No i przyszedłczas na pieszczoty z PUZONEM.
Jako, ze ostatnio coś zaczęło mi grzechtać i wyć łożysko dociskowe sprzęgła, przyszedł czas na rozpołowienie 'silnika'.
No to gnoja rozpołowiłem wyciągam skrzynie patrze no fakt łożysko może wyć ale nie grzechotać

no to fedruje dalej.
Wykręcam dosick sprzęgła no i rozwaliła mi sie jedna z tych śrub imbusowych, mysle sobie po mnie co teraz <szok> i panika.
No ale nic to biore meselek i ruski klucz (dla niewtajemniczonych przecinak i młotek) i zabieram sie za odkręcanie śruby. Po paru potężnych strzałach zechciała sie poddać i puściła kamień spadł mi z serca

.
No to wyciągam dosick razem z tarczą biere na warsztat. Patrze a tam na słoneczku łożysko prawie wyrembało do zera końcówki sprężyny uskok prawie milimetr cud że to jeszcze nie pękło.
No dobra patrze na tarcze na pierwszy żut oka wysoka wszystko gra ale biore ją do łapki a tu coś mi grzechocze no to przyglądam sie jej dokładnie a tu:
- peknięta jedna ze spręzyn
- poluzowany cały korpus tarczy przez co w środku lata i grzechocze jakś nienapieta sprężyna która jest na osi tarczy
Generalnie okładziny są jak nowe a tarcza do wymiany - polska
Z ciekawostek po zdjęciu skrzyni zobaczyłem że łożysko to cojest w kole zamahowym a w które wchodzi wałęk skrzyni jakos lezy poza swoim osadzeniem i to skłoniło mnie do wyjęcia docisku a co za tym idzie zobaczyłem że mam rozwalony komplet

. Łożysko wypadło chyba podczas demontażu skrzyni.
Teraz szukam kompletu docisk - tarcza - łozysko
a teraz pare fotek:
W takich warunkach wyciągami wkłada u siebie skrzynie
a tak wyglada moje stare łozysko dociskowe:
Prosze zauważyć że tarcza bez pierściernia a łożyso z pierscieniem czyli skucha.
Tutaj widać łape sprzęgłą:
Moja skrzynka biegów
A tutaj moj warsztat i cała wiedza w dwóch tomach:
Koło zamahowe:
Pęknięta spręzyna w tarczy:
Zczochrana sprężyna docisku
A tutaj łożyska dociskowe stare wogle nie z tej bajki i nowe takie jakpowinno być.
A tutaj widać co sie dział z łapą sprzęgłą przez to że łożysko dociskowe było za niskie - łapa wychylałasie tak daleko, że aż dotykała do docisku...
A tutaj widać tą śrube co była odkręcana 'ruskim' kluczem ...
