MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Bukol, skurczybyku jeden nie wprowadzaj mi tu zamieszania z M110 w roli głównej.

Przecież wszyscy wiedzą, że to inna epoka i żre nieprzytomnie dużo.
Ja tu przecież cały czas tłukę o poćciwym M103 jak w temacie wątku, produkuje się, wywody, wykresy a tu sruu...taka dywersja z boku niespodziewana.

P.S Zresztą my tu sobie pitu-pitu o paliwku a gdzie koszty świec, kabli WN, osprzętu, oleju etc. etc oraz SERWISU . Nawet za banalny pomiar ciśnienia na garnkach lub wymianę świec skasują cię więcej bo raz , że dwa cylindry więcej a dwa że dostęp parszywy i robota nie taka milutka jak przy R6.

V8 zawsze będzie droższy w eksploatacji. Niestety

Za to to co przed przecinkiem w cytacie to święta prawda.

_________________
W126 300SE 1987 - Maluch
210 000 km
----------------------------------------------------
Żonę mam w domu, kochankę w garażu.
----------------------------------------------------

jak zobaczyłem jaki dostęp do swiec jest w 500 to mi sie odechciało V8 w 300 to sobie jedną ręka mozna zmienic .... to fakt-poza tym silniki V8 z abardzo drogie w naprawach a raczej ekonomicznie nienaprawialne

_________________
Bez Gwiazdy Nie Ma Jazdy......
MB 308 automatic

Ludziom brak kultury zupełnie,wczoraj jak wychodziłem z knajpy ktos mi nadepnął na rekę!!!

Taaaak - koszty napraw przy V8 będą oczywiście większe, ale sposób dostępu do świec nigdy nie będzie dla mnie poważnym argumentem, bo wymieniam je raz przez okres użytkowania samochodu i w dodatku kto inny z tym walczy. To, że oleju troszkę więcej to drobiazg, a w przypadku remontu/naprawy głównej to w jednym i w drugim przypadku warto się pomodlić o solidną podwyżkę. R6 to bardzo przyjemne silniki, lubię ich pracę, ale i tak wolę V8 - licząc się z dodatkowymi kosztami (koszt uzyskania przychodu w postaci niepowtarzalnego gangu "wi-ejta" i elastyczności). Wiem, że obrońcy R6, a M110 w szczególności, będą dowodzić, że sprint od 0 - 100 km/h jest porównywalny, ale elastyczność ... to zupełnie inna liga.

Ale reasumując - 280SE/300SE SEL to bardzo przyjemny "tatusiowóz". O ile nie oczekujemy od tego sportowych osiągów i potrafimy znaleźć przyjemność w statecznej, niemal majestatycznej jeździe to będzie TO.

_________________
pzdr - Maciek
41 Buick Special x2, 49 Chevy "Deratyzator", 50 Olds "Patton", 53 Chevy Bel Air, 55 Chevy 3800 panel, 70 Chevy Impala conv, 77 Chevy Monte Carlo, 87 Chevy G20, 89 Chevy K5, 03 Chevy S10 = 86 garow, 59.7 L, 2480KM

To mnie panowie pocieszyliście... 13-14 to wygląda przyjemnie dość.
Mój wypalił 22 litry lpg i przy kolejnych pomiarach 16,5-17,7 l. pb.
Wszystko po mieście przy średnio ciężkiej nodze.
Z tego co piszą w zasadzie wszyscy wynika że trochę zaoszczędzę po dobrej regulacji.



święte słowa. kusi oj jak mocno..

_________________
________________
W126 300SE

A tego to akurat nikt nie napisał.
Oby wystarczyła TYLKO regulacja czego Ci serdecznie życzę, ponieważ 17l Pb to dużo za dużo. Napisz koniecznie jak załatwisz problem.

_________________
W126 300SE 1987 - Maluch

210 000 km

----------------------------------------------------

Żonę mam w domu, kochankę w garażu.

----------------------------------------------------

Czytam między wierszami
Napisze, ale pod koniec stycznia zaczne walczyć dopiero i zakladajac ze się powiedzie, to póki co kieszeń bedzie cierpieć bo jeżdżę nim coraz więcej i nie mam zamiaru się ograniczać z tak prozaicznych powodów jak duże spalanie.

A śmiesza rzecz, bo przejechałem tym autem dopiero niecałe 3 tys. i juz nie pamiętam jak było wcześniej
Musiałem sie przekulać toyką ostatnio i wcale mi się nie podobało,
NIewiarygodne jak się dupsko przyzwyczaja do wygody

_________________
________________

W126 300SE

Dokładnie - kolega ostrzegał mnie, że jak kupię to już w żadniym innym nie będzie mi dobrze... no i chyba miał rację

_________________
W124 320CE