Milosh pisze:
Przewaznie podrozuje z predkosciami 120-130km/h, przy wiekszych silnik juz wyje i po prostu szkoda mi go gnac z wyszymi predkosciami niz napislaem przez dluzszy czas. Stwierdzam, ze jest dla mnie za wolny na pokonywanie takich odleglosci (najkrotsze odcinki min 600km). Wystarczy mi jazda ciagla z predkosciami rzedu 140-150km. Szybciej sie nie oplaca bo mandaty za granica sa troche drozsze a poza tym jadac szybciej zawsze latwiej o wypadek itp wiec mysle, ze smiganie 140-150km/h na godzine mi wystarczy.
to czyzby byla to wina przelozen w manualu i 4 biegowym automacie?!
bo tak jak napisalem jezdze predkosciami 130-150km/h i nie odczuwam, ze silnik dostaje "w dupe" i jest cicho nawet bardzo.mozne spkojnie rozmawiac.myslalem, ze w maualu bedzie jeszcze ciszej i predkosc max.bedzie wyzsza.
Ja uwazam swojego 250TD z automatem ,za wysmienite auto na dlugie trasy.zjechalem nim juz tez pol europy i chetnie nim podrozuje, bo ma klime.brakuje mi tylko do szczescia tempomatu no i ewentualnie ortopedycznego oparcia, bo tak juz po 400-500km bola troche plecy.ale fotele w W124 jak i tym bardziej w123 nigdy nie nalezaly do super wygodnych. inaczej jest juz w W210.
p.s.Ile ma twoj nabiegane...?! <br>
Dodano po 6 minutach.:<br>
Milosh pisze:
Moj MB ma 5-bieg reczna skrzynie. Przyznam, ze chcialbym sprubowac automatu i tu pytanie czy sa tu tylko 4 biegowe automaty czy mozna trafic 5-biegowy automat i czy przy opcji ciaglej jazdy po trasie (rzadziej po miescie) automat sie sprawdzi?.
Automat to w ogole cudowna sprawa, zwlaszcza w MB a jak ty jezdzisz jeszcze glownie dlugie trasy po europie to polecam tempomat i np.z motorem 250D 20V albo 300D 24V. i nie bedziesz chcial nic innego w zyciu.komfort, ekonomia i wystarczajaca moc. odpowiednio 113KM-136KM <br>
Dodano po 5 minutach.:<br>
Milosh pisze:
Bedac szczerym musze przyznac, ze troche powtarzam troche znudzil mi sie moj samochodzik. Tak to czasami bywa. Generalnie jestem z nim bardzo emocjonalnie zwiazany. Naprawde bylem nim w wielu dziwnych i odleglych miejscach i NIGDY mnie nie zawiodl!!! Nigdy sie nie popsul, nigdy (nawet w 32 stopniowe mrozy) nie mial problemow z rozruchem, slowem mozna na nim polegac jak na zawiszy.
jak bym siebie slyszal!tylko z ta roznica, ze mi sie on nei znudzil i mimo ze kupilem nastepce i zachodze w glowe od jakiegos czasu by go sprzedac to na sama mysl lzy sie w oczach pojawiaja
