Cóż, tak sobie pomyślałem tylko o tym podnoszeniu. Mechanik znajomy opowiedział mi historyjkę o tym, że wyższe sprężyny są niestety sztywniejsze, co daje się odczuć w mojej beczułce, bo z przodu jakiś geniusz wsadził springi od 300, dużo mocniejsze, także na dobrą sprawę z przodu nie trzeba by było podnosić. Niestety rzeczywiście fura jest sztywniejsza, co zostało zaopiniowane przez Piotra_K podczas mojej letniej wizyty w Bytowie
Wg mechanika rozwiązanie to sprężyny od 126 z tyłu. Ale raczej mi już przeszło, ponieważ właśnie wymieniłem amortyzatory po 5kkm. Co prawda kupiłem badziew, bo mi jakiś 'znajomy' poradził tańsze, niby zaoszczędziłem 50 zeta na sztuce, ale wytzrymały tak mało, że... A może właśnie sztywne sprężyny są po części winne?
Tak czy inaczej - poproszę Was o pomoc w sprawie następującej:
Czy ma ktoś namiar na dobre sprężyny od 240D? Albo może macie takie springi? Nie chce dawać do kowala, bo właśnie niska trwałość mnie odstrasza. A tak to obniży mi się przód do standardowej wysokości i będzie cacy, na razie stoi jak koza tak wysoko. Piotr_K nawet myślał, że mam za małe kapcie
A na spocik pod Łódź chętnie wpadnę, jak będę miał czas
Pozdrrro