MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Coś śmierdzi
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=24&t=7643
Strona 1 z 3

Autor:  Pszczola [ ndz sie 22, 2004 8:13 pm ]
Tytuł:  Coś śmierdzi

Witam.

Ostatnio zaczęło mi coś śmierdzieć podczas jazdy. Smród dochodzi z dmuchawy i śmierdzi „jajami”. Mój kolega ma podobny smród w samochodzie gdyż ma popsuty katalizator – jednak czy w moim ta cześć występuje ??? naprawdę zaczyna mnie to wnerwiać i nie mam pojęcia co robić. Teraz po długiej podróży, jak zgasiłem silnik, to nie mogłem wytrzymać w garażu – „capiło” z zewnątrz wozu. Jutro jadę z tym do mechanika – oby pomógł.

Autor:  Witek [ ndz sie 22, 2004 8:45 pm ]
Tytuł: 

Jeśli masz klimatyzacje, to pewnie ona,

Autor:  Antoni Janikowski [ ndz sie 22, 2004 9:10 pm ]
Tytuł: 

Jak śmierdzi jajami to zgłoś się do Sebina on Ci wszystko wytłumaczy [zlosnik] .

Albo klima, albo zatkany odpływ z wlotu powietrza i coś tam zgniło.

Autor:  Pszczola [ ndz sie 22, 2004 9:15 pm ]
Tytuł: 

klimy nie mam - wiec odpada

a co do wlotu powietrza to nie sadze - jest drożny , filtr by niedawno zmieniany.

śmierdzi rownież na zewnątrza przy wydechu.

Autor:  lysy2 [ ndz sie 22, 2004 9:34 pm ]
Tytuł: 

a nie wylal Ci sie ostatnio gdzies kefir, albo mleko ew. ktos nie wylal mleka na auto - smierdzi latami [zlosnik]

Autor:  Pszczola [ ndz sie 22, 2004 9:39 pm ]
Tytuł: 

lysy2 pisze:
a nie wylal Ci sie ostatnio gdzies kefir, albo mleko ew. ktos nie wylal mleka na auto - smierdzi latami [zlosnik]


widzisz - tego to nie wiem

no ale zeby na zewnątrza smierdzalo ???

Autor:  Antoni Janikowski [ ndz sie 22, 2004 10:31 pm ]
Tytuł: 

Może gazu zassał [zlosnik] . A opału mu nie zalałeś jakiegoś? Czasem ropa jest taka śmierdząca. Bratu zatankowali na EMU pod Kutnem takiego szajsu, że pompę bidok wymieniał w Oktawce 1,9TDi Jak mówisz z wydechu też tak wali?? Zaglądałeś do oleju? Mleczko się nie zrobiło?

Autor:  Pawełek [ ndz sie 22, 2004 10:51 pm ]
Tytuł: 

Zapach o którym piszesz jest charakterystyczny dla gazów z przeładowanego akumulatora po przegrzaniu elektrolitu :) Siarkowodór się wydziela i wali jajami że hoho ! Proponuje sprawdzić poziom i napięcie ładowania przy wyższych obrotach - czy regler nie padł przypadkiem i zbyt wysokim napięciem nie ładuje. Przerabiałem to już w innych wozie kiedyś :)

Autor:  Antoni Janikowski [ ndz sie 22, 2004 11:27 pm ]
Tytuł: 

Nie pomyślałem otym akumulatorze. Faktycznie wali jajami. Pamiętam jak jeszcze ładowałem akumulatory od WSKi w domu.

Autor:  Pszczola [ ndz sie 22, 2004 11:40 pm ]
Tytuł: 

No może to być akumulator. Jutro sprawdze.

p.s. Opalu nie lalem i nigdy nie bede.

Autor:  Pszczola [ pn sie 23, 2004 12:22 am ]
Tytuł: 

No i jednak capi z akumulatora! Odkręciłem ( na wyłączonym silniku ) wlew i zaczęło walić ( jednak dużo mniej niż podczas jazdy –czemu ??? ).

Czy wystarczy wymienić elektrolit - czy kupić ( a kasą teraz nie za bardzo ) nowy akumulator ???

Autor:  TrickyKid [ pn sie 23, 2004 12:25 am ]
Tytuł: 

Tak jak miałeś przed chwilą powiedziane - jeśli to aku, to nie jego samego wina, a wina regulacji poziomu prądu który dostaje z alternatora. Szukaj elektryka samochodowego...
Podczas jazdy wali bardziej, bo teraz na postoju pewnie wszystko się turlało na niskich obrotach, a w czasie jazdy aku dostaje na wysokich obrotach tyle powera, że sobie z tym bardzo nie radzi i wychodzi mu bokami...

Autor:  Pszczola [ pn sie 23, 2004 12:46 am ]
Tytuł: 

TrickyKid pisze:
Tak jak miałeś przed chwilą powiedziane - jeśli to aku, to nie jego samego wina, a wina regulacji poziomu prądu który dostaje z alternatora. Szukaj elektryka samochodowego...
Podczas jazdy wali bardziej, bo teraz na postoju pewnie wszystko się turlało na niskich obrotach, a w czasie jazdy aku dostaje na wysokich obrotach tyle powera, że sobie z tym bardzo nie radzi i wychodzi mu bokami...


nawet nie na niskich obrotach tylko na zerowych obrotach sprawdzalem. juto musze jechac do elektryka.

Autor:  Pszczola [ pn sie 23, 2004 1:21 am ]
Tytuł: 

Jedno pytanko: ile może kosztować regulator napięcia ( używany i nowy ) , a może da się go jakoś naprawić. Czy różne firmy robiły ww. część – jak tak to proszę podać jakie.

Autor:  Wookee [ pn sie 23, 2004 9:46 am ]
Tytuł: 

Jak padła "elektronika" regulatora, to można sie bawić, ale moim zdaniem nie warto.
Jak padł/zużył się mechanicznei, to nowy.
Koszt oryginału do 107 - ok 70 zł. Do 124 pewnie podobnie.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/