Witam.spodziewałem sie takiej odpowiedzi bo noszę sie z ta myslą od kilku lat.Nie jeżdże już nim od ponad roku a na decyzje dałem sobie 2 lata.Może masz racje co do komfortu,ale nie mnie to oceniac na tym etapie.Auto od dawna jest lekko "złamane" i komfort jazdy zawsze był więc żyje nadzieją uratowania staruszka.Auto nie jest unikatowe ( żółte 200D 2 wersja 1982,dattel,ugrowy środek) Jednak było w rodzinie od kilkunastu lat,sporo się przy nim nauczyłem, więc wartośc sentymentalna jest dużaaa...Nawet bez płodzenia potomków

.Rozważałem za i przeciw i jak się mierzy sercem to zawsze jest wiecej za ,założony buddżet - 20K na całość,jeśli oszacuje że przekroczę go już na etapie wyceny to wtedy zastanowię się nad porzuceniem sprawy...
Zamykajac temat, Mercedes z historią jest dla mnie o wiele wiecej warty niż kupiony tylko po to by go odnowic,bo sprawia mniej problemów i będe mógł się szybciej lansić na zlotach

No chyba że już się ma jednego i kupuje drugiego do kolekcji
