wau pisze:
Tak naprawde wisi mi to na co wydajesz swoje pieniądze ,jednak jeżeli chodzi o audio w w126 ,wydaje mi się ,że moge sporo powiedzieć(podpowiedzieć).
Sam mam sec'a którego od 3 lat szykuje pod zawody. Myśle ,że od 16stego września moge powiedzieć ,ze udało mi się ( z pomocą wielu ludzi) przebrnąć przez to auto. Spedziłem ileśdziesiąt godzin na słuchaniu, zmienianiu ,przestawianiu itd.
Ciesze się, że zmieniasz i że robisz to samemu.
Ale po co wyważać otwarte drzwi ?
Jak wcześniej napisałem, nie chcę robić rewolucji, tylko sprawić, żeby grało przyzwoicie, BO MOIM ZDANIEM, seryjne audio gra kiepsko. Cieszy mnie, że szykujesz auto na zawody, jednak chyba mało ma to wspólnego z tym, co ja chcę zrobić... To chyba trochę inny kaliber i zakres przeróbek... Nie będę startował w zawodach ,,kto ma więcej decybeli", ani innych tego typu.
Po prostu - jeździłem trochę ostatnio Fordem Mondeo z 2003 roku. Włączyłem płytę na zwykłym, standardowym radiu i głośnikach... i co? I szok. W porównaniu z tym Fordem, mój Mietek brzmiał naprawdę żenująco.
I postanowiłem trochę nad tym popracować. Jeśli natomiast komuś wystarcza seria w W126 - w porządku, jeśli natomiast ktoś mi będzie wmawiał, że seryjne głośniki z szejka są ok i grają przyzwoicie, no to sorry, ale to jakaś kpina - oglądał je (i słuchał) mój znajomy, z zamiłowania audiofil, który sam konstruuje wzmacniacze itd.
Powiedział krótko - gra kiepsko, wygląda jeszcze gorzej, jakość wykonania (materiały itd.) - tragedia. Obejrzał auto, doradził, pojechał ze mną i zakupiłem to, co mi powiedział w sklepie, który sie na tym zna...
Nie kosztowało to nie wiadomo jakiej fortuny, a myślę, że efekt będzie, bo nie pierwsze to moje auto, do którego ów kumpel przykłada rękę...
Panowie (i ew. Panie) chciałem uzyskać kilka pomocnych wskazówek, żeby nieco może naprowadzić mojego kumpla na pewne ,,kruczki", podsunąć jakiś pomysł, tymczasem wywiązała się gorąca dyskusja tak naprawdę nie wiadomo czego dotycząca...
Zamontujemy, zobaczymy, czy gra jakoś czy nie...