MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

A tak DLA ROZŁADOWANIA dyskusji gazowych to walnę tak:
Żeby nie te kuchenki gazowe to SEBIAN miałby o połowę mniej postów!
Pozdraiwiam Remik

Jedyny przyjemny diesel w w124 to 3,0 Turbo. Reszta to są poprostu mułowate diesle.Nawet 3,0l 24V trzeba gnieść żeby się zbierał wiem bo jeździłem. Ostatnio miałem przyjemność a raczej nieprzyjemność jeździć W124 200D - słusznie nazywano go osiołkiem. Stare diesle nawet z dołu nie zbierają się dobrze. Niestety moja kuchenka jest szybsza.
Pozatym mam już dość tych głupich dyskusji o tym czy gazownicy są gorszym gatunkiem kierowców mercedesów. Wydaje mi się że każdy kocha swojego mesia takim jaki jest. Jeśli pada hasło na forum o pomoc w naprawie LPG to dorazu ktoś najeżdża na autora postu jakby ten krzywde mu zrobił jeżdżąc na gazie. Ludzie przecież wystarczy odpowiedzieć "na temat" i autor bedzie zadowolony .Po co komu prowadzace do nikąd dywagacje o wyższości diesla nad LPG. A niech sobie każdy pomyka na czym chce. Pamiętam podśmiewanie się z jakiegoś uzytkownika LPG(te jaja z maskami P.GAZ). Po co? Przecież ktoś mógł żel się poczuć. Chyba nie na miejscu takie żarty? A jak kedyś bede miał kupe kasy to nie bede myślał o żadnych paliwach alternatywnych.

W moim 124 właśnie w tym miejscu o którym się rozwodzimy (koło wlewu Pb) jest zamontowany wlew gazu. szkoda żenie można go umieścić głeboko przy samej blasze, ale pizdolet sie nie mieści

I ja wtrącę w ten temat rzekę swoje pięć groszy. Jak kupiłem swój pierwszy samochód – W123 2,3 miał już zamontowany LPG. Strasznie się cieszyłem że mam czym jeździć i cieszyłem się że nie muszę się tak telepać po drodze jak mój kumpel swoim 2.0D. Jeździłem na LPG jakieś 1,5 roku i dopiero pod koniec mi zaczął się ulatniać z parownika – wymieniłem filtr i uszczelniłem parownik. Nie było problemów.

Teraz w swojej 115’tce też mam LPG i tu sprawa jest taka sama – jeździ się oszczędnie i w sumie bez znacznej różnicy niż na benzynie. Jednak, gdy pomyśle, że mój jakby nie patrzeć zabytkowy samochód, jeździ po „istotniej przeróbce” szlak mnie trafia.

Na benzynie mnie nie stać, lpg już mi „nie pasuje” wiec jedyną alternatywą jest diesel – i dlatego następny MB będzie miał na klapie literkę „D”.
Ludzie pewnie będą się dziwili, że z mocniejszej benzyny idiota przerzucił się na „grzechotnika” – jednak życie (mandaty) nauczyło mnie pokory, już nie potrzeba mi „10s. do setki”.

Gaz to fajne rozwiązanie, ale do samochodów, których nie szkoda – do poloneza to aż się prosi wstawić LPG – stare MB szkoda „truć”.

p.s. Niestety nasze portfele są na tyle szczupłe, że coraz częściej ludzie decydują się na alternatywne paliwo. Jak dla mnie to niech każdy jeździ, na czym chce – miłośnicy MB powinni się jednoczyć a nie dzielić!!! Jedynym wyjątkiem jest jak ktoś do naprawdę rzadkiego modelu lub bardzo drogiego pakuje LPG – to jest karygodne!!! Jak kogoś sta np. na Pagode to stać go też na benzynę.

Ludzie pewnie będą się dziwili, że z mocniejszej benzyny idiota przerzucił się na „grzechotnika” – jednak życie (mandaty) nauczyło mnie pokory, już nie potrzeba mi „10s. do setki”.

no tu mnie rozwaliles Pszczola
ja bym sie cieszyl majac auto z 6s do 100km/h, a do mandatow i zycia ma sie to nijak
czy to ze masz 10s do 100km/h powoduje, ze lapiesz mandaty??
majac 200D tez mozesz przekroczyc predkosc dopuszczalna nawet o 100km (ograniczenie do 30km/h )i dostac madacik, ze az palce lizac
chyba Twoja filozofia ma braki