw sprawdź jaką masę można do niego podwiesić, no i daj znać czy się faktycznie przydaje ![]() Mówisz, że wyciągasz silnik z samochodu W116. Nie wiem jak to w nim wygląda, ale mogę chyba założyć, że komora silnikowa jest większa niż w W124. Mimo faktu, że w tej komorze masz prawie najmniejszy z możliwych silników - M110, to jest on najdłuższy z możliwych. Ja jednak zakładam, że cała komora jest większa niż u mnie, więc miałbyś więcej miejsca do manewrowania. Nie powiem Ci co trzeba odkręcić, bo to nie ten sam samochód co mój. Tu znowu się kilka dodatkowych osób przyda, i jak jeden bedzie w pierwszej fazie operować dźwigiem, to reszta (jeden od spodu) będzie patrzeć czy jakiegoś przeoczonego przewodu silnik za sobą nie ciągnie... Wentylator wykręcam, a reszta mi nigdy nie przeszkadzała, bo osprzęt się rozchodzi na boki, a nie wzdłuż silnika. Ja mój silnik wyciągam razem z kolektorami. Ssący można ściągnąć dla lepszego widoku, ale wydechowego nie ruszam, bo dostęp mizerny a szkoda coś objechać. A jeszcze chciałem dodać odnośnie kąta pochylenia ładunku podczas wyciągania. Pisałem wcześniej, że to dla mnie zawsze jest problem, ale możesz spróbować takiego triku, że spuszczasz trochę powietrza z przodu samochodu, a tył lewarujesz z obu stron. W ten sposób masz regulację nie tylko na dźwigu, ale też regulujesz kąt karoserii. Ja ostatnim razem wjechałem tyłem na podjazdy i w ten sposób wyciągałem. Jeszcze możesz dźwig ułożyć na płytach chodnikowych (nie na cegłach, bo małe) i zyskasz kilka cennych centymetrów wysokości, ale pamiętaj że on będzie musiał jeździć, więc przemyśl sprawę. Generalnie każdym sprzętem do jednej tony podejdziesz, ale po prostu miej na uwadze, że to urządzenia dla nowoczesnych (czyli mniejszych) samochodów - w naszych trzeba się nagimnastykować a to przekłada się na czas. Ja na procedurę wyciągnięcia liczę sobie minimum godzinę. Dla mnie to jest bardzo nerwowa sprawa, więc nie pospieszaj tego i nie stresuj się - weź kolegów, piwka i wytłumacz każdemu, że każde dotknięcie metalu o metal to skucha - bo wiesz, nie każdy to rozumie, "bo przecież i tak nie będzie widać". ![]() |
Autor: | grabekk [ wt cze 14, 2011 3:31 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Powiem tak żuraw do w116 się nie nadaje ma za mały skok siłownika. Trzeba wycinać pas przedni bo będzie silnik haczył miską olejowa po zluzowaniu silnika przód idzie wysoko do góry przy unoszeniu silnika sprężyny robią swoje. Przykład że żuraw do tego się nie nadaje chyba ze samochód jest bez sprężyn lub kół to może by się sprawdził. http://imageshack.us/photo/my-images/19 ... 531lf.jpg/ ![]() |
Autor: | piotrek16v [ wt cze 14, 2011 4:28 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
no dobra ale maski nie mam już na samochodzie do tego mam zamiar kupić ten balanser Dodatkowo samochód jest wybebeszony z całego środka bez klap i będzie bez drzwi tył mogę podnieść nawet na metr mam taki podnośnik z przodu mogę nawet koła zdjąć i ustawić na tarczach Pod spodem mam kanał może też się przyda zagłębienie Czas mam nieograniczony mogę zostawić robotę w połowie i wrócić za miesiąc Czy jest szansa na wyjęcie silnika ze skrzynią ? czy odrazu rozkrecać ? Nadal uważasz że przód bedzie trzeba wycinać ? miskę też mogę odkręcić jak to coś da Ogólnie rozbieram samochód i tak na atomy więc czy teraz czy później odkrecę coś to nie ma znaczenia a o to dowód że się da http://forum.w116.org/interiors-and-ext ... /msg77128/ |
Autor: | mMm2 [ wt cze 14, 2011 7:57 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
fajnie że jest więcej zdjęć, bo można porównywać. Faktycznie, lekko nie będzie. Zauważ, piotrek16v, że w linku, który wkleiłeś gość jest w stanie bardzo wysoko podnieść silnik. Konstrukcja jego żurawia jest trochę inna i śmiem twierdzić, że jest po prostu większy, zwłaszcza, że tam się jeszcze balanser zmieścił 'na luzie'. I zwróć uwagę jaki osiąga kąt ładunku z użyciem balansera - właśnie bardzo zbliżony do ilustracji serwisowych jakie znam. Nigdy takiego kąta nie udało mi się zrobić na łańcuchu. Żeby nie było, że gadam po próżnicy, zobacz, że jego dźwig konstrukcyjnie wygląda na takiego (pierwszy lepszy z netu): http://www.toolking.com/omega-44020-2-ton-engine-crane?Nextag=1. To będzie walka, w której każdy milimetr się liczy. Ale jeśli żurawia masz już załatwionego to ja bym na Twoim miejscu spróbował. Poświęć dwie godziny, zrób przymiarkę, najwyżej nie wyciągniesz i będziesz bogatszy o doświadczenie. A ja Ci już udowdodniłem że 'małym' żurawiem też się da, ale kogoś do pomocy potrzebujesz. |
Autor: | chmielo [ wt cze 14, 2011 9:28 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Czy odpięcie skrzyni jest tak dużym kłopotem, żeby prowadzić tak długą dyskusje? |
Autor: | mMm2 [ wt cze 14, 2011 10:09 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Cytuj: Czy odpięcie skrzyni jest tak dużym kłopotem... dla mnie jest i nigdy w warunkach bez-kanałowych by mi to nie przyszło do głowy. Kolega ma kanał to sam zdecyduje czy chce trzymać skrzynię nad głową rękami. Cytuj: ...żeby prowadzić tak długą dyskusje? mnie się podoba, bo mam grafomańskie zapędy. Założyciel tematu też nie narzeka, a pytał o każdą wskazówkę. |
Autor: | chmielo [ wt cze 14, 2011 10:17 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
mMm2 pisze: Kolega ma kanał to sam zdecyduje czy chce trzymać skrzynię nad głową rękami. Z kanału zrobiłbym to inaczej. Ale faktycznie trzymając ją w rękach i podpierając głową to będzie problem. |
Autor: | piotrek16v [ wt cze 14, 2011 10:52 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Panowie po to jest forum aby dyskutować niestety czas jaki mogę przeznaczyć na dłubanie przy mercu jest ograniczony bardzo samochód trzymam w garażu 40km od bloku w którym mieszkam więc wolę być maksymalnie teoretycznie przygotowany A dzwig to mam na oku nawet po drodze do mojego garażu dlatego tak podpytuje bo jak pojadę go kupić to z miarką aby sprawdzić czy się nada Dłubanie to przyjemność dla mnie także dyskusja w tym temacie to przyjemność |
Autor: | chmielo [ wt cze 14, 2011 11:16 pm ] |
Tytuł: | Re: W116 wyciąganie silnika |
Wyciągaj bez skrzyni. Łatwiej i lżej i chyba szybciej. Zawsze możesz wyjechać z belką ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |