paweu pisze:
polecam do takich konserwacji sylikon bądź poczciwy smar Łt.
Nie tak szybko! Wszystko jest fajnie, jak jest ciepło. Jak przyjdzie mróz, to smar tak zgęstnieje, że zapadki przestaną się poruszać i NIE OTWORZYSZ AUTA.
Podejrzewam tutaj inny problem: Wyfrezowana "fala" na boku kluczyka ma podnosić i opuszczać zapadki. Jeżeli kluczyk jest totalnie zużyty, to jego czubek jest do tego stopnia wytarty "w szpic" , że zamiast podnosić zapadki - rozpycha je na boki. W takiej sytuacji smarowanie nic nie pomoże, a dalsze używanie takiego kluczyka doprowadzi do bezpowrotnego zniszczenia bębenka i wynikających z jego zablokowania kłopotów.