Czas na mały reportazyk z naprawy.
Po wepchnięciu do garażu wjechalem na podnośnik słupowy swojej produkcji

ten widok już znacie z poprzednich reportaży:
nastąpiła procedura wyjęcia skrzyni z auta nie będe jej opisywał bo jest znana
No i po wyjęciu skrzyni z auta wszystko stało sie jasne obracam flanszą a ona sobie chodzi jak chce = brak wielowypustu
No ale jestem spokojny jak sie ma takie auto trzeba mieć zaplecze więc wsiadamy z teściem w ascone i jedziemy na ranczo po dwie zapasowe skrzynie i na wszelki wypadek wyciągnąłęm jeszcze jedną flansze z mostu bo są takie same jak w skrzyni.
Małe zaplecze sie przydało:
Na tym zdjęciu widać flansze o rożnym stanie zużycia.
Warto mieć pare zapasowych klamotów do auta
Tuaj probowałem zrobic fotke wałkowi na którym też zostały tylko slady po wielowypuście.
No to wybrałem z dwóch przywiezionych skrzyń lepszą i dawaj z nią do michy w celu umycia:
po umyciu bierzemy skrzynke na warsztat i oceniamy jej stan:
No i przy oględzinach wyszło, że w tej wybranej przezemnie skrzynce rozwalone jest łożysko kulkowe wałka sprzęgłowego

. Poleciał wieniec i kulki latały sobie jak chciały.
No to niewiele myśląc wywalamy stare łożysko:
i ze starej skrzyni wyciągamy dobre i wkładamy do naszej remontowanej:
a tutaj już mamy wymienione łozysko:
Ogólny rzut oka na pokrywe wybieraków i koła wstecznego
Teraz roboty stanęły bo musze zakupić we wtorek nowe oba simeringi o oringi jak już mam skrzynke na wierzchu to wymienie wszystkie uszczelki
warsztat po zakończeniu robot:
Przy okazji walki ze skrzynią postanowiłem zmienić wnętrze pompy podciśnienia bo coś jakby szwankowała:
napęd pompy w całkowitym porządku
wymieniłem membrane i zaworki tak profilaktycznie.
No i zmieniłem olej w moście
Na razie tyle cdn....