Na wstępie powiem że mi również przykro że tak ładny Mercedes uległ zniszczeniu (nie mówiąc już o tym srebrnym)
erio pisze:
Należy ująć gazu tak jak to opisał vw1300 ... tak żeby prędkosc obrotowa kół zrównała sie z prędkością gruntu, i obracając kierownicą walczyć z prędkością kątową która się pojawiła a jest nieporządana ... wyczucie momentu kontry i długości jej trwania ...
Właśnie miałem napisać że zgadzam się z
vw1300 ale
erio był szybszy. Ja tylko dodałbym może coś od siebie. Może nie wszyscy się z tym zgodzą... Ostatnio tez wpadłem w poślizg swoim MB na lodzie przy prędkości ok. 40 km/h. Udało mi się wyprowadzić i zwolnić do w miarę bezpiecznej prędkości jak na te warunki (20 km/h). Ale postanowiłem "poćwiczyć" i świadomie wprowadzałem auto w poślizg, jednak na dwa sposoby. Przez gwałtowne odjęcie gazu i tu pomagało kontrowanie i jednoczesne
delikatne dodawanie gazu, oraz przez gwałtowne dodanie gazu i tu również kontrowanie i
delikatne odejmowanie gazu.
Dlatego zgadzam się w pełni ze zdaniem że żeby auto tylnonapędowe wyprowadzić z poślizgu, trzeba zapewnić taką prędkość obracania się kół, aby była ona równa (przybliżona) prędkości przesuwu gruntu (lodu, śniegu) pod nimi z równoczesnym kontrowaniem. A to czy robić to poprzez dodanie czy ujęcie gazu - zależy w/g mnie
od tego w jaki sposób doprowadziliśmy do poślizgu. Wiem że łatwo się pisze lub mówi, a jak się już człowiek znajdzie w takiej sytuacji, to najczęściej gorączkowo wykonuje manewry które tylko pogarszają sprawę. Dlatego znów podpiszę się pod zdaniem:
erio pisze:
tego nabywa sie z ilością przejechanych kilometrów i ćwiczeniami na parkingach zimą ....
Pozdrawiam szanowne gorno użytkowników i miłośników marki MB
_________________
'91 MB W124 250D - Skradziony 29.06.2006r.

VIN WDB1241251b543578
'93 MB W124 300D - elektryczna zagadka...

VIN WDB1241301B880698
"Jeśli psujesz coś dostatecznie długo, w końcu ci się uda"