MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
M110 - czy warto wymienić pierścienie? https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=55260 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | voytas [ pn lip 18, 2011 10:34 pm ] |
Tytuł: | M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Pacjent to M110 o przebiegu ok 300tys km. Trzy miesiące temu nie przeżył awarii rozrządu i czeka na remont góry... Silnik od zawsze pożerał olej. Ile dokładnie to ciężko stwierdzić, ale ogólnie można przyjąć że 1-2 litry na każde 1000km. W zasadzie bez znaczenia czym był zalany... Trzy lata temu mechanik po przedstawieniu objawów wykluczył głowicę i obstawił pierścienie. Z uwagi na małe przebiegi auta zdecydowałem się żyć z bańką oleju w bagażniku - auto nie kopciło ani nie kapało. Teraz stoję przed dylematem: wymieniać pierścienie czy nie? Blok siedzi jeszcze w aucie, ale teoretycznie jest już przygotowany do wyrwania z budy i demontażu tłoków. Na poważny remont (z tulejowaniem) na razie sobie nie mogę pozwolić, zatem jedyne co rozważam to remont samej głowicy (z konieczności) i ewentualnie wymianę pierścieni. Teoretycznie wymian pierścieni to półśrodek, ale czy mając tłoki prawie w zasięgi ręki pominąć ten krok? PS Ile oleju dolewacie swoim M110? Chodzi mi o te dobre egzemplarze ![]() |
Autor: | Mitu [ pn lip 18, 2011 11:32 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
voytas pisze: Silnik od zawsze pożerał olej. Ile dokładnie to ciężko stwierdzić, ale ogólnie można przyjąć że 1-2 litry na każde 1000km. W zasadzie bez znaczenia czym był zalany... Trzy lata temu mechanik po przedstawieniu objawów wykluczył głowicę i obstawił pierścienie. Z uwagi na małe przebiegi auta zdecydowałem się żyć z bańką oleju w bagażniku - auto nie kopciło ani nie kapało. Coś się nie zgadza. Zużycie oleju na poziomie 1-2 litry na każdy 1000 (słownie: tysiąc) km to bardzo dużo i raczej należy wykluczyć brak objawów. Już sam rozrzut między litr, a dwa litry to spora różnica, bo zakładając, że wymieniasz olej często (z uwagi na małe przebiegi roczne), czyli co 5000 km to dolejesz od 5 do 10 litrów (!), a jeśli normalnie co 10-15 tysięcy to od 10 do nawet 30 litrów. Tyle to może przepalać star 28, a nie M110 które nie kapie i nie kopci! Moje OM617, które lata młodości ma już za sobą (i to dawno), kopci na wolnych niczym dwusów i zużywa 1.litr oleju na 1000 km. W zeszłym sezonie zrobiłem 5000 km i dolałem całą bańkę 5 litrową oleju, więc wyjaśnij mi proszę jak to możliwe, że masz takie, a może nawet większe zużycie i brak objawów (do tego w benzyniaku, którego spaliny z natury są mniej zadymione). Przyjrzyj się dobrze, bo albo cieknie albo spala, albo jedno i drugie. voytas pisze: Teraz stoję przed dylematem: wymieniać pierścienie czy nie? Blok siedzi jeszcze w aucie, ale teoretycznie jest już przygotowany do wyrwania z budy i demontażu tłoków. Na poważny remont (z tulejowaniem) na razie sobie nie mogę pozwolić, zatem jedyne co rozważam to remont samej głowicy (z konieczności) i ewentualnie wymianę pierścieni. Przede wszystkim sprawdź dobrze głowicę: gniazda zaworowe, zawory itd. Kup nowe uszczelniacze zaworowe (oryginalnie były gumowe na ssących i teflonowe na wydechach). Ten olej przecież musi Ci którędyś uciekać. voytas pisze: Teoretycznie wymian pierścieni to półśrodek, ale czy mając tłoki prawie w zasięgi ręki pominąć ten krok? Jeśli Twój mechanik jest ogarnięty i uczciwy to powinien pomierzyć tłoki, ocenić progi na tulejach i powiedzieć Ci czy jest sens wymieniać same pierścienie, czy masz środek do remontu (możecie zrobić próbę olejową). Poleć sprawdzić też dół, w jakim stanie są panewki (szczególnie jeśli ciśnienie oleju było słabe, a pompa w porządku). Sprawdź też przy okazji, czy nic się nie zmieliło po awarii rozrządu. voytas pisze: Ile oleju dolewacie swoim M110? Chodzi mi o te dobre egzemplarze ![]() Robię bardzo małe przebiegi roczne, więc nie wiem czy mój głos będzie obiektywny, ale od 1000 do 2000 km poziom na bagnecie, właściwie nie spada (nigdy nie trzeba było dolać więcej jak 0,15 l na 1000 km po szybkiej jeździe "autostradowej"). PS Robiłem głowicę, bo pękła mi uszczelka przy 6. cylindrze właśnie pod głowicą i płyn uciekał na zewnątrz. Robota polegała na kosmetyce, wymianie uszczelek, uszczelniaczy zaworowych, docieraniu zaworów i planowaniu trzech powierzchni (głowica do bloku, głowica do nadstawki i nadstawka do głowicy). Nie wymieniałem gniazd zaworowych, bo były w naprawdę dobrym stanie. |
Autor: | mark2222 [ wt lip 19, 2011 8:17 am ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
voytas pisze: Teoretycznie wymian pierścieni to półśrodek, ale czy mając tłoki prawie w zasięgi ręki pominąć ten krok? Jak już masz głowice ściągniętą to ja bym się pokusił o wyciągnięcie tłoków i pomiar zużycia tulei. Najdroższe uszczelki i tak masz już do wymiany. Przerabiałem temat ze swoim M110, też miała być tylko głowica zrobiona ![]() Mitu pisze: Jeśli Twój mechanik jest ogarnięty i uczciwy to powinien pomierzyć tłoki, ocenić progi na tulejach i powiedzieć Ci czy jest sens wymieniać same pierścienie, czy masz środek do remontu (możecie zrobić próbę olejową). Poleć sprawdzić też dół, w jakim stanie są panewki (szczególnie jeśli ciśnienie oleju było słabe, a pompa w porządku). Sprawdź też przy okazji, czy nic się nie zmieliło po awarii rozrządu. Jeżeli mogę to chciałbym sprostować wypowiedź kolegi, gdyż nie dokońca jest to prawda odnośnie tłoków. Tłoka nie jesteś w stanie pomierzyć w warsztatowych warunkach, gdyż badany posiada conajmniej 150 różnych wymiarów średnicy i nie jest to wyznacznikiem szczelności układu TCP, pomiar który wykonuje się w przypadku tłoka to pomiar szczelinomierzem luzu pierścieni w kanałach (manual 03-316), jeżeli widzisz że tłok nosi normalne ślady użytkowania, nie jest przytarty, nie ma pęknięć i innych uszkodzeń, przy założeniu (wcześniej nikt nie pomieszał selekcji tłoków), że każdy wróci z w ten sam cylinder, można pokusić się o dokładnie wytrzyszczenie kanałów pierścieni i całego tłoka, ja osobiście byłem u znajomego i czyściłem poprzez szkiełkowanie. Tyle na temat tłoków. Mitu pisze: ocenić progi na tulejach i powiedzieć Ci czy jest sens wymieniać same pierścienie Progi na cylindrach nie są również wyznacznikiem poboru oleju w takich ilościach. Pierwsze co to zaczyna się pomiar od cylindrów, gdyż jeżeli tu jest osiągnięte graniczne zużycie to nie ma sensu mierzyć tłoki, bo i po co. Ale wracając do pomiaru (manual 01-110) jak pomierzysz cylindry, to zobaczysz czy cylinder posiada stożkowość, baryłkowość i czy tolerancja mieści się w założonej granicy. Przy okazji ściągnij pierścienie z tłoka i włóż w cylinder, zmierz szczelinomierzem wartość szczeliny (jak mucha przejdzie to masz odpowiedź dlaczego tyle oleju pił ![]() Przy okazji komplet pierścieni na 1 cylinder Goetz-a kosztował w tamtym roku jakieś 60 zł, a komplet Primy około 30zł przy czym robione są na licencji Goetze. Do tego dochodzi uszczelka małej misy olejowej, bo zakładam, że taką masz. Pod dużą aluminiową misę idzie jedynie dobre uszczelnienie. voytas pisze: rozważam remont samej głowicy (z konieczności) bardzą ją pokiereszowało, czy tylko wymiana uszczelniaczy wchodzi w grę??? Jeżeli będziesz ją planował to zerknij do manuala 01-418, żeby nie zepsuć głowicy. A zawory szczelne?? voytas pisze: Trzy miesiące temu nie przeżył awarii rozrządu i czeka na remont góry... U mnie też wszystko było OK a po rozebraniu wyszły kwiatki z rozrządem, tylko u mnie jeszcze łyżwa się nie rozpadła. Pozdrawiam |
Autor: | voytas [ wt lip 19, 2011 10:25 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
voytas pisze: Coś się nie zgadza. Zużycie oleju na poziomie 1-2 litry na każdy 1000 (słownie: tysiąc) km to bardzo dużo i raczej należy wykluczyć brak objawów. Już sam rozrzut między litr, a dwa litry to spora różnica, bo zakładając, że wymieniasz olej często (z uwagi na małe przebiegi roczne), czyli co 5000 km to dolejesz od 5 do 10 litrów (!), a jeśli normalnie co 10-15 tysięcy to od 10 do nawet 30 litrów. Tyle to może przepalać star 28, a nie M110 które nie kapie i nie kopci! Moim zdaniem nie kopcił. Analizator też żadnego kopcenia nie wykazywał. Olej znikał zapewne przez uszczelki (nie kapał, ale silnik był zasyfiony) oraz przez rurę wydechową przy dużych obciążeniach. Uszczelniacze były wymieniane ale nie za mojej kadencji... Mitu pisze: Przyjrzyj się dobrze, bo albo cieknie albo spala, albo jedno i drugie. To niestety jest już niewykonalne ![]() Mitu pisze: Przede wszystkim sprawdź dobrze głowicę: gniazda zaworowe, zawory itd. Kupiłem drugą głowicę i na pierwszy rzut oka jest lepsza od mojej. Prowadnice i zawory w bardzo dobrym stanie - będzie tylko planowana. Mitu pisze: Kup nowe uszczelniacze zaworowe (oryginalnie były gumowe na ssących i teflonowe na wydechach). Ten olej przecież musi Ci którędyś uciekać. No uszczelniacze to podstawa bo jak głowica na stole to koszt żaden. Mimo to jak pisałem ktoś już kiedyś wymieniał i olej nadal znikał... Mitu pisze: Jeśli Twój mechanik jest ogarnięty i uczciwy to powinien pomierzyć tłoki, ocenić progi na tulejach i powiedzieć Ci czy jest sens wymieniać same pierścienie, czy masz środek do remontu (możecie zrobić próbę olejową).Poleć sprawdzić też dół, w jakim stanie są panewki (szczególnie jeśli ciśnienie oleju było słabe, a pompa w porządku).Sprawdź też przy okazji, czy nic się nie zmieliło po awarii rozrządu. Mój mechanik to pojęcie względne. Silnik robię sam przy merytorycznym i praktycznym wsparciu jednego z forumowiczów... Mała miska była zdejmowana miesiąc temu żeby wydobyć resztki łyżwy napinacza rozrządu... Po wymianie łyżwy silnik został zmontowany i niestety nie odpalił. Pomiar kompresji wskazał uszkodzenie zaworów wydechowych co się potwierdziło po ściągnięciu głowicy. Teraz w zasadzie jedyny dylemat to czy zakładać głowicę i mierzyć kompresję, czy też od razu w ciemno wymieniać pierścienie bo podejrzewam że to właśnie tamtędy znikał olej... Mitu pisze: Robię bardzo małe przebiegi roczne, więc nie wiem czy mój głos będzie obiektywny, ale od 1000 do 2000 km poziom na bagnecie, właściwie nie spada (nigdy nie trzeba było dolać więcej jak 0,15 l na 1000 km po szybkiej jeździe "autostradowej"). No i to bardzo cenna informacja. Już wiem co można osiągnąć. Mitu pisze: PS Robiłem głowicę, bo pękła mi uszczelka przy 6. cylindrze właśnie pod głowicą i płyn uciekał na zewnątrz. Robota polegała na kosmetyce, wymianie uszczelek, uszczelniaczy zaworowych, docieraniu zaworów i planowaniu trzech powierzchni (głowica do bloku, głowica do nadstawki i nadstawka do głowicy). Nie wymieniałem gniazd zaworowych, bo były w naprawdę dobrym stanie. No właśnie też się zastanawiałem nad pomiarem i ewentualnym planowanie także płaszczyzn głowica-nadstawka - kolejna przydatna informacja ![]() mark2222 pisze: Jak już masz głowice ściągniętą to ja bym się pokusił o wyciągnięcie tłoków i pomiar zużycia tulei. Najdroższe uszczelki i tak masz już do wymiany. Przerabiałem temat ze swoim M110, też miała być tylko głowica zrobiona przy okazji wymieniłem uszczelki, uszczelnienia, sznur łojowy, wymyłem go dokładnie z 20 letnich osadów. Robiłeś może pomiar ciśnienia na cylindrach i oleju przed rozbiórką??? Niestety nie robiłem pomiaru przed, więc nie wiadomo jaki był stan początkowy. Pomiar w zasadzie niewiele da. Bloku nie chcę wymieniać a na remont cylindrów też na razie się nie skuszę. Jak wyciągnę silnik to w zasadzie oprócz uszczelnień skończy się to wymianą pierścieni i ewentualnie panewek. Tutaj się rozchodzi o to czy warto zaryzykować montaż tak jak jest tracąc w ostateczności 100zł na uszczelkę głowicy i parę godzin na montaż i demontaż... mark2222 pisze: Przy okazji komplet pierścieni na 1 cylinder Goetz-a kosztował w tamtym roku jakieś 60 zł, a komplet Primy około 30zł przy czym robione są na licencji Goetze. Do tego dochodzi uszczelka małej misy olejowej, bo zakładam, że taką masz. Pod dużą aluminiową misę idzie jedynie dobre uszczelnienie. Pierścienie Goetz-a to dzisiaj ok 400zł komplet. Cena bardzo przystępna w porównaniu do poważnego remontu bloku. Uszczelka miski zamontowana nowa miesiąc temu - zakładam że przeżyje powtórny montaż. To nie są duże wydatki. mark2222 pisze: bardzą ją pokiereszowało, czy tylko wymiana uszczelniaczy wchodzi w grę??? Jeżeli będziesz ją planował to zerknij do manuala 01-418, żeby nie zepsuć głowicy. A zawory szczelne?? Zawory wydechowe pokrzywione. Prawdopodobnie prowadnice też oberwały... Dlatego też głowica była do kapitalnego remontu i będzie wymieniona na dużo lepszą. Ogólnie dzięki za odnośniki do serwisówki. Czytałem całą, ale mimo wszystko lepiej wiedzieć na co w szczególności zwrócić uwagę. Za parę dni zaczynam urlop (także od M110). Będę miał czas na przekalkulowanie wszystkiego. Nie ukrywam że zdjęcie głowicy to był pikuś w porównaniu do rozgrzebywania bloku. Sporo więcej upierdliwej roboty której chyba nie uniknę. Rozważałem oddanie auta to mechanika (z uwagi na brak czasu i robotę z doskoku) ale nie znam nikogo godnego zaufania... Aktualnie pod maską został blok z rozrusznikiem. Reszta osprzętu zdemontowana. Wał rozkręcony - w zasadzie wszystko gotowe do wyciągnięcia wszystkiego na zewnątrz. Kombinowałem jak tu wyciągnąć dużą miskę i tłoki z silnikiem w aucie (co opisuje serwisówka), ale powoli wycofuję się z tego pomysłu. PS Robił ktoś z Was remont bloku? Jeśli tak to co było robione, kiedy i ile kosztowało? |
Autor: | KarolS1988 [ wt lip 19, 2011 10:30 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
skoro chcesz wymienić pierścienie za 400 zł i być może panewki też, to nie lepiej dać jeszcze 1000 zł i zrobić blok ? Po jaką cholerę za jakiś czas znowu rozbierać i tulejować, raz a porządnie i spokój na lata ![]() |
Autor: | voytas [ wt lip 19, 2011 11:09 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
KarolS1988 pisze: nie lepiej dać jeszcze 1000 zł i zrobić blok Kto to zrobi za tysiąc złotych? Po zrobieniu cylindrów warto założyć nowe tłoki - znasz ich cenę? |
Autor: | ukaniu [ wt lip 19, 2011 11:22 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Szczelność na styku pierścień-cylinder powstaje podczas docierania. Aby docieranie miało miejsce cylindry sa honowane na określoną chropowatość. Jak założy się nowe pierścienie do dotartych cylindrów bywa, że pierścienie się nie dotrą na tyle ile powinny i szczelność będzie gorsza niż przed wymianą. Przed wymianą pierścieni powinno się wykonać na ile to możlowe (z razji progów) honowanie gładzi. Niestety bez niego efekt "naprawy" jest zwykle loterią wynikającą z jakiegoś owalu cylindra i jakiegoś kształtu pierścieni. |
Autor: | voytas [ śr lip 20, 2011 1:23 am ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Znalazłem wyniki pomiaru kompresji z 2005r: [url=http://www.w114-115.org.pl/f/viewtopic.php?f=25&t=12633&[/url] Cytuj: Witam, moze ktoś z szanownych kolegów spotkał się już z czymś takim. mierzyłem ciśnienie w cylindrach i wyszło 14 na 1 i 6 cylindrze, a na 2,3,4,5 - 13. silnik jest suchy i nie ma żadnych wycieków. mimo to zużycie oleju jest na poziomie 0,7l 1000km. czy jest to powód do obaw? jezeli tak to co moze byc przyczyną takiego stanu rzeczy? pzdr maciej kot Może mi coś na pamięć padło i przesadziłem z tymi 2 litrami? Chyba jednak było tak jak pisał Maciek, czyli prawie litr a nie dwa... Tłoki mam standardowe, więc w teorii można by się pokusić o poszukanie nadwymiarowych i lekki szlif cylindrów. Nie wiem jednak czy nie zaryzykuję samej przekładki głowicy... Kilometrów robię niewiele a i drugie auto by mi się teraz przydało... |
Autor: | KarolS1988 [ śr lip 20, 2011 5:54 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
voytas pisze: Kto to zrobi za tysiąc złotych? Po zrobieniu cylindrów warto założyć nowe tłoki - znasz ich cenę? tłoków nie trzeba wymieniać jeśli nie są zniszczone (skorodowane, popękane itp) po prostu zakładasz mniejsze tuleje pod ten już troszkę zużyty tłok. Ja zapłaciłem miesiąc temu za tulejowanie bloku mojego M130 poniżej tysiaka. edit: znajomy też robił w108 równocześnie ze mną, tyle że ja postawiłem na kompletny remont silnika raz a dobrze, a on zrobił tylko głowicę i gaźniki.... efekt ? ściąga głowicę 3 raz, zniszczył 3 uszczelki pod głowicę, wymienił 3 razy olej i ciągle ma wodę w oleju..... wyszło go do teraz prawie tyle co mnie ,a jeszcze utopi z 1000 zł na tulejowanie i ileś jeszcze bo nie wie jak wygląda dół silnika. Jeśli auto zostaje u ciebie to zrób to raz a dobrze. Jak zaczniesz płukać kanały chłodzące to sam się przekonasz że warto było go rozbierać, u mnie przez 30 min leciał muł i płaty kamienia. |
Autor: | voytas [ śr lip 20, 2011 9:14 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
KarolS1988 pisze: Ja zapłaciłem miesiąc temu za tulejowanie bloku mojego M130 poniżej tysiaka. No to chyba już wiadomo gdzie tkwi diabeł: w M110 tuleje są integralną częścią bloku. Pomiędzy cylindrami jest 7,5mm od czego jeszcze trzeba odjąć 1,5mm na kanał między cylindrami... Na forum jest kilka tematów dotyczących remontu bloku w M110 i niestety zdania są podzielone pomiędzy dwie opcje:
Ja znając obydwie szkoły wiem że tulejowanie raczej odpada. Co innego szlif i montaż nadwymiarowych tłoków ale tutaj koszty są tak samo kosmiczne... PS Na ściankach cylindrów widać jeszcze "jodełkę", czyli chyba nie ma aż tak dużej tragedii... Problematyczne są cylindry 2 i 3 bo z uwagi na przedmuch pomiędzy nimi miały słabą kompresję i w zasadzie mało pracowały co widać po nalocie na ściankach... |
Autor: | Styczu [ czw lip 21, 2011 10:11 am ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Hey, ja jakis czas temu robilem remont M130... i troche stresu sie najadlem. Przez dwa lata ( jezdzilem naprawde malo) silnik kopcil jak glupi. Dolewalem po 2, 3 litry na 1000km. Dodam, że wszystko było robione na orginalnych czesciach i nadwymiarowych tłokach. Miałem go jeszcze raz robic od nowa u innego mechanika....ale problem spalania oleju znikl sam. Obecnie praktycznie wogole nie widze zeby oleju ubywalo. Ja na Twoim miejscu zrobilbym juz zaly silnik, raz a dobrze. Pozniej jakby sie cos działo to bedziesz żałował |
Autor: | voytas [ czw lip 21, 2011 9:34 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Styczu pisze: M130... M130 to niestety nie M110. Niby to tylko jedna cyferka, ale niestety różnice spore... |
Autor: | mark2222 [ pt lip 22, 2011 6:56 am ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Styczu pisze: Przez dwa lata ( jezdzilem naprawde malo) silnik kopcil jak glupi. Dolewalem po 2, 3 litry na 1000km. poprostu się układał, tzw docierał ![]() |
Autor: | Styczu [ pt lip 22, 2011 8:12 am ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Hey, no jakas roznica jest.....inna glowica i dodatkowe kanaly chlodzace pomiedzy cylindrami. M110 jest bardzo wysilonym silnikiem. Jednak zasada dzialania jest taka sama.... cos wybucha i cos sie rusza. Ja na Twoim miejscu zrobilbym calosc, tym bardziej ze masz wszystko porozbierane. Pozniej bedzie wiekszy problem |
Autor: | Janfocus [ pt lip 22, 2011 2:53 pm ] |
Tytuł: | Re: M110 - czy warto wymienić pierścienie? |
Poza dużym luzie na zamku pierścienia (o czym pisali koledzy) istotny jest luz pierścienia w rowku tłoka, gdy jest zbyt duży pierścienie elegancko pompują olej do cylindra... ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |