Witaj Misiu z 1989
Tak jak pisalem zrobilem szachy z chleba i z 2 jednostek napedowych ramienia wycieraczki, ktory byly padaczka zrobilem jeden dobry. Styki chcialem wypruc z obudowy i podrzucic z drugiego silnika (znacznie mniej roboty) ale niestety TAK SE NE DA!!! (chyba, ze Tobie sie uda) jakos ten bialy plasticzek co trzyma te blaszki mocno siedzi i ciezko go wyharatac.
Jaki symbol ma uszczelka to wiesz........... nie wiem
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
jakos jej nie zabralem do Espanii ale jutro flight to KTW wiec jutro wieczorem (jak dolece
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) ja moge miec w rekach (o ile jeszcze jest) wiec Ci skrobne jak znajde ja ........i numer na niej
Co do mazi to podobno lepszy patent niz w poprzedniej wersji (czyli waska listewka). W waskiej byl jakis smar staly koloru mandarynki (ale o troche innym smaku i zapachu
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
). W s z e r o k i e j listwie jest ta brazowa maz o polplynnej konsystencji i wg. opinii b.wytrawnych mechanikow jest duzo lepsza niz smar z wersji 85-89. Tylko podociagaj sobie dobrze te sruby torx bo jak sie zrobi upal to ta maz moze wyciekac z silnika (sam tak mialem)
Powodzenia w lutowaniu, replacement (czy czego sobie jeszcze zyczysz) blaszki stykowej reaktora. Zobaczysz jaka frajda jest jak zacznie smigac normalnie. Ja tak jezdzilem z 5 miechow i doprowadzalo mnie to do szalu
siemanko