uprzedzam, bedzie długo
no to ja się podzielę kilkoma uwagami odnośnie kupowania samochodu, a zacznę szczególnie od modelu 230 CE
Kupując samochód sprawdź :
1. czy ogrzewani działa prawidłowo, czyli czy grzeje wtedy kiedy chce szofer, a nie samochód.
Roboty z tym nie ma dużo, ale można w trakcie zakupu urwać za to parę złotych. U mnie udało się właścicielowi to ukryć. Miał pozamykane nawiewy.
2. nie bój się i każ sobie pokazać błotnik tylne od środka. Czyli odchylamy okładziny bagażnika i latarką świecimy do środka. Na linii załamania błotnika jest złączenie górnej części karoserii z dolną. Mimo, że jest to zabezpieczane lubi się tam pojawić rudy. U mnie było i z jednej i z drugiej strony. Już nie ma

. Piszę o tym czego nie widać, reszta rudego raczej powinna być na widoku.
3. Sprawdź dokładnie sprawność działania wszystkich elementów napędzanych elektryką.
Z szybami się nie uda nic pokombinować, trzeba je otworzyć i zamknać kilka razy, ale z podajnikiem pasów można zrobić tak:
wsiada do samochodu, zapina pas bezpieczeństwa, a następnie przekręca kluczyk w stacyjce.
Pasy podawane są po następującej konfiguracji: muszą być otwarte drzwi, potem zamknięte, następnie przekręcony kluczyk w stacyjce. Podajnik cofa się po zapięciu pasa. Jeśli zapniemy pas przed przekręceniem kluczyka, podajnik pasa nie poda, a tym samym nie sprawdzimy czy działa.
4. no cała reszta standardowo,
- stan opon - jeśli słabe minus 300 zł. Za 240 możesz już kupić zdatne do jazdy, wymiana to około 60 zł
- stan optyczny karoserii - każdy punkt z korozją to - 100 zł
- siądnij sobie na miejscu kierowcy i przekręć kluczyk. Wszystkie kontrolki mają się świecić. A wskaźniki pokazywać odpowiednie wartości. Wskaźnik ciśnienia oleju powinien znajdować się lekko na dolna wartością. Jeśli jest na 3 to znak, że albo jest zepsuty czujnik ciśnienia oleju, albo przewód został od niego odłączony. Otwórz maskę i zajrzyj pod filtr powietrza od strony kabiny, tam jest filtr oleju, a pod nim czujnik.
Znowu można urwać parę złociszy i nie daj się zbyć tym, że pewnie się niedawno zepsuło i nawet gość nie zauważył. Taka pomyłka może kosztować tyle co naprawa silnika. Ile urwać ? Trudno powiedzieć od 100 zł do całkowitej rezygnacji z zakupu samochodu w przypadku gdy z silnika dobiegają dziwne odgłosy, a z rury tak trochę olejem trąci.
Jak uruchomisz silnik wszystkie kontrolki mają zgasnąć, oprócz tych co pokazują, że czegoś jest za mało
- stan łożysk kół przednich i tylnych, szumy w układzie przeniesienia napędu. U mnie jest na liczniku prawie 300 kkm i jest cisza absolutna.
- Stan zawieszenia,
- akumulator - jeśli stary to koszt powyżej 230 zł, musi być 62 AH
- ABS - znaleźć trochę piachu na szosie i depnąć, jak pedał hamulca odda cios w stopę to jest OK
- stan szyby przedniej - porysowana, pokaleczona - wymiana + koszt nowej to kilkaset zł
- ogrzewanie szyby tylnej - w związku z tym, że ogrzewanie jest zatopione w szkle i jest tam około 124 pasków, szyba ta kosztuje około 1200 zł. I nie daj się zbyć wymówką, że takie małe uszkodzenie każdy zakład za trzy dychy naprawi, właściciel zna jej cenę i dlatego sprzedaje samochód.
- Reflektory to 250 zł sztuka, można je regenerować, ale właścicielowi należy powiedzieć, że wkład są słabe i na pierwszym przeglądzie każą Ci je wymienić.
- I na koniec odejdź jakieś 10 metrów od samochodu i przypatrz się wszystkim szczeliną pomiędzy elementami karoserii, jeśli coś nie jest symetryczne, znaczy było ruszane i trzeba sprawdzić dlaczego, a poza tym z takiej odległości ocenisz kolory poszczególnych elementów, co też może mieć wpływ na cenę końcową auta.
- Pamiętaj także, że czym dłużej łazisz koło samochodu i znajdujesz coraz więcej elementów wymagających wkładu finansowego tym bardziej zdegustowany jest sprzedawca , a co za tym idzie jest coraz bardziej chętny do negocjacji cenowych. Ty zaś wiesz co bierzesz i czego możesz się spodziewać.
- Najlepiej na oględziny jechać w trzy osoby, wśród których powinna się znaleźć kobieta, najlepiej nie związana ze stroną kupującą.
- Kobiety mają znacznie bardziej wyostrzony zmysł estetyki i zobaczą wszystko, czego nasze mechaniczne oko nie dostrzeże. Kobiety przy zakupie samochodu naprawdę są nieocenione i ich spostrzeżenia i opinie sprawdzają się podczas późniejszej eksploatacji, ale kto z nas potem pamięta co mówiły

. Moja małżonka, jak wysiada z kupowanego samochodu zawsze melduje "tutaj jest dziura, tam coś odstaje, tu coś nie jest tak, a w ogóle to jakoś śmierdzi benzyną w tym samochodzie" i często w wyniku jej spstrzezeń rezygnujemy z kupna tego akurat egzemparza
Kruszyn powyższe nie jest opisem stanu technicznego kupionego samochodu, ale zbiorem doświadczeń, którymi pragnę się z Tobą podzielić.
Jeszcze jedno na koniec. Ja jadąc oglądać samochód pisze sobie listę co ma sprawdzić i po kolei odhaczam co sprawdziłem i w jakim to jest stanie, a z boczku piszę ile może kosztować ewentualna naprawa i jak długo mogę z daną usterką jeździć.
Właściciel widząc coraz dłuższą listę, albo nas pogoni bo widzi, że się znamy i ciemnoty nie wciśnie i zaczyna zauważać, że za wystawioną cenę to my tego samochodu nie kupimy, albo zmienia zdanie odnośnie posiadanej "góry złota" i chętniej podejmie negocjacje.
Po oględzinach siadamy z ekipą oglądającą samochód i spokojnie rozważamy wszytkie za i przeciw, i albo kupujemy dany samochód, albo szukamy innego.
Kruszyn, trzymam za Ciebie i Me:hau'a kciuki, aby ten nastepny Mercedes, nie był, ani kijkiem, ani siekierką tylko radoscią z jazdy.