Witam Panów
Niedawno zakupilem sobie kombiaczka. Autko ma naprawde niewiele defektow lecz jednym z nich jest brak ogrzewania tylnej szyby tzn. szyba grzeje ale tylko 4 gorne paski i 1 najnizszy co w praktyce czyni obserwacje sytuacji na drodze poprzez ta szybe niemozliwa w przypadku jej zaparowania. Wiem, ze na rynku sa cudowne srodki w stylu klej przewodzacy z opilkami srebra itp.
Zapodalem sobie taki specyfik, znalazlem przerwane punkty na szybie, zaznaczylem mazaczkiem, okleilem te miejsca tasma klejaca (oczywiscie oprocz paska grzejnego
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) coby nie zamalowac polowy szyby, szybke odtluscilem benzyna ekstr. pomalowalem te miejsca 3 krotnie zachowujac odstepy czasowe 10-15 min (czas schniecia 1 warstwy). Niestety szyba nic ponad te 5 paskow nie grzeje

.
Jedyne czego nie zrobilem przed malowaniem to nie skrobalem istniejacych paskow w miejscu przerwania i w jego bezposrednim otoczeniu zyletka lub skalpelem (nie bylo zawarte w instukcji - przygotowanie podloza polegalo na umyciu i odtluszczeniu).
Jesli ktos sie w to bawil to prosze o rade jak to zrobic aby ta zasr.....na szyba zaczela grzac!
Dodatkowe info co do konkretnej rady to:
- przerwanych miejsc szukalem (i znalazlem) dosc dokladnie - lupa z podswietleniem,
- robilem to w styczniu ale temperatura tego dnia na dworze byla ok +12C (nie ma uwarunkowan temperaturowych co do stosowania tego kleju, jedynie podany jest czas osiagniecia pelnej przewodnosci: 8-24h w zaleznosci od temperatury otoczenia). Faktem jest, ze warstwy kleju po paru minutach byly suche na wior.
- po 3-krotnym zamalowaniu paskow nie zrywalem tasmy i nie wlaczalem ogrzewania tylnej szyby aby sprawdzic. Po prostu poszedlem dalej pic
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
a szybe sprawdzilem wiecej niz 24h po naprawie.
- w nocy tego dnia bylo dosc zimno i od momentu pomalowania do osiagniecia temperatury na dworze/w aucie ok. 0C lub mniej uplynelo ok. 10 godzin.
- klej byl firmy Technicoll (w moim mniemaniu nienajgorszej) i wszystkie zalecenia instrukcji uzytkowania byly zachowane czyli przygotowanie podloza, 2 minutowe wstrzasanie fiolka aby dokladnie wymieszac opilki przed malowaniem.
Jedynie czego nie zrobilem to nie oskrobalem miejsca przerwania zyletka. Nie wiem czy paski grzejne od wewnatrz sa czyms powlekane (np w celu zabezpieczenia przed nieumiejetnym myciem szyby od wewnatrz). Moze tu tkwi problem a moze bylo za zimno ???
Jesli ktos to robil i szybka mu dziala to prosze o porade jak to zrobic. czyli jak przygotowac podloze, kiedy zerwac tasme, kiedy wlaczyc szybe itp.
Bardzo prosze o przemyslane opinie poniewaz naprawa jest zabiegem uciazliwym i nie chcialbym robic tego jeszcze kilkakrotnie. Poza tym dostaje juz szalu!
Moze ktos wie gdzie na Slasku (o ile sobie sam nie poradze) jest warsztat trudniacy sie taka naprawa?
Dzieki z gory za rady
Pozdrawiam