Melduję że alternator wymieniłem.
I jest lepiej, lecz nie idealnie jak mniemam.
Po pierwszym rozruchu miernik pokazał ponad 14V, ale tak jak po awarii, w miarę wzrostu temperatury napięcie malało i malało aż stanęło na 13,4-13,6.
Zrobiłem kilka km po mieście i nic się nie zmieniło (przed wymianą auto umierało po 2-3 km).
Wskazania się zmieniają w zależności od ilości włączonych urządzeń i obrotów silnika.
Jak jest włączone wszystko i obroty w okolicy 800, jest bardzo mizernie (niewiele powyżej 12V).
Może ten alternator daje mniej niż poprzedni?
Jest trochę inny, tzn. ma inne podłączenie przewodów. Stary ma wystające z obudowy śruby do których przykręca się klemy, a aktualny wtyczkę, trochę podobną do tych jakie są w zasilaczach komputerowych, tyle że na trzy połączenia. I ponieważ jest ślicznie pomalowany na czarno

nie wiem o nim nic prócz tego że w dawcy działał bez zarzutu.
Jeśli macie jakieś sugestie to czytam uważnie.
Spróbuję się dostać do elektryka na ul.Ordona, bo się zebrało kilka duperelów innych i autko prosi o zawodowca.
Nowy regulator jest od ręki na Odolańskiej u Pana z Kotemi i kosztuje 8 dyszek.
Zeznam co powie fachowiec.
Pozdrawiam