Jeżeli chodzi o plamy, rysy, wgniotki i inne tego typu mankamenty wizualne to nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Auto ma swoje lata, czyste i zadbane stoją w salonie

Zależałoby mi raczej na jego sprawności mechanicznej i zdrowej blacharce (bez korozji).
Pozdrawiam
Marcin
P.S.
Przy okazji, wczoraj oglądałem samochód:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C6123023
Mam nadzieję, że zaoszczędzę komuś daremnej wycieczki po przeczytaniu poniższej oceny!
Właściwie jedyną zaletą auta jest blacha - ładny lakier, karoseria raczej bez rdzy, auto proste, lakier poza przednim błotnikiem oryginał. Cała reszta kuleje! Silnik zapalił ładnie, ale jego pracy towarzyszą metaliczne stuki, w ogóle pracuje szorstko i mocno go słychać w środku. Nie tak ma chodzić zdrowe R6! Do tego wydał mi się jakiś mułowaty, nie czułem tego turbo (całkiem możliwe, że już dawno zdechło). Automat szarpie, zawieszenie dosłownie się tarabani (zresztą jak całe auto, hałasowało chyba wszystko na dziurach!), coś nie tak z nivo gdyż Mercedes podskakuje sobie radośnie jak piłeczka - maluchem wygodniej się jechało.
podsumowując - kolejna kupa złomu :/
Życzę powodzenia wszystkim poszukującym ładnego modelu T !