Moze i mi pomozecie.. Moj merc do pewnego czasu działał bardzo dobrze odpalał odrazu w 2-3 sek, a od pocztaku mam LPG i zawsze wszystko było dobrze, zawsze odpalałem na benzynie, a po osiagnieciu odpowiedniej temperatury przełaczam na LPG. Oczywiscie wymieniłem przewody, kopułke, palec, regulator biegu jałowego, swiece, nowy olej, nowe filtry( powietrza, paliwa, oleju, automatu, wspomagania) nawet mam nową sonde lambda, nowe przewody gumowe doprowadzajace powietrze od regulatora, wszytskie łacznie z odpływem odmy. Guma pod szpryca tez sprawdziłem i jest cała, wszytsko dobrze poskrecałem i powkładałem. Jezdziłem bez zarzutu 20tys km bez wybuchów, w tym była wymiana oleju i filtra powietrza, filtra gazu no i kilka dolewek oleju. Przy silniku zlikwidowałem kilka miejsc ubytku oleju tzn wycieków, na koniec zostało mi zlikwidowanie wycieku miedzy silnikiem a skrzynia. Zrobiłem to 3 tygodnie temu, oczywiscie nie ja tylko mechanik, było to cały dzien roboty. Musiał odkrecic skrzynie i ja odstawic troszke od silnika, odkrecic rozrusznik no i koło zamachowe przykrecone do wału korbowego. Wymienił ten uszczelniacz i wszytsko skrecił do kupy tak jak było wczeniej, lacznie z wałem ktory tez musiał odkrecic. Przy okazji mymieniłem tez pasek klinowy z przodu no i alternator.
Przyszedłem odebrac autko no i zapaliłem i odjechałem z duza jednak roznicą, motorek przy ruszaniu zaczał robic takie pryk pryk pryk, tak jakby sie dławił, albo czegos nie dostawał, nie wiem moze iskry, albo powietrza nie wiem co to moze byc, moze wymiana paska zaszkodziła albo alternatora .Pomyslałęm ze moze to byc cos z wałem, ze moze zle skrecony i szarpie jednak zatrzymałem sie i przegazowałem go na pozyscji skrzyni N czyli na luzie i takie same objawy wystapiły było tylko pryk pryk pryk i wtedy autko wkrecało juz sie spowodnie na obroty a jak znowu spadło do około 700obr i jak go przygazowałem to znowu prykał . Dzieje sie to tak do 1000obr wtedy nie ma nic tzn silniczek pracuje rowno. Zaznacze , ze nie gasnie!!!
Wrociłem do mechanika i zaczelismy badac co moze byc nie tak!!!
Sprawdzalismy wszytsko, przepieciowke, przewody , kopułke, dosłownie wszytsko, czy nie suneła sie jakas rurka doprowadzajaca powietrze, poprostu zero sladu, wszytsko zostało przykrecone na swoje miejsce, a dodam ze skrzynia jak juz autko ruszy i zacznie zmieniac biegi to jest tak jak dawniej wiec ze skrzynia nie mogło sie nic stac, ani tez z wałem napedowym. Poduszki silnika sa całe, tak jak przed wymiana tego cholernego uszczelniacza.
Podjechałem za kilka dni znowu do mechanika i cały czas mam takie objawy, jakby dławienia sie. Wjechałem na kanał i ku mojemu zdziwnieniu pod silnikiem plamy oleju i znowu wycieki!!!! w tym samym miejscu!!!!w przyszłym tygodniu bedzie kolejna rozbiorka i zobaczymy co tam znowu sie stało!!!!
Podczas tej wizyty mechanik napomniał mi ze widział tam czujnik połozenia wału korbowego tzw Halla, zreszta jak odkrecał rozrusznik to nie mozna go nie widziec, i moze sie uszkodził podczas naprawy tego wycieku, a zreszta przedtem czujnik działał zawsze na sucho, a podczas tego wycieku sie zabrudził ale nie wiem czy moze to spowodowac uszkodzenie. Odkrecilismy go i wyczyscilismy, faktycznie troszke był zabrudzony wyciekajacym olejem, prubowałem odpalic , ale z oczywistych przyczyn autko nawet nie drgneło, gdyz ten czujnik jest podpjety do układu zapłonowego. Czujnik wyczyszczony, przykrecony no i odpalił troszke lepiej i raczj nie prykał, moze przez jakies 30sek po czym wszytsko co złe znowu powrociło. Dodam , ze wystepuje to zarowno na benzynie jak i na LPG akurat to nie ma tu znaczenia, czyli układ dawkoawnia paliwa wykluczam jakoby mogł sie zepsuć.
Czy czujnik Halla ma tak wielkie znaczenie???przeciez jak juz rusze to autko jedzie i nic sie nie dzieje, nie gasnie, ani na gazie ani na LPG. natomiast zauwazłyłem , ze niestety na zimnym silniku zaczyna coraz gorzej odpalac, krece i krece i nic, az po 30 sek zaczyna prykac i wtedy musze go przegazowac, nawet trzymac na obrotach z 10 sek i wtedy juz trzyma obroty. jak sie rozgrzeje to jest troszke lepiej, ale nic juz nie jest jak dawniej. Byłem w ASO i czujnik kosztuje blisko 500zł a zamiennikow chyba nie ma. Dzwoniłem do kolesia z allegro ktory ma taki silnik na sprzdaz, moze odsprzeda mi taki czujnik. Nie wiem nawet czy mozna go jakos sprawdzic,zdjagnozowac, przeciez K-Jetronic nie mozna podlacyc pod kompa,nie chce oddawac zadnemu elektrykowi i tak nie bede mu opowiadał całej historii o moim MB, zreszta nie mam jak autko ciagle w trasie codziennie.
Moze mi pomorzecie bo juz nie mam siły na niego, a tak go pokochałem...
MB 200 88r W124 Sedan Automat Nivo LPG Golas
|